Nie powiem: scenariusz spójny, aktorstwo dobre (ale bez przesady -scenariusz nie wymaga od aktorów nie wiadomo jakich wyżyn -Swinton jest po prostu rzeczowa, Clooney z gruntu dobry, choć z problemami, a Wilkinson "nie ma wszystkich w domu" -i w sumie cała trójka wygrywa swoje role na tej jednej nucie -no, może Wilkinson jest bardziej dynamiczny -w scenie z bagietkami, czy dyktowaniem swojego oskarżenia do podsłuchujących staje się nagle na chwilę bardziej konkretny -co zresztą nie znaczy, że od razu powala na kolana :P ) -tak poza tym jednak to jeszcze jeden filmik o złej korporacji, którą rozwala heros o złotym sercu, który nad pieniądze stawia przyjaźń do zmarłego przyjaciela -po drodze dowiadujemy się drobnych szczegółów o jego życiu rodzinnym i pracy, obserwujemy zwroty akcji takie, jak w każdym typowym filmie tego rodzaju (inny heros postanawia przejść na jasną stronę mocy i zbiera dokumenty przeciwko złym, za co musi go spotkać kara, spox jednak, bo i ta kara zostaje wreszcie ukarana :P), a całości brakuje choć odrobiny napięcia, suspensu -zwyczajnie: wieje nudą. Daję 6/10.