Dobrze by było, gdyby w takich miejscach jak te opinie o filmach wydawali nie tylko entuzjaści jakiejś sztuki walki, japońskiego makijażu, czy wyścigów koreańskich samochodów, a zwykli "oglądacze". Wtedy być może byłoby mniej reklamy gatunku, a więcej racjonalnych treści. No, chyba że "dorośli" omijają z daleka takie produkcje ściśle na gimbusowy umysł, choć mogliby się też przy okazji wypowiedzieć.
Człowieku to jest stary film z ery VHS "gimbusy" takie filmy omijają szerokim łukiem, a przynajmniej powinni.Wiele ludzi w tym ja, nieco inaczej ocenia ten film ze względów sentymentalnych.Kiedyś były inne czasy, zapotrzebowanie na filmy i technologia.Teraz to wystarczy odpalić kompa i oglądasz co chcesz, dawniej aby coś obejrzeć to trzeba było zapierniczać, do kumpla z lacza kilka km, lub wypożyczalni.
Mówisz tak, jakby argumentem za tym filmem było jego poprzednie boskie wcielenie: kaseta VHS. Nawet jeśli jest dla ciebie i innych, którzy pilnują tego miejsca na filmwebie, to wasza wiedza o tym filmie jest tym poza wami - nieprzydatna.
Chciałem tylko zasygnalizować problem: pewni aktorzy, zwykle twardziele (Van Damme, Sylwester Stallone i inni) bądź formuły (II wojna światowa, melodramat, karate, samochody, itd) skupiają swoich "wyznawców", dla których każda krytyka brzmi jak świętokradztwo. Na stronach filmwebu obstawionych przez wyznawców oceny zwykle są rażąco zawyżone, nie spotkasz się z rzeczowym opisem, tylko emocjami i określeniami, jakie to piękne... te zwinne ruchy... te pikujące w dół samoloty czy ... przepłakałam cały film. Dla zwykłego "oglądacza" takie "opisy" są zupełnie bezużyteczne.
Co do gimbusów, przepraszam, sorry, ta obelga mi nie wyszła...