A moim skromnym zdaniem, trzecia część jest lepsza od drugiej. II prawie niczym nie różniła się od I, a więc równie dobrze mogła by nie powstać, natomiast tutaj mieliśmy coś nowego, w postaci przeniesienia postaci z fantazji do świata rzeczywistego. Mi osobiście film bardzo przypadł do gustu i bez względu na wiele negatywnych opinii jakie tu przeczytałem, uznaję go za jeden z najlepszych z czasów mojego dzieciństwa. Wspomnę też o postaci cesarzowej, która strasznie podobała mi się już jako 10 latkowi i po obejrzeniu Neverending Story III 18 lat później stwierdzam, że wcale nie przestała mi się podobać ;) Szkoda tylko, że aktorka ma już nieco więcej niż te 21 lat ;P