jest jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek widziałam. Jej urok polega na prostocie, takiej "dziecięcej" szczerości. W ogóle film jest niesamowity, specyficzny, ale wielu nie będzie się podobał. Co z resztą chyba dobrze o nim świadczy :)
ta scena to nie tylko mistrzostwo nastrojowe, ale tez mistrzostwo operatorskie!! Cienie układaja sie tak, ze nie widac czy Steve i Mike się całują, czy nie. Wszystko jest tak niezręczne, tak subtelne...
racja, to najpiękniejsza scena z całego filmu, a co ciekawe wcale jej nie było w oryginalnym scenariuszu Van Santa, River Phoenix wymyślił to wszystko jak pracował nad rolą..
(Mike) Co ja dla ciebie znaczę?
(Scott) Co dla mnie znaczysz?...Mike, jesteś moim najlepszym przyjacielem.
(Mike) Wiem, tak wiem,... przyjacielem....Przyjaźnimy się, to świetnie...Tylko ja...Nie nic...Możemy być przyjaciółmi.
(Scott) Sypiam z facetami tylko dla pieniędzy.
(Mike) Wiem.
(Scott) Dwóch chłopaków nie może się w sobie zakochać.
Mike) No, nie wiem...Wiesz ja...ja mógłbym kogoś kochać, nawet gdybym nie dostawał za to kasy....Kocham ciebie, a ty mi nie płacisz...
chyba tak to jakoś szło..;)))
masz racje naprawde świetna scena!poraża szczerością i naturalnością zagrania!!!!!!!!!!!!ale river niemiał wyboru u musiał ta scena zagrać genialnie w końcu to on ja napisał!!!!!!!!!1
Zgadzam się z wami. Scena przy ognisku jest jedną z najlepszych scen w tym filmie,jest niesamowita. River wspaniale zagrał Mike Watersa.