Tylu bzdur na metr taśmy filmowej nie jestem w stanie zdzierżyć...Tom Cruise w głebinach lodowatego morza nurkuje na gołej klacie, ekwilibrystyki cyrkowe na jednopłatowcu w powietrzu. Całe szczęście chociaż że były silne kobiety...U Cruisea Kamala Harris wygrała wybory, silne kobiety, dowodzace lotniskowcami, czy...
Wiele osób mówi o powtarzalności MI, że ta część nie wprowadza nic nowego i schemat już się wyczerpał. Otóż jak sama nazwa wskazuje, jest to prawdopodobnie ostatnia część tej serii, przynajmniej z Tomem jako głównym bohaterem. Więc wydaję mi się, że w erze wyczulenia na wszelkiego rodzaje kontynuacje, na ten film...
... ale tylko dla tego, że dodali jej urywki.
Kino akcji, którego masz dość po pół godziny, czyli coś poszło nie tak.
Widać, że robiony na siłę i bez lepszego pomysłu.
Główny problem to trudność w uwierzenie przedstawionego świata. Jest on wykreowany w tak nierealistyczny sposób, że po godzinie dużo rzeczy nie...
Zgadzam się z innymi opiniami, że part 2 jest za długi. Takie już to męczenie tematu bardzo było.
Ogólnie part 1 zdecydowanie lepszy.
Ja wszystko rozumiem, wiem czym charakteryzuje się ta seria ale poziom debilizmu i nierealnych pomysłów jest już niebywały... Tam brakuje tylko Harry Pottera na miotle... i rozwiązań rodem z Marvela. Wiem, że zaraz się fani spłaczą ale serio to się ciężko oglądało.
Film sprowadza się do jednego schematu: najpierw genialna teza w stylu "eureka", a potem pół godzinne jej udowadnianie i tak w oko. Do tego zagmatwane to wszystko jak w tanim kryminale, ciężko rozgryźć o co tak naprawdę chodzi. Ledwo wygrałem z sennością i dotrwałem do końca. Tom też już jakiś nie ten, niestety chyba...
więcejPomijając sceny kaskaderskie, nic ciekawego tam nie było. Sceny przeciągane na siłę. Spodziewałem się fajerwerków a dostałem jedynie wystrzał ze słabej petardy. Zdziwiło mnie tak beznadziejne zakończenie całej serii MI.
Efekty na najwyższym poziomie i karkołomne popisy kaskaderskie 60 letniego Tomasza Rejsa.
Może i zapomnieli o fabule, ale film oglądało się świetnie i nie wiem nawet kiedy zleciały mi 3 godziny w kinie
Mission Impossible to moje guilty pleasure, zazwyczaj nie oglądam tego typu filmów. Może jest to związane z sentymentem z dzieciństwa? Jednakże ta część jak i poprzednia powodowały, że nie miałam ochoty brać do ręki telefonu podczas oglądania filmu. Tom Cruise, to jeden z moich ulubionych aktorów. Nie wyciągajmy...
Kocham cz 1-7, można je oglądać po kilka razy i nigdy się nie nudzą, najnowszej 7 części nawet nie będzie mi się chciało oglądać 2 raz.
Film nie ma tej lekkości i tempa poprzednich części. Wielki zawód.
Kolejna marka z dzieciństwa, która upadła, tak jak star wars, James Bond, czy najnowsze Marvele.
Dziwi mnie że...
jest to druga część Reconing. w związku z tym oczekiwałem, że skoro w pierwszej było zawiązanie wątków i nabudowanie akcji, to tutaj otrzymam petardę wieńczącą dzieło, skonstruowaną głównie z akcji i świetnych zdjęć. a zamiast tego dostałem najpierw 1.5 h godziny reminiscencji z poprzednich części a potem 1...
Durnie długie sceny, na samolocie to cyrk czysty, tylko małpki z dzwonkiem brakuje, normalnie się inspirowali zalewskimi czy co?!? I totalnie głupi temat przewodni: ściganie pendriva, który na końcu przesyła sygnał z pudełka sygnał do jaskini z której jak sami mówią pół filmu żaden sygnał się nie wydostanie i do niej...
więcej
Jestem zaskoczony, jak bardzo „Mission: Impossible: The Final Reckoning” to chrześcijański film, hołdujący przykazaniom Kościoła katolickiego. Tym bardziej, że został zrealizowany przez ikonę Scjentologów, czyli Toma Cruise’a. To nawet nie jakaś subtelna metafora, ale obraz naznaczony wyraźną symboliką religijną.
Oto...
W mojej nic nie znaczącej opinii niby na sprawdzonych kadrach a znów jakoś przyciąga. Kawał historii a dla TomC. szacun za całokształt. AngelaB. Znów w nietrafionej przepowiedni?
Zakończenie (oby bo Tom już ledwo żywy) serii eleganckie, nostalgiczne bo tam połowa ginie i z pompą. Tyle to lat.. Fajowski akcyjniak, dużo się dzieje, ledwo żywy człowiek wychodzi tak się tam Tom przeciąża. Jak ktoś odnajdywał frajdę w tych filmach i kinowy relaks nie zawiedzie się.
Film fabularnie niedopracowany tak jak poprzedni. Zbyt ckliwy i sentymentalny. Przeszkadzało mi to już w poprzednich częściach. Sceny nakręcone w Łodzi podwodnej i na Alasce zainspirowane nieco filmem "Stacja arktyczna Zebra" są najciekawszą częścią filmu. Zdecydowanie też dobrze wypadają sceny akrobacji powietrznych...
więcej
29 lat od premiery a nie 30, ponieważ date 22.05.1996 policzyli jako pierwszy rok a powinien być liczony jako zerowy gdyż pierwszy rok od premiery minął 22.05.1997.
Według Tomka pierwsza część w momencie premiery miała już rok. To bardzo prosty błąd arytmetyczny z pominięciem ułamków.
Przełoże to na dziecko. Dziecko...