7/10 - czyli film naprawdę dobry. Osobiście jeszcze żadnemu filmowi nie wystawiłem 10/10, więc jak ktoś chce to może dodać +1. Swoją drogą muzyka Edith Piaf zachwyciła mnie, mimo że specjalnie jej wcześniej nie słuchałem. Kupiłem nawet płytę i teraz słuchając widzę oczami wyobraźni Edith śpiewającą 'Milord', 'La Vie, L'amour', 'La Vie En Rose', 'Mon Mancge R Moi' lub 'Non, Je Ne Regrette Rien'. Po prostu czuć emocje i miłość do muzyki u tej wielkiej piosenkarki! A życiorys... chyba jak w przypadku każdego wielkiego artysty jest nietuzinkowy. W końcu tacy ludzie mają do tego prawo :)