PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535756}

Niepamięć

Oblivion
2013
6,8 143 tys. ocen
6,8 10 1 142795
5,8 35 krytyków
Niepamięć
powrót do forum filmu Niepamięć

Film generalnie był fajny ale albo czegoś nie zrozumiałem, albo fabuła nie tłumaczy wielu rzeczy.
Może ktoś mi podpowie dlaczego:
1. Jacek i jego klony zostały stworzone by serwisować drony. Ok, skoro Theta poradziła sobie ze sklonowaniem setek / tysięcy Jacków to tym bardziej była by w stanie sama naprawiać swoje drony.
2. Theta stworzyła armię Jacków by dobiła resztę pozostałych przy życiu ziemian. Pytam się po co? Skoro na filmie wyraźnie widać że drony całkiem nieźle radzą sobie ze strzelaniem.
3. Jack wlatuje do Thety, przelatując obok tysięcy klonów w zbiornikach. Niby Theta miała być "inteligentną" maszyną a tu nie dość że zaprosiła do siebie "nieposłusznego" Jacka to jeszcze pokazała mu co w trawie piszczy.
Nie wspominam tu już o takim drobiazgu jak oddychanie w próżni.

To takie najbardziej bijące mnie po oczach nieścisłości. Poratuje ktoś tłumaczeniem?

ocenił(a) film na 9
lapper

pkt 1.) Armia Jack'ów nie była stworzona by serwisować drony tylko do inwazji na ziemię. Reszte można sobie wybobrazić.. w końcu to sf.
Być może ludzie byli najbardziej skuteczni w ich naprawie?. Może ruch oporu gdy był w sile znał skuteczne sposoby ich unieszkodliwiania. No i może przesądzały o tum zdolności manualne. ( nie zapominaj że nasz krewki jack naprawił drona gumą do żucia , jakia maszyna tak potrafi ? :-) )

pkt 2.) jak w pkt 1... została stworzona do inwazji.

pkt 3 ) zaprosiła bo zależało jej na jego żonie. A czemu niby miała się chować z tymi klonami... chyba nie sądzisz że Jack miał z Thety kiedykolwiek wylecieć. No i skąd pomysł że tam była próżnia.. ja tam nie byłem więc głowy nie dam. (a przelatywał przez pare śluz)

tomasz_max

Przeciez theta zapewnila im atmosfere i prawo do lądowania.
"atmosphere provided"

ca1z

Dokładnie, trzeba oglądać uważniej. Poza tym ciężko tak naprawdę powiedzieć coś o obcych, bo całkiem możliwe, że obcy był tylko jeden - może Theta była jedyną mechaniczną formą życia, która praktycznie od samego początku swego istnienia wysługiwała się biologicznymi formami najpierw do zbudowania armii dronów, a następnie do ich serwisowania. Na szczęście w filmie nie próbowano wyjaśniać kim był obcy, co daje pole do popisu naszej wyobraźni i odbija wszelkie przytyki związane nieścisłościami logicznymi, sposobem myślenia obcych itd.

ocenił(a) film na 7
chryssalid

dokładnie " Na szczęście w filmie nie próbowano wyjaśniać kim był obcy, co daje pole do popisu naszej wyobraźni " i dlatego ten film mi się bardzo podobał reżyser wykonał świetną robotę dzięki temu możemy teraz gdybać kim byli obcy co daje pole do popisu naszym szarym komórkom

pozdrawiam

użytkownik usunięty
tomasz_max

Do jakiej Inwazji? Gdzie ty masz tam Inwazję? Drony chronią infrastrukturę wież i zdaje się, że tylko wtedy podejmują walkę z ludźmi.

W całym filmie widzimy, że drony są lepsze od Jacka w walce, od pozostałych ludzi zresztą też. Zepsute drony bojowe mogą naprawiać roboty techniczne, nie trzeba do tego klonów zdatnych do pracy tylko 5 lat, muszących spać, jeść, mieszkać, którym trzeba tworzyć fikcyjną legendę ich pobytu i misji.

Fabuła łata na siłę dziury logiczne.

Ale mam lepsza zagadkę:
Jakim cudem pół godziny po nadaniu sygnału w kosmos, dochodzi do lądowania załogi uśpionej 60 lat? Byli na orbicie tyle czasu? To jakim cudem Thet ich nie zauwazyła?

ocenił(a) film na 9

Może to właśnie Theta przetrzymywała załogę i w jakiś niekontrolowany sposób dostała się na ziemie, rozbijając się przy tym? Nie zauważyłeś/aś, że zaraz po katastrofie, pojawiły się drony, które miały sprzątnąć kapsuły ratunkowe?

użytkownik usunięty
miciok94

Więc wg ciebie 60 lat trzymała ich w hibernacji na orbicie, po to by zabić ich w czasie hibernacji na Ziemi, bo przypadkiem się rozbili i nie można ich było takich zahibernowanych z powrotem ściągnąć na Thet przy pomocy Jacka i Viki. Hmmm....

ocenił(a) film na 9

Racja, brzmi bez sensu. Można tylko spekulować.

miciok94

Moim zdaniem w ogóle nie minęło 60 lat po prostu :P

ocenił(a) film na 9

Obaj (lub oboje) nie oglądaliście uważnie - najpierw Theta stworzyła armię klonów do inwazji (nie było jej w filmie, wspomniał o niej Freeman), a w następnej fazie zostali stworzeni technicy obsługujący drony patrolujące Ziemię.

użytkownik usunięty
TBaDoo

W filmie nie pada hasło "inwazja"(invasion). Jest natomiast "Then the Tet sent troop ships down.... ... Thousands of you" - czyli desant. Inwazja to trwałe i siłowe zajęcie jakiegoś podmiotu, a desant jest jednym z elementów szerzej pojmowanej operacji. Freeman wspomina że była to 2 czy 3 faza, następną fazą były drony, a ostatnia faza operacji to założenie hydro rigs. Nie zajęto żadnych terenów tylko umieszczono platformy na oceanach i je chroniono.

Przez 50 lat platformy wysysały wodę - i właśnie one były celem ataków ludzi. O to toczyła się nadal wojna. Krótko mówiąc - żadna inwazja nie miała miejsca.

Weź na logikę - jak można dokonać Inwazji Ziemi z tysiącami klonów? Kilkadziesiąt milionów to jeszcze.
Ktoś pewnie w tłumaczeniu walnął hasło; Inwazja - i tak zostało.

ocenił(a) film na 9

Nie, w filmie nie pada słowo inwazja, ale właśnie mniej więcej chodziło mi o to co piszesz teraz, czyli desant oddziałów atakujących złożonych z klonów - pierwsze wersje bojowe Jacka, technicy jak sama nazwa wskazuje stworzeni zostali później do zupełnie innych celów.

A pisząc o logice to to o czym piszesz to raczej okupacja, co nie wyklucza inwazji, bo tym w zasadzie był atak na Ziemię - inwazją, a faza ataku klonów (jak pisałem nie jest ściśle określone ile ich było) była jej częścią.

użytkownik usunięty
TBaDoo

to inaczej
czerwiec 44 - inwazja w normandii czy desant w normandii?
czerwiec 41 - inwazja rosji czy atak(desant) na rosje?
Inwazja Rosji i Desant w Normandii. Łapiesz już róznicę?

Nie było żadnej Inwazji w Oblivion. Ludzie zostali pobici i się pochowali po norkach.

ocenił(a) film na 9

i co, mam być pod wrażeniem?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Inwazja_(wojskowo%C5%9B%C4%87)

btw zbytnio upraszczasz, a desant to desant, który może być częścią inwazji, ale tak jak w przykładach które podałaś - nie musi
i nie czepiaj się terminologii bo nie o to mi chodziło, czytaj ze zrozumieniem, proszę

użytkownik usunięty
TBaDoo

tak, oczywiście desant moze byc cześcia inwazji, ale inwazja nie moze byc czescia desantu

mamy doczynienia z desantem, a nie inwazją. sonda nie chce zajac ziemi tylo "wyssac wodę" i czesc jak czapka - leci dalej. wybijanie ludzi, czy innej cywilizacji to po prostu efekt uboczny jej zadania. skonsumuje zasoby układu i ma nastepną misję.

ocenił(a) film na 9

Okej, wygrałaś, możesz świętować.... ale wiesz, mi naprawdę dynda czy to była inwazja czy nie. Napiszę po raz kolejny - NIE O TO MI CHODZIŁO, dobranoc.

użytkownik usunięty
TBaDoo

mi tez dynda czy to inwazja czy desant - od początku chodziło o "Obaj (lub oboje) nie oglądaliście uważnie".

ocenił(a) film na 9

http://cl.ly/image/2w1D1w3q1O3T

użytkownik usunięty
TBaDoo

sliczne

przeprosiny przyjete

ocenił(a) film na 9

oj tam oj tam, nie unoś się, poniosło mnie
przepraszam :-)

użytkownik usunięty
TBaDoo

no daj spokój, kto się unosi, luzik

to tylko forum

ale masz świadomość, że już jest to w twojej teczce na resztę zycia:D?

ocenił(a) film na 9

wiem że mam problem, popracuję nad sobą, to się więcej nie powtórzy, naprawdę :D

użytkownik usunięty
TBaDoo

dobra, wierzę

a teraz na glebę i 50 pompek - zaczniemy poprawę twojej osobowości od TERAZ

ocenił(a) film na 9

bosh, myślałem że to zdjęcie w generalskim mundurze to dla picu, nieeeeee... :D

ocenił(a) film na 6
lapper

Będąc już w temacie "nie trzymania się kupy" - film mnie oczarował oprawą audio-wiuzalną. Nawet jestem w stanie znieść dość prostą fabułę (chociaż po wyjściu z kina zastanawiałem się wtf - co to było?) ale nie mogę przeboleć zakończenia, które zaniża notę.

Czy to tylko ja czy też totalne pominięcie losów pozostałych Jacków i Victorii (bo chyba nie było tylko 2 Jacków do patrolu planety) jest grubym niedopowiedzeniem? Przecież Julia zgłupieje mając świadomość że gdzieś tam mam jest kilkadziesiąt (set?) zapasowych chłopów.

ocenił(a) film na 8
Scarface

A ja mam taką naiwną teorię, że podczas wybuchu gdy wszystkie drony przestały działać, to samo stało się z lewitującymi bazami Jacków i Victorii, bardzo mozliwe, że reszta Jacków po prostu zginęła tragiczną śmiercią, pewnie z kilkoma wyjątkami. Na pewno zginęły Victorie, które się nie ruszały z bazy. Może odrobinę naciągane, ale wydaje mi się że oś w tym jest

ocenił(a) film na 7
Yanish_2

Bazy nie lewitowały, stały na wspornikach. Pokazano to kilkukrotnie.

ocenił(a) film na 7
lapper

jedno co mnie biło w oczy, to to, że w końcowych scenach, gdy Jack leciał do Theta, cały czas był uznawany za Tech-49, a leciał w statku Tech-52. ;/

ocenił(a) film na 8
JaJoKBC

Bo przecież zabrał ten statek Jackowi 52. A maszyna na końcu go wpuściła bo chciała żonkę aby w przyszlości lepiej kontrolować niesfornego Jacka. Któremu przez nawracające sny wciąż coś w jego świecie nie pasowało.

ocenił(a) film na 9
JaJoKBC

Coyotman wytłumaczył to najlepiej.

Pojawia się jednak inny problem. Jack nr 1 pochodził z Tech-49, dostrzegając w oddali ogromny wybuch, postanowił polecieć sprawdzić co się wydarzyło, za zgodą Tety. Okazało się, że była to katastrofa części statku kosmicznego z kapsułami ratunkowymi, udało mu się tylko uratować Julie, ponieważ reszta została wybita przez drony - jasne, to przecież wiemy. Z biegiem czasu, Victoria nr1 z Tech-49, wyjawiła prawdę na temat kobiety, o której Teta niczego nie wiedziała. Victoria zginęła z ręki drony bo miała zostać zastąpiona przez Julie, a Sally poprosiła Jack'a aby ten przyleciał z Julią do jej "siedziby" aby ten plan się powiódł. Odmówił.

Pomijając fakt, że Jack nr1 zbaczał z granicy notorycznie (o tym Teta powinna wiedzieć), pod koniec filmu postanawia jednak przylecieć z Julią, w celu wysadzenia statku kosmicznego. Julia jednak zostaje w bezpiecznym miejscu. Co jest najlepsze? PRZYLATUJE STATKIEM od Tech-52!!! Czy Sally nie zauważyła tego wcześniej? Nie zauważyła, że to może być jakiś podstęp?

ocenił(a) film na 7
miciok94

właśnie o to mi chodziło, Sally nie zorientowała się, że to podstęp. Nie dość że Jack w innym statku to jeszcze z bombą na pokładzie

ocenił(a) film na 9
JaJoKBC

Sorry, najwidoczniej nie zrozumiałem do końca twojego postu :/

ocenił(a) film na 10
lapper

doszukujecie się nie wiadomo czego....tak jak ktoś napisał powyżej TO FILM i w DODATKU S.F. A jak chcecie więcej realizmu (choć wydaje mi się że ten film nie ma najmniejszego błędu, przynajmniej ja go nie widziałem) to obejrzyjcie sobie film dokumentalny albo jeszcze lepiej Animal Planet czy inne podobne. Chociaż i tam zapewne doszukalibyście się jakichś nie zgodności.

Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 6
Jedai

Nie nie, chodzi o brak realizmu tylko o pewne błędy logiczne, gdzie niezależnie czy to będzie Star Wars/Trek, Pandorum, Event Horizon ( celowo wszystko z różnych bajek) wszystko będzie się trzymało kupy.

Bardzo żałuję że graphic-novel na bazie którego film został stworzony nie został nigdy wydany - może tam uzyskałbym więcej odpowiedzi. Niestety zakończenie prawdziwie do bólu jest pokazane tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=3rf5QwVAAxg.

Najbardziej logicznym zakończeniem (choć jednocześnie dość naciąganym) byłby dla mnie fakt, że Jack Harper ( protoplasta z rocznika 2020 - ten jeden jedyny), gdzieś dalej żyje zahibernowany, poddany stałemu klonowaniu - po zniszczeniu TET'a budzi się po 60 latach tak samo jak Julia. Dalej jednak nie rozwiązuje to kwestii pozostałych setek Jack'ów.

Scarface

Jak to co :p mała wojenka pomiędzy nimi o żonę, którą wszyscy z nich mają we wspomnieniach :p zakładam że oni wszyscy mają te wspomnienia..przykład? Ten z 52 na piersi, gdy po raz pierwszy zobaczył Julie miał ten sam urywek wspomnienia co główny Jack.

ocenił(a) film na 6
ZeneQr

Ależ ja nie neguję tego że wszyscy mają fragmenty wspomnień ale wojna o żonę? Właśnie myślenie o takiej sytuacji sprawia że film wiele traci w moich oczach.

Scarface

Nooo cóż autor scenariusza albo był ponaglany przez wytwórnię, albo sam nie wiedział jak rozwiązać te kwestię kończąc pisać scenariusz. Obstawiam to drugie bo scenariusz pierwsze chcialo Disney ale zrezygnował, potem pojawiło się Universal...autor miał dość czasu na przemyślenia i ewentualne poprawki.

Nawet takie głupie wyobrażenie sobie dalszych losów niezliczonej ilości Jacków jakie tobie przedstawiłem sprawia u mnie takie same odczucia...masz rację przez takie kiepskie rozwiązania fabularne ten film wiele stracił....bo na początku film zrobił na mnie wrażenie, fajnym klimatem, muzyką, i od biedy otoczką fabularną...lecz im dalej w las tym było gorzej. Końcówka bardzo rozczarowująca:)

ocenił(a) film na 8
Scarface

Ta opcja jest malo prawdopodobna. Nr. 52 ja odszukal, bo widzial ja i nr. 49 na wlasne oczy, wiec wiedzial o ich istnieniu. Reszta tylko zyla snami.

użytkownik usunięty
lapper

Jestem po seansie na BR, więc pozwolę sobie na kilka wyjaśnień. Błędów logicznych jest bardzo mało. Trzeba było oglądać film w kinie a nie z torrentów :)


Film na kilka niedoróbek. Brak gpsów w ciałach klonów, brak skanowania pojazdu Jacka w środku Thety (powinna wykryć ładunek atomowy), szyby w budynku Empire State Building. Ale można to przecież przeżyć. Zresztą, bez tych dwóch pierwszy nieścisłości, byłoby niemożliwe pokonanie Thety.

1. Theta, jak można się domyślać, to jednoosobowa świadomość. Wszystkie inne tworzyła (klonowała) lub budowała (drony). Kto wie - może "czynnik ludzki" (guma do żucia!) był lepszy niż jakieś tam linie produkcyjno/serwisowe. Nie zapominajmy też o tym, że jedyną inteligentną maszyną była Theta. Reszta była programowana.

3. To bez znaczenia. Jack przeżyje z wyczyszczoną pamięcią.

4. Bazy były umieszczane wysoko ale nie lewitowały. Stały się na długich i cienkich "nogach".


Jack, jako człowiek, wygrał z maszyną tylko dlatego, że jego odpowiedź (kiedy Theta badała mu spojówki przy reakcji na kłamstwo) miała dwa znaczenia. Przyznał, że przybył do niej, by ratować życie i rodzaj ludzki. Dla Thety, w jej zero-jedynkowym rozumowaniu, oznaczało to, że Jack chce się poddać. Nie wzięła pod uwagę, że ratowanie ludzkości może oznaczać misję samobójczą.

A skąd pewność że Theta pracuje w systemie zero - jedynkowym? :p
Nie no żartuje...spoko wytłumaczone...ja te wszystkie ustępstwa staram się usprawiedliwiać tym że to gatunek SF. Czyli może zdarzyć się wszystko.
Jednakże tak mnie to ciekawi czy Victoria była ślepa? Gdy jack wpadł do domu tego jacka w uniformie z żółtymi emblematami i innym numerkiem po leki, to Victoria nic a nic nie zauważyła że jego uniform był ozdobiony NIEBIESKIM kolorem...a przecież co dziennie się z nim widywała :D a on w tym samym stroju startował.

ocenił(a) film na 8
ZeneQr

Vica nie znała innej rzeczywistości. Myślała, że są jedynymi ludźmi na planecie. Zobaczyła znajomą twarz więc na myśl jej nie przeszło że to inna osoba. Proste jak drut. Mogła nie zwrócić uwagi na kolor i numerek. W dodatku skafander był ubrudzony i mnie wszytsko w oczy się rzucało.

Coyotman

Niby proste ale jednak kijowe rozwiązanie...poza tym ona powinna całą bójkę pomiędzy Jackami zauważyć!:) Przecież odpowiedni sprzęt miała w kabinie tego samolotu (kamera), no i skoro on naprawiał drona to gdzie ona była? :) Powinna go osłaniać! Jak robiła to ta pierwsza Vica. Może i się czepiam ale póki mam argumenty to się będę czepiał takich pierdół :D

ocenił(a) film na 8
ZeneQr

w sumie fakt. Vica Powinna to widzieć...
Ale z drugiej strony te kamery były sprzodu pojazdu - by trzeba było zjarzeć jak względem niego byli ustawieni. A tego mi się nie chce robić:P

Coyotman

Ja o ile pamiętam to oni bili się właśnie tak że obraz z kamery powinien być...hmm ale też ona te kamery ma chyba wszędzie...były fragmenty gdzie pokazywane było jak go obserwuje z miejsc gdzie nie było żadnego sprzętu Jacka:) gdy ten naprawiał drona 166, na tym stadionie :)

ocenił(a) film na 9
ZeneQr

Na stadionie to go obserwali wlasnie ludzie Morgana Freemana nie Vica.A obraz z dronow czy jego statku nie zawsze byl taki cudowny gdzie widziala jak ratowal rozbitkow i kiedy Jack lezal po ciosie z kolby.

kinowiec84

Wróćmy do stadionu. Kto ostrzegł Toma przed krwiożerczym psem??? mając go za jednego z tych obcych co planete zaatakowali? VICA! :) przecież perspektywa wydawała się jakby latała ta kamera. Albo przed jego wejściem do tej dziury gdzie go 166 uratował. A ludzie Freemana obesrwowali go, ale z tunelu który zresztą potem był skanowany przez 166 :)

ocenił(a) film na 8
ZeneQr

Mieli jeszcze widok z Tety. Przed opuszczeniem sie do dziury po drugiego drona jest o tym informacja.

ocenił(a) film na 7
ZeneQr

Jack 49 podczas wizyty u Victori 52 dostał pytanie: gdzie był? A on odpowiedział coś w rodzaju że był poza zasięgiem. Co świadczy że podczas naprawy drony przez Jacka 52 Victoria 52 nie miała z nim kontaktu co jest równoznaczne że nie docierał do niej obraz z kamer jego pojazdu. Co wyjaśnia równiez dlaczego ona go nie ostrzegła przez zbliżającym się żywym osobnikiem tak jak w przypadku na stadionie gdzie Victoria 49 ostrzega Jacka że zbliża się do niego coś (pies).

odwieczny

noo niestety nie mam tak dobrej pamięci i ten dialog mi umknął :)

Theta oraz drony posiadały zdolność skanowania, aby wykryć formy życia, więc brak gpsów jest logiczny.
Empire State Building posiada szyby pancerne, chroniące przed m.in trzęsieniami ziemi, więc nie wiem co Cie tutaj dziwi.
Theta nie mogła znać czegoś takiego jak zagrożenie wybuchem atomowym czy terrorystycznym, bo jedyne co wiedziała o ludziach, to zachowania Victorii i Jacka. A czy oni byli brutalni, agresywni? To była tylko maszyna. A skanowanie w pojeździe dowiodło, że nie potrafiła wyczuć zagrożenia, tylko na podstawie źrenic, tętna etc. czy ktoś kłamie, czy nie. Jack przecież nie skłamał, mówiąc, że chce ocalić Julię i cały nasz gatunek.

@ZeneQr >>
1/Kamery były tylko z przodu pojazdu. Jack bił się z samym sobą, stojąc z boku.
2/"Zbieracze" posiadali stroje z dodatkiem pancerzy samolotów bojowych, przez co drony nie mogły ich wykryć.

Ludzie oglądajcie filmy uważniej, a później narzekajcie.
Doszukujecie się czegoś na siłę.