Długo czekałem na taki film. Filmowe serce mi pękło, dopełnił wszystkie moje potrzeby i poszukiwania. Jest przemiana, jest miłość, głód wolności, łzy - szczęścia, histeria, namiętność i znów łzy. Swoboda i naturalność, tak naprawdę stają się istotą życia szczęśliwego. Prosta banalna zasada o której nam mówi ten film. Oczywiście przy okazji jest jak to u Dolana idealny wizualnie, bajeczne teledyskowe chwyty, perfekcyjne ujęcia. Dolan jest popowy i się tego nie boi, czym daje po pysku licznym miłośnikom tzw. "kina wyszukanego". Jest jeszcze inna sprawa: dobry scenariusz (co nie było tak oczywiste w jego poprzednich filmach). No i oczywiście mocne role. Melvil Poupaud i Suzanne Clément: odstawili koncert. Chcę się ich ciągle razem oglądać, ich wspólne sceny są wyśmienite. Polecam!