PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=583006}

Mistrz

The Master
6,6 28 857
ocen
6,6 10 1 28857
7,4 40
ocen krytyków
Mistrz
powrót do forum filmu Mistrz

Bo widzę, że cała masa osób ma problem ze zidentyfikowaniem tematu filmu

W prostych słowach: Phoenix, mający dzikość w sercu i szaleństwo w oczach, podejmuje starania, mające na celu zwrócenie się ku wyższym wartościom niż pierwotne instynkty. FIlm opowiada o jego zmaganiach i wyniku tej walki.

Jeżeli ktoś bystry odpowie: "no dobrze, ale przecież postać PS Hoffmana to tak naprawdę oszust i maniak był"

Odpowiem: to tylko dlatego, żeby uczynić historię niepłaską i ciekawą. Bo zupełnie nieciekawe by było obserwowanie zmagań Phoenixa pod okiem prawdziwego mędrca.

Patty Diphusa

Film nawet w połowie nie podobał mi się tak jak Twoje podsumowanie.

grzybolub

Jestem rad

ocenił(a) film na 8
Patty Diphusa

Chopaki, wydaje mi się, że wizja Andersona sięga nieco dalej. Hoffmann reprezentuje nie tylko przewodnika-hochsztaplera, ale jakikolwiek autorytet, jeśli zobaczy się go z bliska, w jego codzienności. Każda teoria przegrywa w konfrontacji z życiem. Bezcenna jest scena w której Hoffmann tłumaczy biednego Joquinowi podstawę ich duchowej więzi. Gołębie, balony etc. Piękna niedorzeczność! Pheonix wraca do stanu pierwotnego, gdzie ponownie nie ogranicza nic poza samym sobą. Różnica jest tylko taka, że to już nie jest problemem.

artsutaraz

To nigdy raczej nie było problemem.

Natomiast to, co napisałeś, wcale nie koliduje z moim wyjaśnieniem tematu filmu. Ty to tylko rozwinąłeś, natomiast gdybym użył twoich słów do opisu, straciłbym na jasności, a tylko na niej mi zależy.

Mowa jest o samej historii, co ona opowiada. Historię każdego filmu da się streścić w jednym zdaniu, wśród filmowców to niemalże święta regułka.

ocenił(a) film na 8
Patty Diphusa

Twoja interpretacja nie do końca jest zgodna z rzeczywistością.
To, że Phoenix poszukuje znaczenia to jedno , ale równie ważne jest to, gdy dla Hoffmanna inspiracją staje się sam Phoenix i na dobrą sprawę brata się z nim aby zrozumieć jego instynkty i się wyzwolić. To jego sok z gumijagód przywraca mu moc

maskey

Nie rozumiesz. Bohater jest jeden. Główny bohater. I to jest jego historia.

Zresztą to co napisałeś nawet nie kwalifikuje się do historii.

ocenił(a) film na 8
Patty Diphusa

ale teraz napisałeś głupotę....

// proszę do końca nie sugerować się "pomocą" interpretacyjną użytkownika PattyDiphusa , dla którego filmy opierają się na elementach związanych z dążeniami jedynie głównego bohatera.

ps. skąd pomysł , że to nie Phoenix nie był tytułowym Mistrzem, przewrotnie do funkcji sprawowanej przez Hoffmana. To co wysnuwasz nawet nie kwalifikuje się do historii

maskey

kolejny, który nie odróżnia tematu od interpretacji.

Patty Diphusa

Taka interpretacja wydaje się uber płytka i myląca. Chciałeś uratować świat a ulepiłeś zbuka. Nieładnie

aviator48

To nie jest interpretacja, Chrystusie niebieski. To jest po prostu prosty opis tematu filmu. Interpretacja powinna opisać, co każda poszczególna scena robi z tym tematem, w jakim kierunku go ciągnie, zważając na każdy ukazany szczegół i oceniając jego efektywność.

Czym innym jest temat, czym innym jest interpretacja.

Patty Diphusa

O masz ci Los, Chrystusie niebieski. Sugerujesz wspaniałomyślną pomoc w zrozumieniu filmu dla osób które "nie wiedzą, o czym ten film był" , po czym tłumaczysz się , że przedstawiasz temat filmu ,innymi słowy opis filmu. Taki opis co go można znaleźć na stronie głównej filmu (kilkadziesiąt pikseli pod "12.770 osób chce zobaczyć ten film" ) lub na bylejakiej stronie piszącej o tym filmie.

Więc jeszcze raz. Po cóż założyłeś ten temat ? Piszesz tekst w stylistyce zachęcającej ludzi do obejrzenia (vide opis filmu) przy czym zaznaczasz że tekst kierowany jest do osób, które już widziały film - uważasz że ten Twój mylący opis teraz im pomoże

Co tu się dzieje :D

aviator48

Ja się tłumaczę? Ja ci wyjaśniam, czym się różni interpretacja od tematu, jak mówisz głupoty to cię tylko naprowadzam na właściwą drogę :)

Przejrzyj sobie forum, wiele osób nie wie, co było tematem filmu. To jest post dla nich. Nie jest też mylący, bo jest zgodny z prawdą, jeżeli twierdzisz inaczej, to powiedz jak.

Patty Diphusa

jeżeli ja piszę że interpretujesz a ty odpisujesz 'chrystusie niebieski, to jest opis tematu filmu ; interpretacja powinna opisać co każda kolejna scena robi z tym tematem' to a) jest to tłumaczenie b) jest to napisanie skrajnie złej definicji interpretacji filmu.

może dla odróżnienia nic nie pisz ? Jeżeli ktoś ma problem ze zrozumieniem tematu filmu to jeszcze raz wróci sobie do opisu filmu (znajdującego się kilkadziesiąt pikseli pod "12.770 osób chce zobaczyć ten film")
Twoje wywody wbrew pozorom nie są do niczego potrzebne i wprowadzają w błąd ,bo mimo wszystko osobie po obejrzeniu filmu nie pomoże w niczym informacja "phoenix obdarzony dzikością serca , próbuje poprzez hoffmana zwrócić się ku wyższym wartością" . Tak. Jeżeli ktoś oglądał film i ma z nim problem, taki opis mu nie pomoże. Odstaw klawiaturę.

aviator48

Bla bla bla, hejtuj sobie dalej, nie chce mi się z tobą gadać, przynudzasz

Patty Diphusa

no ale dałeś ludziom, którzy w twoim mniemaniu, nie rozumieją procesów zachodzących w filmie, suchy opis filmu

dobrze sie czujesz ?

aviator48

Wydaje ci się, że coś wiesz, podczas gdy tak naprawdę wiesz niewiele i obwieszczasz to jako prawdy objawione. Teksty pokroju "zła definicja interpretacji filmu" itd, człowieku, obnażanie się swoją ignorancją nigdy nie jest zbyt dobrym pomysłem. Byłeś kiedyś na jakiejkolwiek analizie filmu? Ja byłem, wielokrotnie, polowałem na wszelkie eventy filmowe w Polsce, słuchałem analiz i interpretacji dziesiątek filmów, dokonywanych przez ludzi, którzy tworzą kino np. hollywodzkie. Twoja wiedza o interpretacjach najprawdopodobniej została wyniesiona co najwyżej z paru lekcji j. polskiego, na których zdarzyło ci się uważać. I teraz myślisz, że jesteś wielkim bossem, bo coś zdeprymujesz, zadrzesz nos do góry, ale poza tym sam nic konstruktywnego nie napisałeś. Spójrz tylko, tych kilka postów, zero konstruktu, wszystkie sprowadzają się do "jestem mądry a ty głupi".

Ludzie bardzo często mają problem z identyfikacją tematu filmu, najczęściej schodzą na temat ogólny, który jest bardzo mało konkretny. Spójrz na moje posty. Czy ja gdzieś napisałem, że zamieszczam interpretację? Nie. To ty to z jakiegoś sobie tylko wiadomego powodu nazwałeś to interpretacją. To twoja głupota wychodzi tu na światło dzienne, niczyja inna.


Patty Diphusa

to co mi się wydaje o mojej osobie ma niewiele wspólnego z rzeczą tu omawianą.

napisałeś opis filmu, napisany własnymi słowami tekst kierowany do osoby która zamierza obejrzeć film i piszesz że wyjaśnisz tym wszelkie niejasności osobom które nie zrozumiały filmu a go ogladały
Jeżeli jak zawzięcie twierdzisz, podstawą niezrozumienia filmu jest niezrozumienie jego tematu, to ludzie wrócą sobie sami do opisu filmu. Skąd wniosek że człowiek nie rozumiejący tematu nie wróci do opisu filmu a zacznie czytać Twoje wywody o tytule "opowiem wam o czym nie wiecie". Czysta abstrakcja. Powiedz że nie



i cały czas tego bronisz, teraz wypisujesz bzdury że "nauczyłeś, podpatrzyłeś" tą "taktykę" na eventach z analizy filmów



przestań w końcu

kogo obchodzi moja głupota czy niczyja inna.
nie o to tu chodzi. chodzi o fakty, to o czym piszesz i jak zawzięcie bronisz głupoty

aviator48

Bardzo ciężko ci przychodzi zrozumienie rzeczy, która funkcjonuje w sposób inny niż z góry ustalony trybik twojego świata. Dlatego nie warto dalej nic pisać.

ocenił(a) film na 8
Patty Diphusa

ale przecież ty nic nie rozumiesz ..
Jaki trybik ?
Przepisałeś opis filmu, to nie żaden wymyslony przez kogoś trybik. Zachowuj się !!

Patty Diphusa

Niektórym się tylko wydaje, że go nie rozumieją, gdy tak naprawdę ta historia jest mało interesująca.

RayearthX

subiekt

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones