Dla ścisłości, umiera starszy Pan Enderby a nie pani, a cały film jest swobodna adaptacja powieści Po pogrzebie, w której bohaterem jest Hercules Poirot. Film przeciętny, brak napięcia, atmosfery, niepweności i oczekiwania, jak w przypadku książek Christie, wielki plusem jest tylko Margaret Rutherford, która chyba urodziła się do roli panny Marple.
Czytałem większość książek Aghaty Christie i nie mieszał bym tej adaptacji z błotem , jak na film 1963 roku to nie ma co narzekać jak dla mnie miał swój klimat i całkiem przyjemnie mi się go oglądało, a pani Marple tańcząca charlstona hahaha ;D po prostu the best. Jak gdzieś znajde z lektorem pozostałe części to zapewne też się skusze i oglądne.