Kto jest lepszy, kto został lepiej odegrany???
Według mnie lepszy jest Bane. Jest straszniejszy i mroczniejszy, inteligentniejszy i
silniejszy, sam wypracował sobie plan, nie pozostawiał wszystkiemu przypadkowi jak Joker.
Jego historia jest ciekawsza ( chłopiec ratuje dziewczynkę i ponosi za to karę ). U Jokera
jest motyw robienia zła bo to lubi. To dla mnie za mało. Jeśli chodzi o aktorstwo to Hardy
dużo lepszy niż Ledger. Doszły mnie informacje że podobno przez ostatnie lata życia Heath
brał narkotyki. Jeśli tak naprawde było to miał tylko prościej w odegraniu roli Jokera. Po za
tym nie wykazywał żadnych emocji oprócz euforii. W cale nie był straszny on tak naprawdę
nic nie zrobił, w szpitalu nikt nie zginął, łodzie nie wybuchły, burmistz przeżył, nie dowiedział
się kto jest Batmanem. Jego bronią w cale nie był plan idealny, nie był nią też chaos. Joker
wiedział że aresztuje go policja, batman go nie zabije więc dlatego włożyl bombe po skóre
więźnia i na czas uwięźnił Rachel i Denta. Tak zachowuje się człowiek bez planu???
Zobaczcie na Bane`a. Gdy Jim Gordon stoi przed nim w kanałach czuje przed nim strach,
gdy mówi o bombie na boisku czuje respekt, gdy pokonuje Batmana widzę w jego oczach
triumf, gdy przegrywa smutek, Gdy Talia wspomina dzieciństwo Bane zaczyna płakać.
Bane dużo lepszy niż Joker. Mistrzostwo.
na Hardego może i nie :D ale na tą postać to na 100% looknij sobie ciężkie klimaty!
Hardy zagrał na prawdę świetnie Bane'a, ale to co robił Ledger grając Jokera jest czymś nie do pobicia.
W Batmanie Nolana wole zdecydowanie Bane"a bo jest po prostu ciekawszy i budzi respekt.Jeżeli zaś miałbym powiedzieć,którą postać wolę ogólnie to jest to zdecydowanie Joker.Joker jest zdecydowanie moim ulubionym przeciwnikiem Batmana w całym jego uniwersum.
Hardy wypadł świetnie w roli Bane'a, chociaż nie podoba mi się wiele zmian w historii Bane'a w stosunku do komiksu. W komiksie Bane był nie do zatrzymania, zakończył na lata karierę Wayne'a jako batmana łamiąc mu kręgosłup, a maska, którą nosił służyła mu do podawaniu jadu, a nie łagodzenia bólu po dżumie. Co do Jokera rola Ledgera przyzwoita, ale jednak do Jacka Nicholsona dużo jej brakuje.
jak ja kiedyś głosiłam że Jokera Nicholsona bardziej polubiłam od Legera to mnie wyzywali :( ale widzę, że jeszcze gdzieś 'moi' ludzie :D
albo 'człwowieki' co powtarzają coś co usłyszą bo to modne w tym czasie... jak wejdziesz z nimi w dyskusje to sami nie wiedzą za co polubiły Jokera-Legera!
z podawaniem jadu brzmi żałośnie! łagodzenie bólu jest lepsze bo jest pokazany jako postac tragiczna!
Wy nie żartujecie? Bane zdecydowanie słabszy od Jokera i trzeba być ślepym by twierdzić inaczej. Zero mroczności w nim. A scena płaczu? Najsłabszy antybohater serii...
A to już antybohater nie może mieć uczuć?
Właśnie scena płaczu była ok,pokazała że nawet zło może kochać?
Mieć uczucia.
ogarnij się! nie ma co więcej dyskutować! kto co woli. Osobiście podobało mi się, że nie był zimnym tępym mieśniakiem! i tyle w tym temacie!
Jeśli mogę wtrącić co do Twojego poprzedniego postu o filmie z Banynem w roli głównej... wydaje mi się że, tak samo jak u Jokera i kiedyś u Hanibala Lectera, i mniej wiesz o złej postaci tym jest ona bardziej mroczna i moim zdaniej fajniejsza. Nie chciałbym się dowiedzieć skąd Joker ma swoje blizny tak samo dlaczego Bayne wyladował w tym więzieniu:) ale to tylko ja:)
to można podać dwuznaczne odpowiedzi na pytania dotyczące Bane'a :) powiadam tobie muszę sie koniecznie spotkać z braćmi Nolan i coś w trójkę z nimi napiszę :D
W "Mrocznym Rycerzu" nie było jasno powiedziane, skąd Joker ma te blizny. Opowiadał na ten temat różne historie, więc można tylko spekulować.
Miałem nadziej że w końcu Joker opowie Batmanowi swoją historię, bo pewnie byłaby najbardziej prawdziwa ale niestety nie zdążył
wiadomo ze to przez kwas, ach dzieciaczki dzieciaczki, nadrobcie klasyke (burton)
Dzieciaczki? Filmy Burtona nijak mają się do Batmanów Nolana, więc "nadrobienie klasyki" specjalnie nie odpowie na to pytanie.
Ja również stawiam na Jokera . Świr, który wzbudził moją sympatię ;) Bane jak dla mnie to nie jest aż tak zła i podła postać ... On działał z miłości do tej Mirandy- i te jego łzy... eh. A Joker moim zdaniem oprócz tego, że był socjopatycznym mordercą , zabijał dla zabawy i to wskazuję na jego czyste zło. Wykazywał się bardzo wysoką inteligencją- i nie prawdą jest to, że działał bez żadnego planu; był świetnym manipulatorem. A zresztą co tu dużo gadać postać Jokera zagrana była moim zdaniem rewelacyjnie- Baneya- mięśnie, siła i słabość do kobiety... a aktor się zbytnio sam nie napracował grą aktorską ;)ale to jest moje zdanie. ciekawe kto w następnej części Nowego Batmana będzie kolejnym czarnym charakterem , z którym będzie walczył -Batman i Robin :)
Mam podobne zdanie, ale nie jestem fanką Batmana, żeby wdawać się w dłuższe dyskusje. Nie wiem, dlaczego, ale według mnie Bane wypadł dość słabo. Jedynie głos miał naprawdę świetny.
No niestety Hardy dostał błędnie (jak dla mnie) rozpisaną postać. Sądziłem, że Bane dorówna Jokerowi i tak było do połowy filmu. Jednak ostatnie sceny zmieniły mój stosunek do tej postaci, mimo, że aktorsko wyszło genialnie.
Nie będzie nastepnej czesci, SPOILER Bruce zniknął by żyć normalnie,wszyscy w Gotham myślą że nie żyją,pojawiając się znowu czuliby sie oszukani tak jak z Dentem,Waynea zastąpi Robin i tyle ot co.
Joker, to w jaki sposób mówił Ledger w TDk jest niesamowite, jest całkowicie opanowany (poza sceną gdy uderzał batmana z jakiejś rurki ? ) . Czarny charakter 4ever.
Ogólnie głupotą jest porównywać Jokera do Bane'a. To są dwie różne postacie. Kierujące się odmiennymi ideami i zamysłami. Posiadające dwa różne charaktery. Dla mnie akurat gorszy jest Joker, który czyni zło dla zabawy, bawi go ludzkie cierpienie.
Po drugie oceniamy Jokera i Bane'a czy Ledgera i Hardy'ego? Jeżeli chcecie oceniać postacie to opierajcie się na komiksach, bo to tam powstały te postacie. A jeżeli gadać o Ledgerze i Hardym to mowa jest wyłącznie o grze aktorskiej. Nie można powiedzieć, że Ledger jest gorszy bo zrobił mniejszą rozpierduchę czy zabił mniej ludzi. Twórcy filmu są odpowiedzialni za takie aspekty, a nie aktorzy.
http://www.filmweb.pl/film/Mroczny+Rycerz+powstaje-2012-506756/discussion/Tom+Ha rdy+o+Jokerze%21%C2%A0,1978640
ja też byłam dwa razy :P więc nie kozacz mi tu :D ale z chęcią poszłabym trzeci raz!
Nie porównywała bym tych dwóch postaci. Joker to chaos, Bane to siła i inteligencja. Wolę jednak Bane'a ponieważ udowodnił ze siła i rozum mogą iść w parze. Wiadomo, że Bane nie działał sam, pewnie nie wszystkie pomysły były jego ale jednak, ta postać naprawdę mi się podobała. Smutno mi się zrobiło gdy zginął, ponieważ tak naprawdę on nie miał żadnego celu w tym aby to wszystko robić, pomagał swojej "ukochanej". Joker był człowiekiem który może i miał z góry nakreślony jakiś plan ale bardziej kierował się impulsem, aby było zabawniej. Można się go było bać, oczywiście, tak jak się boimy każdego szaleńca, że zrobi coś na co nie jesteśmy przygotowani jednak mnie w Bane'ie bardziej przerażała jego siła. Walka z Batmanem, dźwięki łamanych kości, ból fizyczny. (od razu zaznaczam, że nie czytałam komiksów z Bane'em).
Uwielbiam Hardy'ego jako aktora ale nie spodziewałam się za wiele po tej roli. Zaskoczył mnie, jak wiele emocja można ukazać mając zasłoniętą połowę twarzy. No i głos, myślałam ze będzie gorszy od Batmana ale jak dla mnie Człowiek Nietoperz i jego chrypka nadal na pierwszym miejscu.