Wyszłam z kina oczarowana i z czerwonym nosem ! Piękny, wzruszający film. Szkoda tylko że reżyser nie pokazał szczęśliwych chwil z życia Piaf. Po tym filmie można odnosić wrażenie że była radosna tylko kiedy się upiła. Ale mimo wszystko wspaniały obraz artystki która żyła swoją muzyką i nieustającym pragnieniem miłosci.
[tak na marginesie: uważacie że Marcel naprawdę kontaktował się jakoś z Edith, z góry?]