Od paru dni zastanawiam się nad zakończeniem... Dlaczego You pojechała do tego hotelu i
zapłaciła za niego kartą? Czy to ma jakiś głębszy sens?
Zastanawiam się czy ma to też związek z ciałem? Bo właściwie to co zrobiła ze zwłokami?
Szkoda, że reżyserka nie postanowiła nas chociaż naprowadzić jaki był początek lub koniec
historii You...
Ja to rozumiem tak: pojechala do hotelu bo postanowila wrocic do ludzi. widocznie samotnosc ktorej tak szukala okazala sie zbyt trudna do zniesienia bez Martina. Fakt, ze zaplacila karta tez wiele znaczyl, bo i meldujac sie w hotelu gdzie musiala podac imie i nazwisko i placac karta wystawiona na jej imie przestala juz byc tylko anonimowa You, a stala sie na powrot Anna. Pozatym Martin zostawil jej jakies pieniadze w gotowce, a skoro zaplacila karta, to znaczy ze caly czas miala pieniadze i nie musiala spac w namiocie ani pracowac za jedzenie- to byl jej swiadomy wybor a nie koniecznosc.
A co zrobila z cialem? Mozna sie tylko domyslac, mozliwosci jest sporo: mogla po prostu zostawic je na lozku w jego sypialni, mogla zrzucic z klifu do oceanu, mogla pogrzebac na torfowisku lub przxydomowym ogodzie... A moze zglosila jego smierc i zostal normalnie pochowany...
Dziękuję! Bardzo mi pomogłaś, bo nie ukrywam, że strasznie mnie to męczyło po wyjściu z kina :)
Ciekawe czy jako Anna odnalazła się w świecie ludzi... Czy po raz kolejny nie straciła wiary w miłość, która w ten czy inny sposób, w którymś momencie po prostu znika.
Zauważcie także, że końcowa scena nie dzieje się już w Irlandii, a najprawdopodobniej w Hiszpanii. Toteż You najwyraźniej po dojściu do wniosku, ze kolejne miejsce traci dla niej sens wyruszyła dalej w poszukiwania swego kąta..
a ja się zastanawiam, jak interpretować scenę, w której "zapakowała" jego ciało w prześcieradło? jakieś przemyślenia?
dla mnie to prześcieradło to trochę taka alegoria odosobnienia i chęci nie wychodzienia poza ustalone granice swojej i Martina samotności.
ja początkowo pomyślałam, że Martin ją otworzył, "rozpakował", pozwoliła mu trochę zajrzeć w głąb siebie, co skończyło się śmiercią. być może dlatego go zapakowała, zamknęła, by zaprzestać innym tragediom. ale to już pewnie nadinterpretacja ;)
Myśle że oddała mu w ten sposób należną część - zawinęła go w całun. Pokazała jak bardzo był dla niej ważny.