Film jest malo ciekawy,beznadziejnie zagral Zmijewski,Stenka w miare swoich mozliwosci.Mysle ze jakby inny rezyser wzoil sie z to moglismy miec cos lepszego.Wolszczak zdecydowanie lepsza od Stenki.
To miał być żart . ? Bo mało śmieszny... Każdy ma inny gust - fakt , ale "Nigdy w życiu" jest dużo lepszym i dużo lepiej zagranym filmem, myślę że większość mogłaby się ze mną zgodzić ; ]
Pozdrawiam
Ja sie zgadzam :) Lubiłam Wolszczak zanim zagrała w tym filmie. Stenka 100% lepsza, Zmijewski jak zawsze, tylko Jabłczynska troche mnie irytowala na poczatku, ale w koncu to dzieciak byl jeszcze...
Przepraszam, zwracam honor Jabłczyńskiej, właśnie oglądam drugą cześć (żeby być sprawiedliwą) i sto razy lepsza od Niklińskiej. Może ta druga część nie jest taka straszna i ta Wolszczak jeszcze ujdzie, z wyglądu aktorzy lepiej pasują do książki i koncepcja też bardziej książkowa, gdyby tylko głównym motywem filmu nie były cycki Wolszczkowej itp... No i ta Tośka...
Bzdura. Stenka to inna klasa niż Wolszczak. Bardzo ładny, ciepły i pozytywny film :) ot, komedia romantyczna na długi wieczór w kocyku z lampką winka :)