Efekt motyla? Dobre sobie - sam pomysł niezły, ale film jest przewidywalny, marnie zagrany i jakiś nijaki. Incepcja mi się podobała, ale - tak na serio - żaden to thriller, raczej sci-fi z naprawdę świetnym punktem wyjściowym i fajnymi efektami. Wyspa tajemnic jest naprawdę bardzo dobra i zbliża się do poziomu Milczenia owiec, ale czy jest lepsza? Nie powiedziałbym. Moim zdaniem groza w Milczeniu wcale nie polega na epatowaniu okrucieństwem - jest cicha, przyczajona. Temu filmowi trzeba się w pewien sposób "oddać" - obejrzeć go nieśpiesznie, wczuć się w klimat - trochę jak z Zodiac.

"Efekt motyla" jest przewidywalny? Aha. Bardzo jestem ciekawy czy jak go pierwszy raz obejrzałeś to też tak wszystko "przewidziałeś". Proponuję Ci obejrzeć wersję reżyserską i zobaczymy co wtedy napiszesz.
Co do reszty wypowiedzi w zupełności się z nią zgadzam. Zarówno "Milczenie owiec " jak i "Wyspa tajemnic" to naprawdę świetne thrillery - jedne z najlepszych jakie powstały w historii kinematografii (plus wspomniany wyżej "Efekt motyla" właśnie).

Gdzie można zobaczyć/kupić wersję reżyserską?

Odsyłam do tego tematu: http://www.filmweb.pl/film/Efekt+motyla-2004-40252/discussion/Wersja+re%C5%BCyse rska.,1509514

Ode mnie mogę dodać, że na pewno znajdziesz ją w sieci tylko musisz "przeszukać torrenty" :)

Wersja reżyserska - głównie poprzez naprawdę (!) zaskakujące zakończenie - robi z tego filmu coś zupełnie innego. To chyba jeden z niewielu tak "radykalnych" dircutów i chwała mu za to. Jednak ja oceniam i opisuję to, co trafiło do kin, oraz co mogłem zobaczyć w telewizji (skoro reżyser zgodził się na wypuszczenie takiej wersji w pierwszej kolejności...) - a standardowe zakończenie było moim zdaniem nie tylko mdłe (na serio spodziewałem się czegoś w ten deseń, choć może nie aż tak), ale podpadało nawet trochę pod typową amerykańską żenuę, której w takich filmach szczerze nie cierpię.

Gdyby oceniac tylko to co trafiło do kina, a nie wersje rezyserskie to film pod tytulem "once upon a time in america" to bylby gniot wszechczasow. W tym filmie dystrybutorzy zniszczyli w calosci kinowa wersje ktora byla mdla i nie do ogarniecia. Rezyser tez nie zawsze ma wybor albo do kina trafia wersja okrojona albo nic.

Także i wg mnie "Efektu motyla" nie można postawić obok "Milczenia owiec". Mam takie samo zdanie na temat tego filmu. Pozdrawiam.

film Ci się nie spodobał, ale mimo to ocena 7/10?
trochę nie rozumiem, chyba już lepiej byłoby w ogóle nie oceniać, skoro przypadła Ci do gustu tylko gra Hopkinsa :)

film byl nudny, przewidywalny ale nie mozna nie doceniac innych aspektów takich jak gra aktorska, zdjęcia, nie najgorsza muzyka, wszystko zlozylo sie w calosc i wyszla 7. Po to jest skala zeby jakos to mniej wiecej oceniac prawdziwie a nie 1/10 lub 10/10. Osobiscie wolałbym ocenianie procentowe i co za tym idzie skale ocen 1-100 bo duzo filmow ktorym dalem 8 zasluguje na 7,5 7,7 jakos tak, a niektore 7 takie jak ta byloby wtedy cos kolo 6,6 . Jak dla mnie to za maly wybor 1-10 ale juz tak mam ze jak film jest u mnie pomiedzy ocenami to daje ta wyzszą w wiekszosci przypadkow.

Pewnie, że nuda, ale pamiętaj, że ten film ma ponad 20 lat. 20 lat temy był świeży, odkrywczy i oryginalny! Trzeba na niego patrzeć przez pryzmat czasu.

I w sumie masz rację, jest to jedyne (według mnie) wyjaśnienie dla czego tak wielu ludzi zachwyca się tym projektem. Jedne filmy starzeją się szybciej inne mniej. Ten zestarzał się szybciej ot taki gatunek. Widza coraz trudniej trzymać w napięciu. Żebym zobaczył ten film wczesniej w latach 90 to pewnie bylbym zachwycony ale mamy rok 2013 i niestety film nie wytrzymał próby czasu

Zestarzał się? Na szczęście to tylko Twoja opinia a nie zdanie wyroczni. Nie trzyma w napięciu? Na szczęście to tylko Twoja opinia. Nie wytrzymał próby czasu? Na szczęście to tylko Twoja opinia.