czasem lubie obejrzec taki film, ale nigdy nie wiem jak go potem ocenic, bo z jednej strony jest przyjemny, wzruszajacy itp, ale z drugiej ocieka kiczem, a ci romantyczni bohaterowie i ich poczynania sa tak oderwane od rzeczywistosci, ze niewiele brakuje do granicy, za ktora sa juz tylko filmy fantasy
gdyby zrobic takie cos w hollywood to tworcy zostaliby zlinczowani przez krytykow i skazani na banicje ;)
To wszystko prawda. Tyle że jestem świeżo po seansie i raz że jak pewnie wszyscy zdążyłam obdażyć Khana ogromną sympatią, a dwa - przyznaję, że wycisnął ze mnie sporo łez. W normalnych okolicznościach dałabym pewnie coś koło 4 właśnie za manipulaję na emocjach ale dziś nie mogę dać innej oceny jak 9, co pewnie jak ochłonę zmienię na 8 :)
Właśnie, to była bajka dla dorosłych, chociaż film zapowiadano jako przełom w kinie Bollywood. Dla mnie przełomem było wyłącznie to, iż w tym przypadku nie śpiewano i tańczono ;-)
Khan mnie urzekł, ale nie mogę powiedzieć, iż gra aktorska była mocno realistyczna. Nie wiem, na ile SRK przygotował się do tej roli, ale wg. mnie nie wniósł nic przełomowego do kina o tej tematyce. Nie nazwałabym też filmu dramatem społecznym.