gdzie z polskiej historii usunięto całkowicie polski akcent lub przedstawiono go obłudnie i dla nas niekorzystnie.
dokładnie
Znów Hamburgejros przywłaszczą sobie czyjąś historię (tam ponoć był jeden Gringo ) ale to "nasi" wiedli primm
W "Walecznym Sercu" potrafili pokazać historię Szkotów my to dla nich jesteśmy jakiś ciemny lud nawet wiz nam nie dają
Na szczęście Peter Weir nie pominął tego co inni pomijali.Film wspaniały i mam nadzieje,że Anglicy idący do kina czegoś się dowiedzieli o Polakach.Przede wszystkim co to był naprawde komunizm i dlaczego wielu nie mogło powrócić do Polski mimo szczerych chęci.Główny bohater Janusz Polak może nie jest przywódcą ale to on prowadzi całą grupe uciekinierów z gułagu syberyjskiego.To dzięki niemu nieliczni docierają aż do Indii.To on nie pozostawia pana Smitha gdy ten nie ma już sił i chce umrzeć.I wreszcie to on wraca do Polski po obaleniu komunizmu w Polsce.Nie będę nic więcej mówił.Film wart oglądnięcia z samego faktu prawdziwej historii.Dałem 8/10 bez zastanowienia ponieważ wreszcie to była prawdziwa historia.
Warto dodac ze tak polska dziewczyna,Irena Zielinska, ktora pochodzila z komunistycznej rodziny, rowniez byla bardzo pozytywnych charakterem. W sumie w filmie nie bylo zlych, no moze Farrell ktory mimo ze byl morderca byl przedstawiony dosyc ... sympatycznie. Milo jest ogladac film, gdzie Polacy sa przedstawieni w tak pozytywny sposob. Milo, ze cala sala kinowa byla pelna i slychac bylo oddechy wzruszenia. Jest to nastepny, po Katyniu, film ostatnich lat ktory otwiera szeroko oczy na historie Polski zaatakowanej przez sowietow.
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,42699,3100383.html
całą historię "Długiego marszu" macie w książce Sławomira Rawicza link powyżej!!! Z tym że przywłaszczył on sobie historię tego marszu od niejakiego Glińskiego, który w zeszłym roku udzielił wywiadu dziennikarzowi "Reader's Digest" na ten temat...
http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?p=180826
tu jeszcze macie link do tej drugiej historii Witolda Glińskiego która o ironio też już jest podważana "...który opowiedział jej, że po przybyciu do Indii odbył długą podróż pociągiem (otwarte lory z ławkami) do małego portu nad brzegiem Morza Kaspijskiego, skąd przetransportowano jego i wielu innych statkami do Persji. Świadczy to o zupełnej nieznajomości geografii regionu (w tamtych czasach brzegi Morza Kaspijskiego były w posiadaniu tylko trzech państw: ZSRR, Iranu i Turcji) i o tym, że Gliński (podobnie jak Rawicz) dotarł z wojskiem polskim transportem do Krasnowodska, skąd został przetransportowany do Pahlavi, czyli że on również nie uciekł do Indii..." jak więc widać chyba nigdy nie dowiemy się prawdy o tej ucieczce o ile w ogóle zaistniała...