Po bardzo ciężkim i co tu dużo mówić nudnym "Domie wariatów", kolejne przygody Adasia M stoją na bardzo przyzwoitym poziomie. Można narzekać że pewne sytuacje i sceny są przesadzone ale nie zapominajmy że jest to czarna komedia/dramat i pewne zabiegi stylizacyjne są potrzebne. Znów na pochwałę zasługują sceny erotyczne; które nie są przesadnie wulgarne tylko nastrojowe, momentami fetyszystyczne... szkoda że w dwóch ostatnich filmach reżyser z nich zrezygnował. Reasumując; film jest dobrą komedią z bardzo silnym motywem upadku głównego bohatera - taka mieszanka w rękach zdolnego reżysera sprawiła ze obraz wybija się z miałkości polskich produkcji i zmusza do refleksji nad życiem. 8/10 polecam.