Michael był fixerem, definicję fixera podaje wikipedia: "A fixer is a person who arranges immunity for defendants by tampering with the justice system via bribery or extortion". Co do reszty to nie, nie, nie i lepiej się już więcej nad tym nie zastanawiaj.

Widać nie do końca zrozumiałaś/ęś rolę tej postaci. Michael Clayton miał za zadanie rozwiązywać sprawy najtrudniejsze , w sposób "nieprocesowy". Nie był on typowym prawnikiem uczestniczącym w procesie. Władze kancelarii znając jego talent do rozwiązywania spraw, nie chcieli uczynić go swoim wspólnikiem.

Popieram zemstafreda i metjuns. Film amerykański ale nie dla Amerykanów. W sumie takie trochę naśmiewanie się z demokracji w US, precedensów i gdzie diabeł nie może tam fixera pośle. A tak jak pisał metjuns miał status wspólnika, ale nie na papierze aby mógł działać nieprocesowo.
Łapie się ostatnio, że społeczeństwo polskie głupieje. Kiedyś filmweb był, rzeczywiście punktem odniesienia czy film jest warty obejrzenia czy nie. Teraz więcej czytam jednak na imdb. Ostatnio najbardziej się zawiodłem na Mr. Nobody. Film ma prawie 8.0 a oprócz muzyki właściwie, żaden wątek nie zakończony. Film o wszystkim i niczym.
W sumie jeśli chodzi o Clooney a Sydney Pollack nie ma co dodawać. Po Syrianie Clooney zaczynać grać w filmach stabilną 8/10

Pzdr

Nie rozumiesz --> Nie oceniaj =]