niejakiej intymności tego filmu. Że za sprawą tych bliskich ujęć, muzyki i zwykłych scen z życia sióstr (przede wszystkim tych szczęślwych) wprowadza nas on w ich zamknięty świat. Za zbędny natomiast uważam wątek ze zboczonym wujasem, obraz traci trochę przez to na wiarygodności, a przede wszystkim na uniwersalności.