Film widziałam w kinie, zaraz po tym, jak zaczęli go wyświetlać. Piękny głos Edit Piaf, doskonale znane szlagiery. Tym, co mnie uderzyło tuż po zakończeniu było całkowite pominięcie lat okupacji. Życie piosenkarki przedstawione rok po roku i raptem...tabula rasa. Już wtedy zastanowiło mnie skąd to pominięcie i co Piaf robiła od zajęcia Francji przez Niemców do końca II WŚ. Stosunkowo niedawno ktoś powiedział mi, że była kolaborantką:/
Wiecie coś na ten temat?
Też mnie to zastanowiło podczas oglądania filmu, najpierw myślałem, że przysnąłem, ale to nie to. Po prostu ten etap został pominięty - może za bardzo wydłużyłby film. Wie ktoś może coś więcej na temat tego okresu w jej życiu?
Ja wiem, że wiki, ale angielska(czyli raczej ok). Tam jest napisane, proszę
http://en.wikipedia.org/wiki/%C3%89dith_Piaf
Dla leniwych:
W skrócie, nie była kolaborantką, pracowała z francuskim ruchem oporu. Ulżyło? :)
właśnie ponoć nie do końca...jakiś czas temu był w necie artykuł na ten temat...że niby miała uratować ok setki żołnierzy, czego żaden z nich nie potwierdził i nigdy jej nie podziękował. A że Francuzi tknięci niewczesną odwagą już po upadku Rzeszy potrzebowali bohaterów...pani Piaf przed stosownym "sądem" mówiła jak to ratowała, sędziowie udawali, że wierzą...jak to znajdę dam link
I pewnie szukali kogoś nieanonimowego, a Piaf lepsza, niż jakiś Kowalski.
Swoją drogą było już kilka razy głośno o tym, jak to Polacy pomagali Nazistom w tropieniu Żydów. Szczerze mnie ciekawi, jakby to wyglądało, gdyby obozy były we Francji. Bronili się tydzień, sami utworzyli lojalny Hitlerowi rząd, a i przez większość wojny nikt im tam nie dokuczał.
Dokładnie. Pominięto oprócz tego jeszcze kilka epizodów z jej życia albo tylko o nich wspomniano i to na samym końcu np. o córce Edith, która umarła. Mogli jeszcze wspomnieć o ślubie Piaf z Theo i ich wzajemnej relacji. Za to godna pochwały jest odtwórczyni głównej roli. Zastanawiam się jednak, czy Piaf rzeczywiście się tak wkurzała, co można było zobaczyć w wielu scenach, bo z nagrań archiwalnych np. z jej koncertów wynika, że wydaje się ona być osobą lekko nieśmiałą, skrępowaną, wręcz skromną. No, ale nagrania, a życie prywatne to dwie różne sprawy ;) Nie wiem też, czy rzeczywiście była niewidoma przez kilka lat, bo gdzieś kiedyś czytałam, że miała tylko problemy ze wzrokiem. Jednak ogólnie rzecz ujmując, film godny obejrzenia ;)
Nie była niewidoma, miała zapalenie rogówki - to było wspomniane w filmie. Nieleczone może prowadzić do ślepoty, ale wcześnie wykryte jest w pełni wyleczalne, chociaż oczywiście przed epoką antybiotyków mogło być trudne do wyleczenia. Zapalenie rogówki jest bardzo bolesne (miałam nie tak dawno), a szczególnie ból sprawia patrzenie w światło, dlatego Edith nosiła opaskę. Widocznie lekarstwa przyniosły efekty. Nie było to więc "odzyskanie wzroku", a jedynie wyleczenie z choroby.