Film dobry, ale przerażający. Pełen przemocy i nienawiści. Oglądało się jak horror. Przekwitająca celebrytka, głupia, prymitywna i niestabilna emocjonalnie k...a puszczająca się na lewo i prawo. Sfrustrowana podupadłą karierą szurnięta megiera. Swoje kompleksy i bardzo niskie poczucie własnej wartości leczyła kosztem adoptowanego rodzeństwa, które wzięła tylko po to, żeby zgrywać przed fotoreporterami wielką filantropkę.

To nie jest biografia Joan Crawford, tylko ekranizacja książki napisanej przez jej sfrustrowaną, okropną córkę, która po latach przyznała, że niektóre historie zmyśliła, inne podkoloryzowała. Niestety, film zrobił swoje i do dziś Joan przedstawiana jest jako maniaczka biegająca po domu z drucianym wieszakiem w ręce.

Kwintesencja gwiazdy. Co druga gwiazda ma nierówno pod sufitem :)