Umarł? Na pewno nie... Luke został zabrany ze starego, znajomego więzienia do nowego - prawdopodobnie o zaostrzonym rygorze. Mimo że był postrzelony to z tego co pamiętam to chyba niegroźnie bo jakoś doszedł do tej furgonetki...

oj chyba umarl..dawno ten film ogladalem ale z tego co pamietam to nie spieszyli sie z nim do szpitala i ktos powiedzial ze umrze bo nie przezyje godziny drogi do szpitala...nie jest to powiedziane wprost ale chyba umarl...ale glowy nie dam sobie obciac...

Wieeelkie dzięki!!!!:*:*
muszę coś jeszcez napisac bo za krótki:P

Też mi się wydaje, że umarł - w końcu przez cały film jak ten gość strzelał to zawsze zabijał 1kulą więc i pewnie tym razem też się nie pomylił...
Poza tym nie chcieli go przewieść do najbliższego szpitala tylko gdzieś dalej, czyli nawet jakby miał szanse na przeżycie to i tak by mu na to nie pozwolono.
Dokładnie nie pamiętam imion bo widziałem jakiś czas temu ten film :)

Raczej zmarło mu się. Na samym końcu więźniowie rozmawiają o nim w czasie przeszłym; wspominają go. Samo to nie świadczy jednoznacznie o jego śmierci, ale daje kolejny argument.