Nic śmiesznego
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
z tych komentarzy ponizej to widze, ze wiekszosc nie zrozumiala filmu, a zreszta tak samo jest z dniem swira."ale zajebista komedia", "idzie sie posmiac" itd. chuja komedia, to jest DRAMAT. jest co prawda kilka komicznych momentow, ale tak naprawde jest to bardzo smutny film.
obydwa filmy opowiadaja o adasiu mialczynskim, obydwa sa dzielem tego samego rezysera. glowne postacie w filmach sa ta sama osoba. jak odrobisz lekcje to mi odpisz.
Heh, nie zrozumiałeś.Nie chodziło mi, że nie masz racji, bo przyrównujesz obydwa filmy, ich przesłanie i morał, tylko zadziwiło mnie, że taki film jak ,,dzień świra", odebrałeś podobnie jak ,,nic śmiesznego"..Dla mnie nic śmiesznego, to komedia poniżej oczekiwań i faktycznie komedia nie była śmieszna, a dzień świra wręcz przeciwnie, spójrz chociażby na średnie tych filmów i porównaj.(z góry uprzedzam jak zaczniesz po mnie jeżdzić, nie odpisze xD)pozdr.
dzien swira: polscy politycy wyrywaja sobie z rak polska flage, rozdzierajac godlo z ktorego leci krew - jeden z najbardziej sugestywnych obrazow jakie widzialem w kinie (bardzo "zabawny"); Polacy, sasiedzi, na balkonach w nocy odmawiajacy modlitwe ktorej rytm byl zaczerpniety z "Wierze w Boga". modlitwa obrazujaca Polaka zazdrosnego, zawistnego z kompleksami ("zabawne"); scena, kiedy Adas jest w klesie i nikt go nieslucha, kiedy odbiera wyplate itd. super momenty do smiania. jest kilka scen w ktorych mozna sie posmiac, ale nie jest to komedia. w gruncie, rzeczy filmy jest smutny.
aha i nieradzilbym za bardzo sugerowac sie ocenami filmow - czesto jest to malo profesjonalny wskaznik dobrego kina.
Idąc twoim tokiem rozumowania: leczenie reżysera ze sraczki to rzeczywiście dramat ale tylko dla niego i dla ciebie bo dla mnie bardzo zabawna scena, zdania typu "zgasła mi fajka mi zgasła", czy "nie ma dzwięku....fonii", cała scena z lasem i takich jeszcze sytuacji można wymieniać. Ogólnie bardzo zabawna komedia z elementami dramatu jeśli ktoś bardzo chce się ich doszukiwać. Ja osobiście świetnie się bawię na tym filmie i oglądam go kilka razy do roku. Więcej pogody ducha i optymizmu. Pozdrawiam.
Wszystko jest zabawne do momentu, gdy wczujesz się w rolę bohatera i uświadomisz sobie, co przeżywa. Wszystko jest zabawne do czasu, aż tobie się coś nie przytrafi - a dokladniej seria porażek, a na sam koniec idiotyczna śmierć. Tu nie chodzi o pogodę ducha czy optymizm, lecz o krytyczne spojrzenie na rzeczywistość.
Film jest oznaczony "dramat, komedia" ale rozumiem o co Ci idzie.. Komizm polega tu na trafnym ukazywaniu dramatycznej -hmm może za dużo powiedziane, w każdym razie mało zabawnej tak naprawdę rzeczywistości.. Można te oba filmy rozumieć i tak i tak, to zależy od głębokości refleksji. A to już jest sprawa indywidualna;p
Przy pierwszym obejrzeniu "Dnia świra" i "Nic śmiesznego" się nie śmiałem. Za drugim razem to już sie śmiałem, ale sam z siebie.
np ja zrozumialem, byly fenomenalne dialogi...ale calosc jest poswiecona dramaturgii bohatera
Chyba kluczowe jest zdanie "Nie spotkało mnie w życiu nic śmiesznego"
od razu mówi że od strony bohatera wszystkie wydarzenia są dramatyczne, chociaż widza mogą śmieszyć
Chuja dramat, to jest KOMEDIODRAMAT, tak samo jak "Dzień Świra". Owszem, ludzie, którzy odbierają te filmy tylko jako komedie, popełniają błąd, widząc tylko sam komizm. Z drugiej strony, osoby, które twierdzą, że to jest TYLKO dramat, też są w błędzie... Dlaczego odbierają to jako dramat? Dlaczego nie widzą komizmu, który jednak występuje? Może chcą się poczuć mądrzejsi? "Tamci się śmieją, idioci, tu nie ma co się śmiać! tu trzeba płakać, to dramat! Nie będę się śmiał, mam ajkju 250 i to jest dramat" itd.
Dla mnie film to ewidentna czarna komedia. Nie kazdy jest w stanie zniesc taka dawke ironii, sarkazmu i groteski, totez i nie kazdego smieszy... Najpierw trzeba miec dobry dystans do zycia i swiata.
Poza tym...czy to takie istotne gdzie podepniemy film? Chodzi przeciez o to co film ma sam w sobie, a nie jego okladka.
dokładnie, nie ma znaczenia gatunek i nie rozumiem po co cała ta dyskusja?? przecież trzeba być chyba ćwierćinteligentem by nie dostrzec, że to jest TRAGIFARSA... to jest styl Koterskiego, każdy jego film jest smutny i śmieszny, dramatyczny i zabawny, poważny i przerysowany - to właśnie idealny dobór proporcji powoduje, że dzieła te ukazując z przerażającą wnikliwością absurdy życia w Polsce nie męczą widza i nie przytłaczają - proces jest stopniowany i rozbijany śmiechem... to klasyczny zabieg, na którym buduje się tragifarsy ale też chociażby filmy sensacyjne - akcja, by nie przytłaczała jest bilansowana humorem...
to są przecież podstawy jeszcze ze szkoły podstawowej - dramat i komedia grecka - w zasadzie jedno i to samo... dramat, który jest komedią i komedia będąca dramatem to połączenie idealne, trafia do najszerszego kręgu odbiorców, a nawet jak ktoś nie będzie potrafił odczytać przekazu - to przynajmniej pośmieje się z momentów komediowych :)
mnie martwi tylko, że powstaje tak mało tak dobrych filmów...
a ktoś wcześniej, wyżej napisał, że głównym bohaterem "nic śmiesznego" i "dnia świra" jest ta sama osoba a to przeciez niemożliwe bo Cezary Pazura umarł...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
