PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31647}

Most na rzece Kwai

The Bridge on the River Kwai
7,6 32 137
ocen
7,6 10 1 32137
7,8 13
ocen krytyków
Most na rzece Kwai
powrót do forum filmu Most na rzece Kwai

I jak na takie achy i ochy jakie o nim czytałem - to bolesne rozczarowanie.
Po pierwsze, najpierw poczułem osobistą, emocjonalną niechęć/nienawiść no jak to nazwać... gdy pierwszym wątkiem jaki tam się pojawił to to, że oficerowie nie pracują z żołnierzami.
Nawet za cenę śmierci ludzi ze szpitala - zostanę przy swoich wartościach!
CO?! K..wA?!
Jasne, że zostaniesz - bo tak bardzo nie chce ci się za..plać i poniżeniem jest dla ciebie praca z drugim człowkiem niższym stopniem! Ścierwojadzie!

I to już od razu wpłynęło na odbiór całego filmu. W filmie robienie cnoty z takiej postawy - to dla mnie film o patologii umysłowej!
W normalnym świecie, no dobra, w zbiorze ludzi jakich ja znam/poznałem przez całe życie, to właśnie gdyby pracował jak wszyscy zyskał by szacunek.

I za późno zobaczyłem ten film (za późno dla tego filmu), bo gdy już widzieliśmy filmy typu "Szeregowiec Ryan", "Zielona Mila".. itd. To wiemy JAK NAPRAWDĘ WYGLĄDAŁA WOJNA. Gdy jeszcze przypomnimy sobie te filmy dokumentalne z National G czy Discovery montowane z nagrań wojennych reporterów z tamtych czasów. Gdy przypomnimy sobie o japończykach, którzy nagminnie obcinali głowy jeńcom swoimi katanami...To oglądając ten film, ma się uczucie jak oglądanie jakieś cukierkowej bajki disneyowskiej o wojnie :/
Rozmawiają ze sobą tak grzecznie? Jakieś negocjacje z jeńcami? CO TO KURNA ZA GROTESKA?

Granie? Nie wiem, kto ma jakie kryteria oceniania dobrego grania. Ale DLA MNIE to Guiness był PRZEZ CAŁY FILM jedną postacią - angielskim bufonem. NIC SIĘ NIE MUSIAŁ NAROBIĆ ANI NAWYMYŚLAĆ. I jedyny zwrot w jego emocjach, to ostatnie sekundy, gdy już przez niego zginęli ci komandosi, a on stwierdził "co ja narobiłem" ... no wtedy wreszcie musiał pokazać jakąś inną emocję. Już w Gwiezdnych Wojnach się chyba więcej nagrał (i nie mówię o czasie grania).

Gadki plastikowe, sceny zabijania/strzelania do siebie plastikowe. Kamera często gubi ostrość. Jedynie wybuchy prawdziwe.

Generalnie, nie puszczę kiedyś tego filmu swoim dzieciom - bo nie ma po co. Ten film nie pokaże im czym jest prawdziwa wojna. Nie pokaże im realizmu. Nie pokaże im ważnych wartości. Jedynie co im pokaże, to to, że angole są popieprzeni, słówko bufon idealnie do nichpasuje i są odklejeni od rzeczywistości. Właściwie to można sobie zapisać jako cytat, to co powiedział o brytyjczykach ten "szef" japoński podczas "później kolacji".
"Nienawidzę brytyjczyków. Pokonani ale bez wstydu. Uparci, ale nie macie dumy. Wytrzymali ale brak wam odwagi".

Karykatura filmu wojennego, w stosunku do tego co pokazały nowsze filmy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones