PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469365}

Nienarodzony

The Unborn
5,7 51 916
ocen
5,7 10 1 51916
3,8 6
ocen krytyków
Nienarodzony
powrót do forum filmu Nienarodzony

To cytat z filmu "Chlopaki tez placza", w ktorym muzyk tworzacy sciezke dzwiekowa do serialu a'la "CSI: jakies kryminalne g...no" chwilowo stracil natchnienie. Ogladajac ten film, wlasnie ta scena przyszla mi do razu do glowy. Coz, natretna muzyka skupiala niemal cala moja uwage.

Druga sprawa to swiecaca w prawie w kazdej scenie tylkiem glowna bohaterka, jakis klon Jessici Alby. No ale kiedy scenariusz kuleje, trzeba bylo czyms odwrocic uwage widza. Sama aktorka "jednej slodko-przerazonej miny" popisala sie za to bogatym wachlarzem tonacji wokalnych, zmieniajac co raz drzenie i szlochanie glosu, w zaleznosci od narastajacego napiecia (co sygnalizowala nam odpowiednio wczesniej "zlowieszcza" muzyka:)

O ile mozna wybaczyc aktoreczce slaby warsztat (na waciki trzeba sobie jakos zarobic, chocby tylkiem u producenta), tak trudno wybaczyc scenarzyscie brak dobrego pomyslu.

UWAGA - nizej SPOILERY dot. fabuly (czyli moj wlasny, bardzo indywidualny odbior - z gory przepraszam tych, ktorym film sie spodobal, nie traktujcie mojej wypowiedzi zbyt powaznie).

Otoz scenarzyste natchnelo chyba pewnego pieknego ranka podczas robienia jajecznicy. Poniewaz od czasow "Szostego zmyslu" dzieci i innego rodzaju "I see ded pipoool" swietnie sie sprzedaja, postanowil, ze kanwa jego scenariusza bedzie jakis kilkuletni chlopczyk o niepokojacym wygladzie. Pamietacie brzydkiego chlopczyka z amerykanskiego "The Ring"? Albo szczerbatego dzieciaka z "Teksanskiej masakry..." z 2004r? Rowniez tutaj go mamy. Dziecko koniecznie musi sprawiac wrazenie autystycznego. Patrzac na nie, musimy miec nieodparte wrazenie, ze ono "sees ded pipol". Oczywiscie, jak sie okazuje jest nawiedzane przez zlego demona, co widac po jego "zlowieszczym" (uwielbiam to slowo:) spojrzeniu.

Ale to w koncu horror, wiec musi byc jakas goraca laska w stringach (tu scenarzysta uruchomil wyobraznie i wymyslil, ze bedzie w obcislych bokserkach). Cofnijmy sie nieco w filmowym czasie. Owa laska pewnego razu uprawiajac jogging natknela sie na samotnie lezaca na ziemi, "zlowieszcza" rekawiczke. Mnie rowniez wlaczylby sie w tym miejscu alarm! Taka rekawica zawsze oznacza zlo. Trzeba sie koniecznie zatrzymac i bacznie jej przyjrzec. Nigdy nie wiadomo jaka historie ma ta rekawica. Jakby to powiedzial Cezary Pazura w "Chlopaki nie placza" - "Interesuje mnie historia twojego swetra."

Powrocmy do scenarzysty. Co prawda sceny w lazience to zawsze dobry pretekst by zrobic dobre zblizenie na jedrny tylek glownej bohaterki, ale niosa one jeszcze jedna mozliwosc - lustro. Lustra maja ogromny potencjal. W iluz to horrorach odgrywaja one niemala role. W takich "Mirrors" z 2008r. sa nawet glownymi bohaterami. Dlatego koniecznie trzeba bylo umiescic cos na miare sceny, w ktorej bohaterka zamyka lustrzana szafke i widzi w odbiciu jakies straszydlo stojace tuz za nia. Scenarzysta popisal sie jednak niebywala pomyslowoscia i zmodyfikowal te oklepana scene tak, ze widz poczul sie dotkliwie zaskoczony. Wszyscy spodziewali sie straszydla w lustrze, a tymczasem potwor znajdowal sie na polce z kosmetykami! Gdzies pomiedzy tamponami a kremem na opryszczke ;) Nozesz... wycwanily sie straszydla. Wiedza gdzie uderzyc.

Glowna bohaterka o slodko brzmiacym imieniu Kejsi, wiedzie sobie szczesliwy zywot u boku chlopaka, z ktorym regularnie uprawia seks (co trzeba koniecznie pokazac, zeby nie bylo watpliwosci;), studiuje itp. Lecz jak to w horrorach bywa, dreczy ja "duch przeszlosci". I w tym momencie trzeba wcisnac pelna dramatyzmu retrospekcje. Jest nia obraz sterylnej szpitalnej sali i kobiety siedzacej na krzeselku z glowa opuszczona w dol. Tak tak, czarne "zlowieszcze" wlosy musza zakrywac twarz, by w odpowiednim momencie ukazac swiatu szatanskie oblicze zlaaaaa.

Bohaterka nawiedzana przez demony, rozpoczyna wlasne sledztwo, ktore prowadzi ja do pewnej staruszki (w horrorach staruszkom zawsze przypada rola roznego rodzaju medium, niestety). Patrzac na nia juz wiemy, ze kryje ona w sobie jakas straszna tajemnice z przeszlosci. Scenarzysta stwierdzil, ze to dobry moment na kolejne (po scenie z rekawiczka) zaintrygowanie widza. Mila staruszka robi sie niemila, gdy pokazuje sie jej stare zdjecie. Co to wszystko ma znaczyc? - pyta zaniepokojony widz.

Glowna bohaterka ma przyjaciolke. Ta to ma dopiero przechlapane, zreszta jak kazda mniej znaczaca postac w horrorach. Na poczatku nie wierzy w zadne slowa nawiedzonej kolezanki. Widzac jej sceptycyzm myslimy sobie "no to juz po tobie, bejbe". Potwierdza sie to w kolejnych scenach, gdy beztroska ignorantke ostrzega maly chlopiec - wspomniany wczesniej "I see ded pipol". Jezeli go nie poslucha, zginie. W jednej z kolejnych scen widzimy, ze chlopczyk wcale nie robil sobie jaj i ze nie z nim takie numery. Az wreszcie mamy to cudowne ujecie kiedy w drzwiach pojawia sie zlowieszcza zakapturzona postac, no face. Od razu budzi w nas skojarzenie z psychopata z "Koszmaru ostatniego lata". Tu mamy ja w wydaniu miniaturowym, z ta roznica, ze zamiast haka zabija nozem kuchennym. Scenarzyste chyba do reszty fantazja poniosla ;) Zraniona przyjaciolka czolga sie po schodach na gore, a dzieciak powoli i dostojnie kroczy w jej kierunku, dokonujac dziela zniszczenia.

Scenarzysta juz widzi te sypiace sie nagrody i wyrazy uznania od Amerykanskiej Gildii, ale postanawia, ze stworzy dzielo swojego zycia. Mocniej, glosniej, wiecej (kopiowania;). Zatem na koncu sypie scenami rodem z "Egzorcysty", tudziez "Omena", wykorzystujac po drodze motyw obracajacej sie o 180 stopni glowy ("Egzorcysta", 1973r) i nienaturalnie poruszajacego sie staruszka ("The Ring" czy inna japonszczyna).

Ostatnia scena gdy bohaterka dowiaduje sie, ze jest w ciazy z bliznietami, jak to w horrorach bywa - nie nastraja widza optymizmem. Konczymy seans wstrzasnieci i przerazeni. Swiat jest zly. Zlo jest wszedzie. Uwazaj na sasiada. Uwazaj na swoje dziecko. Uwazaja na psa, ale przede wszystkim, ale to naprawde przede wszystkim - uwazaj na lezaca na chodniku zagubiona rekawiczke!

PS: Gary'emu chyba na starosc odbilo :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones