To jest Komedia tyle, że czarna
Robią!
"Dzień Świra", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" ewentualnie trochę słabsze "Ajlowiu"
A co Twoim zdaniem oznacza pojęcie 'czarna komedia'?
Bo dla mnie to jest dramat w czystej postaci, strasznie dołujący film. Po obejrzeniu go bardziej ogarnia mnie refleksja i wspomnienie tych przykrych scen a nie zabawnych... jeżeli widzicie tu tylko komedie to współczuję.
Jeśli Ty widzisz tylko dramat to ja współczuję Tobie...
''Nic śmiesznego'' to gorzka komedia, ewentualnie komediodramat.
Osobiście żadna ze scen mnie nie rozbawiła, ewentualnie niektóre tylko sprawiły, że się uśmiechnęłam - ale i tak za moment robiło mi się przykro z powodu losów głównego bohatera - dlatego ja tu nie widzę komedii.