Krzysztof Janczar z pewnością w swojej najlepszej roli filmowej.
Debiutujący Piotr Pręgowski też wypadł świetnie.
Podobał mi się również Jan Himilsbach jako paser [o dziwo,od razu skojarzyła mi się jego rola w "Przepraszam czy tu biją ?" gdzie równiez grał taką postać]. Smutne zakończenie, skłaniające do refleksji.