Dawno mnie nie zmęczył film, jak ten. Na początku daje nam nadzieję, że w miarę upływu akcji wydarzy się coś ważnego, co nada akcji pewien zwrot...ba...akcja zwalnia do minimum i po prostu do końca nic się nie dzieje. Szajs.
- Brak dobrego wprowadzenia bohaterów;
- Fabuła bez kręgosłupa;
- Kuriozalne, nielogiczne zachowania ludzi, zwłaszcza załogi statku, jakby nie byli przeszkoleni w niczym;
- Nie wiem jakim cudem film ma 2h, skoro nic tam się nie dzieje.
Może te przeciąfane sceny miały nawiązywać do Odysei Kosmiczbej, w takim...
Nie wiadomo o czym. Ani dramat ani sci-fi. Idiotyczne luźne sceny, idiotyczne zdawkowe dialogi. Zero akcji. Przez pół filmu nie wiadomo o czym on jest. Rozmowy o pizzy... Kino klasy D. Benadziejnosc tego filmu aż boli. Kiedyś Clooney był wyznacznikiem jakości... Teraz? Jakby dorabiał do emerytury... Chaltura. Cały...
Przyznam, że trochę czekałem na ten film bo fajna obsada i ciekawa tematyka. I prawdę mówiąc ledwo dobrnąłem do końca. Nuda straszna, akcja ciągnie się i ciągnie. Czekałem na przynajmniej ciekawe zakończenie a tu nic. Zawód :/
K-23 jako księżyc Jowisza i jednocześnie planeta ziemiopodobna to piramidalna bzdura. Co z tą cholerną anteną? Ta z Voyagera 1 potrzebuje zaledwie 22,5 W, a sonda nadaje z granic US. Jej sygnał dociera do Ziemi po niespełna 18 godzinach. Cała baza arktyczna wypchana jest sprzętem, którego zasilenie wymaga mocy...
Debile uzależnieni od szybkich strzałów dopaminowych. 60 sekundowe filmiki na tik-toku produkują już kolejne pokolenie debili, dla których 2 godzinny film to jakaś masakra. Strzał dopaminki albo nic ! Mózg zaczyna się nudzić bo przecież jak to co chwile dostawał strzała: a to super filmik na tik-toku, a to ktoś twoje...
więcej
Clonney czołowy propagator NWO, tych satanistycznych świń.
Filmu nie da się oglądać,oderwany od normalności,obrzydliwy,jeśli pominąć tą farsę to jest okropnie nudny.
Z dużej chmury... trochę pokapało. Ale do obejrzenia, choć raczej nie wytrzymuje konkurencji z INTERSTELLAR czy MARSJANINEM. Niestety.
Nuda, ledwo dotrwałem do końca. Film właściwie kończy się w połowie. Szkoda czasu. Nie ma najmniejszego porównania np. z Interstelar
Film kompletnie bez sensu, kojarząc tytuły, to już o niebo lepszy był budżetowy Midnight Special.
P.s do pełni szczęścia w załodze zabrakło azjaty ;)
Filmy i seriale Netflixa to taki odpowiednik wierszy Broniewskiego. Tak właśnie robi się curvę ze sztuki. Nie ma większego syfu na świecie. Szkoda, że nie można dać mniej niż 1/10.
Nie pamiętam już kiedy się tak wynudziłam na filmie s-f. To miał być ambitny film? Podchodziłam do tego filmu 3 razy...zasypiałam za każdym, ale nie odpuściłam i w końcu "dobejrzałam" do końca. Gdzieś tam się tlił pomysł na umierającego naukowca,któremu po lekach "towarzyszyła" mała córka. Ogólnie....szkoda czasu.