Witam, ostatnio zrobiłem ze kumpelą mała inscenizację, co sądzicie?
http://www.youtube.com/watch?v=lHZR2OT6wuE
Całkiem spoko, z tym że jest to nic nie znaczace pierdzielenie ze zbytnim przewracaniem oczu i kiepskawym angielskim. Jesli mialbym cos dodac na pocieszenie, to napisze, ze to w porownaniu z reenactment z Twilight jest dzielem sztuki.
Fajnie, że ludziom się chce robić takie rzeczy. Moja rada: ćwiczcie jak najwięcej, skupcie się zwłaszcza na mimice i wymowie, Wasz angielski brzmi mało amerykańsko ;)
Skupialiście wzrok w zupełnie innym punkcie kiedy mówiliście do jednej i tej samej osoby...
Fajnie chciałabym mieć kumpla, z resztą ałą paczkę, która chciałaby ze mną robić takie rimejki(nie wiem jak to sie pisze), ktora dzieliła by ze mną zainteresowania; dotyczące filmów