sam nie wiem co o tym myśleć, nic specjalnego się nie działo, średnio to mi się podobało jednyne co ratuje ten film to te trzy historie (pewnie jeden z pierwszych takich zabiegów w kine) bardzo ładnie udało się przedstawić wielowątkowość, a także prabdopodobieństwo zdarzeń dzieje się to co naprawde w życiu moze się dziać bez żadnej przesady (moze prócz elvisa), jak również jak to u jarmusha urywek z życia bez specjalnie widocznego rozwiązania akcji bez wgłębiania się w postecie