Można przymknąć oko na pewne sprawy, bo film w zamain potrafi wciągnąć. Jednak końcówka rujnuje cały klimat i poziom absurdu spowodował, że śmiałem się pod nosem. Już nie mówię o tym, że nagle tempo filmu podkręca się na 200% jakby taśma się kończyła i trzeba było na szybko zamknąć wątki.
Ale najlepsza była mama Seana która zastrzeliła Jackie'go ze strzelby w głowę, a po chwili poszła się przytulać Trace'y tak jakby nic sie nie stało. W tle auto z trupem, a Ci się przytulają i jest miło jak nigdy nic i jest słodko :D
Chyba, że miała być druga część filmu - mama Sean'a to był w przeszłośći zawodowy killer, a teraz stara się odkupić winy za tamten czas i stąd jest taka miła dla wszystkich. :D
Szkoda, bo film naprawdę był ok.