Specjalnie wytwórnia zaczęła zamieszanie z tym czy zagra Falcone czy nie aby odciągnąć nas od pomysłu, że JGL zagra Jokera.
A to że kosmici istnieją to też pewne. Człowieku, przecież kilka dni temu WB wydało oficjalnie oświadczenie na temat filmu TDKR i było tam wyraźnie napisane, że Gordon-Levitt zagra Johna Blake'a.
Jezu, ilu by chciało widzieć Gordon-Levitt jako nowego Jokera. Trzeba pamiętać, że sam Nolan zapowiedział, że po tragicznej śmierci Heatha Ledgera nie zamierza już wracać do tej postaci. Tak samo pomysł z Harley Quinn, czyli family-friendly sidekick clowna stworzony specjalnie na potrzeby kreskówki "Batman: The Animated Series" z lat 90-tych, ta bzdurna postać także nie zawita do filmów Nolana. Ludzie, dajcie już spokój. Jedyny prawdziwy Joker z "nolanverse" zmarł 22 stycznia 2008 rok. Innego już nie będzie.
Ale chyba pomarzyć sobie mogę...
http://26.media.tumblr.com/tumblr_l8ejguied61qdq3teo1_500.png
Niby dlaczego ??
Może masz racje z tym że Jokera nie będzie, ale ja nie miałbym nic przeciwko by postać Jokera wróciła pod postacią powiedzmy Levitta, a juz na pewno nie powiedziałbym że Harley Quinn jest bzdurna - jest ciekawym urozmaiceniem i w fascynujący sposób pokazuje jak wygląda zwiazek z Jokerem. Bardzo dobrze że ją wymyslili, nie ważne czy do komiksu czy serialu bo od tamtej pory w komiksach z powodzeniem się pojawia.
Nie wiem jak wy ale ja patrząc na psychopatę pokroju Jokera zastanawiam się jakby to wygladało jakby miał partnerkę. Twórcy Harley Quinn nam to pokazali i chwała im za to. Bardzo ciekawe uzupełnienie do i tak juz ciekawego charakteru Jokera i do tego sama historia Harley będąca schematem "niedojrzała dziewczyna szukająca przygód zakochuje sie chłopaku w którym nie powinna" jest oczywiście w mniej przejaskrawionym stopniu czesto spotykana w życiu. Ciągłe pomijanie jej w filmach jest dużym błędem i stratą dla fanów.
A do samego Jokera uważam że nie nalezy przeżywać jak żaba zastrzyk śmierci Ledgera - ludzie umierają. Jakoże aktorem był utalentowanym niezwykle i cennym dla swiata filmowego wielka szkoda że zmarł, jednak trzeba przeboleć stratę i żyć dalej. Levitt to także śweitny młody aktor i wniczym Heathowi nie ustępuje - zwłaszcza, że nie dane mu było się wykazać.1 Uważam że wieczne cierpiętnictwo i przeżywanie starych ran no najgłupsze co można robić i nie zapominajmy ze filmy Nolana to przede wszystkim rozrywka a w rozrywce chodzi o to, ze ma być fajnie - trzeba nowego Jokera ? to jedziemy.
Takie jest moje zdanie.
Dodam, ze jakiś czarny charakter raczej na pewno się pojawi - sam Bane to za mało. W kazdej częsci mielismy dwóch (BB Ra's Al Ghul i Scarecrow, tDK Joker i TwoFace) zatem nie sądze by Nolan zerwał z tą tradycją tym razem. Catwoman to taki charakter pół na pół - raz jest bohaterką a raz złoczyńcą, a w koncówce będzie pomagać Batmanowi wiec mysle że do teamu złych musza kogos dodać, może Jokera, może nie.
Mylisz się Wojtku, bo całe zamieszanie wcale nie zaczęło się od Falcone'a jr. Joseph Gordon-Levitt był już w pogłoskach chyba każdą możliwą postacią, tylko nie Jokerem. Dlatego właśnie ja również obstawiam, że go zagra. No bo co to niby za postać jakiś gliniarz Blake?
Uważam, że wracanie do postaci Jokera przynajmniej na razie nie jest dobrym pomysłem; poza tym ta postać już nigdy nie wróci w tak kompletnym kształcie. Natomiast zgadzam się, wprowadzenie Harley byłoby znakomitym posunięciem; fascynująca postać, również pod względem psychologicznym, na co szczególną uwagę zwraca zawsze Nolan.
Ale jaki sens ma Harley bez Jokera? Coś czego ciągle nie mogę zrozumieć u fanów tej postaci.
Taki, że Harley można potraktować jako odrębną postać. Przecież nie jest specjalnej troski żeby sama nie mogla o siebie zadbać, po za tym nawet w komiksach w koncu odłązcyła się od Jokera i przyłączyła się do Poison Ivy.
Myślę, że pojawienie się nowej postaci w ostatniej części serii, takiej jak Harley tylko zmieni ten film w cyrk. Wszyscy pamiętamy Batman i Robin. Bane (Tom Hardy), Kobieta-Kot (Anne Hathaway) i towarzysząca jej Holly Robinson (Juno Temple), retrospekcja Ra's Al Ghula (Josh Pence) i prawdopodobnie jego córka Talia (wiele mówi się o Marion Cotillard)... no to już mamy cholernie dużo szwarccharakterów. Naprawdę, jeszcze tylko clowna potrzeba żeby zaczął się cyrk.
Moim cichym marzeniem byłoby zobaczyć Joseph Gordon-Levitt jednak nie w roli jakiegoś tam Blake'a, a już tym bardziej Jokera (głownie ze względu na pamięć o ś.p. Heath'cie Ledgerze), ale Birda - wspólnika Bane'a ( http://www.comicvine.com/bird/29-42054/ ), który miał wpływ na to kim stał się Bane. To właśnie on powiedział Bane'owi o Gotham i Batmanie (Batman #51 : "Zemsta Bane'a").
Ja Joe widziałam w roli Człowieka Zagadki, ale raczej mogę sobie o tym pomarzyć. Nie mniej jednak każda jego rola będzie odpowiednia, w końcu jest rewelacyjnym aktorem. I liczę na to, że Nolan zatrudni go później jeszcze do swoich filmów...
Właśnie. Zgadzam się z Tobą. Ja też się zastanawiałem nad Birdem. Nikt w ogóle o tym nie mówi. A to dzięki niemu Bane pojechał do Gotham żeby złamać Batmana.
w pierwszej części było trzech znanych z komiksu złoczyńców: Ra's Al Ghul, Strach oraz Zsasz
JOhn blaKE , wystarczy usunąć środek. Osobiście nie widze powodu dla którego Joker nie miałby się pojawić. Gordon Levitt jest troche podobny do Ledger'a , a do tego myślę,że dobrze byłby w stanie go naśladować.
Myślę, że ostatnim, czego życzyłby sobie aktor w swojej karierze to naśladowanie innego aktora w tej samej roli. Opcję są dwie: albo JGL stworzy swoją, świeżą wizję Jokera (co w mojej ocenie może okazać się bardzo trudne, zważając na to jak HL wysoko postawił poprzeczkę), albo najzwyczajniej w świecie zostanie obsadzony w innej roli. Moim zdaniem druga opcja jest z pewnością bezpieczniejsza dla JGL, jako że mógłby się spotkać z ostrą krytyką, gdyby na przykład ta rola nie wyszła mu w tak dobrym stopniu jak Ledgerowi. Z drugiej strony JGL jest bardzo utalentowany - więc dostałby ogromne pole do popisu. Bardzo jestem ciekaw jak to się skończy. Pozdrawiam :)
Jeszcze nikt nie zrozumiał? Wojtek_dpo przyznał że marzy także luz:) ale ci co piszą ze Joseph mógłby naśladować to co zrobił Heath z Jokerem, jest po prostu delikatnie pisząc mało poważny! Jokera nie bedzie i koniec! mało jest przeciwników Batmana? Nolan ma w czym wybierać.
może i ma ale Jocker w TDK nie ginie wiec myślę ze Nolan brał i może dalej bierze pod uwagę by ktoś przynajmniej symbolicznie się pojawił w 3 części jako Jocker, nie Gordon-Levitt....bez sensu....i nie po to zęby odciągał uwagę od głównej fabuły a jedynie np z dedykacją dla HL. Dr Crain pojawił się na początku TDK na chwile...może dla wielu z was takie rozwiązanie jest bez sensu ale Nolan może coś takiego zrobić i jestem pewny że jak się zdecyduje wyjdzie to dobrze. Być może brał to pod uwagę jeszcze za życia HJ gdy już rysował w głowie pomysł na kolejną część, ale...życie się dla HJ skończyło wcześniej niż powinno. a przecież inaczej historia Jockera będzie porzucona, a nie rozpłynął się w powietrzu ani nie zaszył w Nepalu - tam też by go Batman znalazł bo Batman nie zna granic jurysdykcji jak policja:P Przeżyliśmy dwóch Jockerów przeżyjemy i trzeciego...po Nicholsonie nikt nie dawał Ledgerowi szans i co? Poczekajmy na film i nie spekulujmy więcej kto kogo zagra...
Dla mnie takie "symbolicznie" jest gównio warte - wszyscy wiemy że Ledger umarł, po co robić takie rzeczy ?
Hołdy oddaje się w inny sposób niż wstawianie bzdurnych scen zupełnie bez znaczenia dla fabuły, bo jak beda to oglądać ludzie za 30 lat to nie bedą kumali o co chodzi, bo postać Ledgera niewiele im powie. A tę scene z Crane'em w "tdk" tez mogli sobie darować, chociaż uwielbiam postaćStracha na Wróble ta scena była zupełnie niepotrzebna i pozbawiona racji bytu (szczególnie jak ktoś nie oglądał Batmana Początek wczesniej)
widze mrubiniec ze nic nie rozumiesz:) Joker tak sie pisze to raz a dwa posłuchaj słow Nolana na temat postaci Jokera w kolejnej czesci i moze dotrze do Ciebie co znaczy szacunek do zmarlego aktora ktory stworzył niepowtarzalna postac!
aha, i mała bajerka do ~Wojtek_dpo - skąd masz taki materiał z charakteryzacją Josepha na Jokera?? daj cynk
Mi się marzy Mark Hamill w roli Jokera ;] Kto grał w Batman:Arkham Asylum wie o czym mówię ;] Jego głos niszczy Ledgera pod każdym względem ;]
Levitt po charakteryzacji wygląda praktycznie jak Ledger gdy był Jokerem,więc jak Hamill odmówi to brać go ;]
CO? głos u aktora to jedno, Hamill rzeczywiście świetnie go dubbinguje, ale za to jest stary, niski i pomarszczony chcielibyście takiego Jokera ? U aktora wygląd też ma znaczenie, Hamill jako Joker W FILMIE ?? Może jeszcze Danny DeVito, albo Robert Redford niech Jokera zagrają...
Ja bym chciał ;] W filmie wygląd mógłby być wyjaśniony jakąś chorobą czy coś w tym stylu ;]
Z tego co pamiętam to Nolan brał hamilla pod uwage kompletując obsade DK(chyba że były to tylko plotki).
"Sean Penn jako pierwszy otrzymał propozycję zagrania Jokera, lecz ją odrzucił. Poza nim kandydatami do roli Jokera byli: Crispin Glover, Lachy Hulme, Vincent Cassel, Mark Hamill, Johnny Depp, Paul Bettany, Robin Williams, Hugo Weaving, Sam Rockwell, Hugh Jackman, Adrien Brody oraz Michael Keaton. Mówiło się także o zainteresowaniu Paula Reubensa, aktora, który wystąpił w "Powrocie Batmana" jako ojciec Pingwina. Ostatecznie wybrano Heatha Ledgera."
Ja wiem czy takie plotki...
wik1992 - to co piszesz jest niemalże żywcem zerżnięte z ciekawostek o filmie:) Może i głos Hamilla 'niszczy' jak to napisales glos Heatha w roli Jokera ale zniszczyć to zniszczyła Mark'a wóda i prochy takze całokoształt Jokera należy do Ledgera bez najmniejszych wątpliwości. Bez wątpienia też nie będzie tej postaci w filmie i... kropka.
No chyba przypadkiem ta informacja się nie znalazła w ciekawostkach... I chory to jesteś chyba Ty jeśli myślisz,że całokształt Jokera należy do Ledgera...Rola co najwyżej przyzwoita,a oskar przyznany raczej w hołdzie po śmierci...
ps.Wóda może zniszczyła Hamill'a,ale On żyje w przeciwieństwie do Ledgera,który był zwykłym narkomanem...
Gościu, daj se siana. Ładnie tak obrażać zmarłych, na dodatek wybitnych ludzi? Jokera nie bedzie i tyle, Nolan mówił o tym setki razy. A Hamill to aktor jednej roli (Luke Skywalker ) i nic ponadto.
To co,mam Go teraz czcić ??? Ludzie umierają codziennie i tego się nie zmieni...A poza tym go nie obrażam tylko mówię prawdę i tyle...
Też myślę że Joker jednak się pojawi..JGL jest prawie taki sam jak Heath..to przypadek?!
cezarego pazure po charakteryzacji tez bys mogl pomylic z Heathem:)
a jakby kazdemu dobremu aktorowi przyznawali oscara posmiertnego to pomyśl :) w hollywood nie ma aktora ktory nie byłby pod ogromnym wrazeniem tej roli.
a skoro nie rozumiecie szacunku do jego kreacji jaki ma Nolan to poszukajcie wypowiedzi w ktorej definitywnie mówi ze Joker dla niego był tylko jeden a jest wiele postaci-przeciwników Batmana ze jest w czym wybierac.
masz 19 lat chłopaku i dosyć solidne sądy nad ludźmi wydajesz:)
...niech Ci sie dalej marzy Mark Hamill :)
Z tego wszystkiego zapomniałem napisać swoje najważniejsze przemyślenie na ten temat, a miałem je już dość dawno. Ja tak sobie myślę, że jeśli Nolan zdecyduje się obsadzić Josepha w roli kogoś innego niż Joker to chyba tylko po to żeby zdenerwować ludzi. No bo zobaczcie sami, stosunkowo niedługo po śmierci Heatha, jeszcze zanim było wiadomo cokolwiek o kolejnej części Batmana, właściwie nawet nie było wiadomo czy w ogóle jakaś część powstanie (no dobra, to niby było jasne od początku no ale jednak), pojawiały się pogłoski, że Joseph mógłby go zastąpić w tej roli, głównie ze względu na podobieństwo, oraz kilka innych mniejszych i większych aspektów. Film ma trafić do produkcji i nagle co się okazuje, Gordon-Levitt w obsadzie. Zwolennicy powyższej teorii myślą: "Aha, czyli jednak pan reżyser pokierował się naszymi sugestiami". Robi się zamieszanie wokół roli Josepha, niedopowiedzenia, niepotwierdzone informacje o kolejnych postaciach w jakie ma się rzekomo wcielić powyższy. "Jasne, przecież to tylko takie robienie z ludzi wariatów, żeby ostatecznie zrobić im niespodziankę" - myślą wszyscy. Nagle temat całkowicie ucicha, podana zostaje oficjalna rola Josepha, którą nie jest Joker i tyle na ten temat. Ale żaden fan się na to nie nabierze, to zwyczajne uśpienie czujności, bo zbyt długie zamieszanie w tej sprawie też w końcu stałoby się podejrzane i zwyczajnie uciążliwe. No i gdyby w tej sytuacji okazało się, że Joseph jednak nie zagrał Jokera, to by znaczyło, że Nolan naprawdę obsadził go w filmie tylko po to, żeby zdenerwować ludzi.
ten Wong przesadza z fantazją i z kombinowaniem. nie bedzie Jokera i tyle, Joker Nolana nie żyje i żadnych przebieranek Josepha nie bedzie... a Nolan juz na bank ma role dla niego bo co, mało jest przeciwników Batmana do wyboru?:) uspokójcie sie z tym Jokerem
Nie no właściwie to już nie ukrywają kogo ma zagrać bo ponoć John'a Blake'a (to tak w odniesieniu do postów was obu). Nie chce powtarzać swojego poprzedniego posta, w każdym razie jak się okaże, że jednak Joseph nie zagra Jokera to będę wkurzony i myślę, że nie tylko ja. I nie chodzi o wkurzenie z powodu braku Jokera, bo naprawdę jest mi on zupełnie zbędny, bez najmniejszego problemu przeżyłbym jego brak (nawet wolę nowych przeciwników). Wkurzony będę z powodu dawania nadziei na Jokera i robienia głupków z fanów.
P.S. Mówiąc o nadziei mam na myśli nadzieję spekulantów, bo dobrze wiem, że Nolan zapowiadał, że Jokera ma nie być.