Może kiedyś bo teraz Spielberg jest niezbyt interesującym twórcą.Film ratuje moim zdaniem bardzo dobra rola Tom Hanks-a który czym starszy tym lepszy, dawniej tak za jego grą aktorską nie przepadałem a teraz bardzo sobie cenie tego aktora.
Film bardzo przeciętny. Napięcie i emocje, jak w "M, jak miłość". Gdyby nie Hanks nie obejrzałbym do końca.
Bardzo się zawiodłem liczyłem na małą ucztę a z trudem doczekałem do końca /ogólnie byłem z kolegami z Niemiec na tym moście i ich opowieści byłyby lepszym scenariuszem/.
niektórym moim znajomym też nie przypadł do gustu ... no ale tak to już się z gusta jednym się coś podoba a niektórym nie
Film mi się podobał, aczkolwiek ... na końcu miałam takie: '' I to wszystko?''
Nakręcone ku chwale Ameryki, zresztą jak chyba każdy historyczny film. ( Tylko zamieniać odpowiednio nazwę kraju. )
Film świeny. Podoba mi się, że nie przedstawiono Amerykanów jako jedynych sprawiedliwych. Doskonale pokazano szaloną propagandę, kiedy to straszono dzieci bombą atomową.
Z tym znakomitym to lekka przesada. Przydałoby się trochę napięcia a ogląda się to beznamiętnie. Fajny film ale dla mnie maksymalnie maks na maxa to naciągane 7.
Problem w tym, że film nie jest znakomity, a co najwyżej dobry i można go spokojnie obejrzeć, ale nie zapada w pamięć, co najwyżej rola Marka Rylance wybija się na inny poziom. Scenariusz jest zabójczo jednostronny - taki idealizm do ściany, podobnie potraktowane są postacie, co spłyca pewną warstwę emocjonalną historii.
w roku 92 czy 94 już dokładnie nie pamiętam zlikwidowano taki mały symboliczny cmentarzyk w okolicy Reichstagu. Były tam tabliczki osób które były zastrzelone w trakcie ucieczki od 1965 do 1998. Wszystkie tylko z okolicy tego budynku. Ostatnia tabliczka miała datę 1987.
Wyobrażam sobie że ten film mógłby być pokazywany np. w szkołach filmowych za 50 lat, tak jak dziś mam nadzieję jest "12 gniewnych ludzi". Film dla mnie ma jak gdyby "dwa tempa" lub ""dwie części". Pierwsza genialna kwintesencja dziejąca się mniej więcej do scen w Berlinie. Gdy akcja tam się przenosi film trąci nieco "rozwlekłością". Ale to subiektywne odczucie. Widocznie kilka dni zdjęciowych we Wrocławiu to za mało by "utrzymać" film ;-) Ale zdjęcia, kadrowanie, aktorzy to mistrzostwo. Jak zwykle u Spielberga, Kaminskiego...
Znakomity? Przecież to płaska nuda bez charakteru. No, ale kiedy S.S. spotyka T.H. to wiadomo, że rewelacji nie będzie. Stateczni panowie dwaj nie dadzą nam poczuć żywej historii, oj nie dadzą...