Rewelacyjny film. Właśnie na coś takiego się nastawiam oglądając kolejne dzieła Jima Jarmuscha. Prawie zero akcji, ale dialogi po prostu genialne - nie można oderwać wzroku od ekranu, czekając, co powie któryś z bohaterów. Nie znam reżysera, który kręci takie długie ujęcia - niektóre dochodzą nawet do 2-3 minut; pełna improwizacja i swoboda, to właśnie jest Jarmusch. Mystery Train zaskoczył mnie jednak dużą ilością ironii i drwiny z samych Amerykanów (chociaż także z cudzoziemców, jak Japończycy i Włoszka) czego w innych obrazach Jima, było raczej niewiele.PS: 9/10 za Mystery Train, 10/10 za geniusz Jarmuscha.
Pozdrawiam kinomanów i zapraszam do siebie.Robert Sawyer