właśnie wskoczył mi ten film do polecanych, co mnie wielce zdziwiło... Stąd też pytanie diagnostyczne do tych, którzy oglądali: czy na końcu wszyscy tańczą w deszczu/w parku/w metrze/w Białym Domu itp.? Zniszczcie moje opory jeśli są nieuzasadnione ;)
Właściwie to film odbiega od typowo bollywoodzkiej produkcji, nie ma scen w których wszyscy "spontanicznie" tańczą i śpiewają. To dobrze zrealizowany dramat przy którym można uronić nie jedną łzę, nie musical.
tylko uwazaj, jak nie lubisz watkow romantycznych, dasz 5, jak lubisz dasz 8-10/10 ;) milego seansu!