Film choć banalny w swojej tematyce to bardzo ciekawa i oryginalna konwencja.
Może ja jestem już szurem i foliarzem - ale w pewnym momencie przyszło mi do głowy, że ten film to swoiste "kino moralnego niepokoju", metafora tego co się obecnie dzieje z korona-korpo-terrorem - można by nawet przypisać konkretne postaci do poszczególnych grup interesów - BigPharma, Word economic forum, itp... W roli komety - nadciągający "wielki reset".
Gdyby chciano zrobić o tym film wprost - to nigdy nie zostałby dopuszczony nawet do produkcji.
Ponad rok temu publicznie wyśmiewano znane osoby, które mówiły, że niedługo będziemy nosić kody QR i kowidopaszporty. Wyśmiewano ich wtedy i też nazywano szurami, foliarzami itp.
No chyba ma zupełnie odwrotne przesłanie. Negowanie nauki, które jest siłą napędową tej szurii. Przecież szuria cały czas narzeka, że jest zastraszana przez naukowców.
Nie wiem o jakiej szuri ty mówisz, ale zdrowo myślący obywatel czuje się zastraszany przez polityków a nie naukowców. Taka mała różnica.
+ idol foliarzy Trump w wersji kobiecej. Więc jeżeli uważasz, że jeżeli uważasz się za szura i foliarza to właśnie Netflix Cię wyśmiał xd
Trafne spostrzeżenia. Jestem przekonany, ze do końca 2022 wprowadzą segregacje sanitarną oraz przymusowe szczepienia co 6 miesięcy. Jeszcze dodałbym do tego, ze dwójki głównych bohaterow nikt nie słuchał co mogłoby symbolizować zatajenie prawdy o tym, kto wzbogacił się na ogólnoświatowej pandemii. Abstrahując oczywiście od tego, ze film przestrzega przed zmianami klimatycznymi, co potwierdzili autorzy projektu.