Karan Johan zapowiedział już wcześniej, że jego kolejny film "My Name Is Khan", którego tytuł został zmieniony na "Khan", będzie mówił o terroryzmie. W rolach głównych wystąpią w nim Shahrukh Khan i Kajol. Film będzie bardzo realistyczny, dodatkowo nie będzie w nim piosenek i scen tanecznych.
Spodziewajmy się więc coś może w typie "Chak De India" (chodzi o piosenki).
Jestem bardzo ciekawa tego projektu bo:
1. Grają tam Shahrukh Khani Kajol czyli moja ulubiona para ekranowa :D
2. Karan bierze się za jeszcze trudniejszy temat niż "KANK" (który w Indiach był przyjęty bardzo sceptycznie głównie przez tematykę zdrady).
3. Ciekawi mnie jeszcze to czy Karan którego większość ludzi kojarzy przez pryzmat cukierkowych historyjek (chociaż według mnie "KANK" wcale taki lukrowany nie był), pokaże swoim przeciwnikom, że nie jest świetny tylko w bajeczkach z happy endami.

Czego się obawiam:
1. Niech każdy mówi co chce ale dla mnie film bolly bez piosenek i układów tanecznych jest dziwny! Ja rozumiem, że to ma być film o terroryzmie ale w paru filmach bolly jakie widziałam o tematyce podobnej lub, że tak powiem realnej są piosenki. I one wcale nie popsuły konwencji filmu bo były zbyt wspaniałe aby się do nich przyczepiać.
Wiem, że nie może to wyglądać jak coś w stylu - Zabiję cię - i nagle ktoś zaczyna śpiewać ale na pewno coś by się mogło wymyślić, tym bardziej, że Karan do swoich filmów robi wspaniałą i niezapomnianą muzykę.
2. Mam nadzieje, że to nie będzie coś w stylu "Fanaa" lub "Dil Se" bo to byłaby już lekka przesada. Nie dość, że akurat tych dwóch aktorów grało w tych filmach to teraz zagraliby razem ale w czymś podobnym.

W każdym razie nie mogę się już tego filmu doczekać i życzę Kranowi Joharowi aby ten film zaskoczył i pokochał cały świat.
Pozdrawiam!!!