wszystko już było. Film jest mało oryginalny, choć trzyma w napięciu do samego końca. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek amerykański thriller psychologiczny z elementami kina sensacyjnego z ostatnich lat : "Okup" (1996), "Milczenie owiec" (1991), "Kolekcjoner kości" (1999), "Kolekcjoner" (1997) i "W sieci pająka" (2001) z Morganem Freemanem, "Złodziej życia" (2004), czy "Siedem" (1995). Wszystkie te filmy bazują na tym samym schemacie. Ale oczywiście obejrzeć można.
Michael Douglas świetnie pasuje do ról w thrillerach, co niejednokrotnie udowadniał w takich filmach jak : "Gra", "Upadek", czy "Fatalne zauroczenie". Nieźle też się spisał Sean Bean w roli "czarnego charakteru". Role złych gości pasują do niego jak ulał, co udowodnił już chociaż w nowym "Autostopowiczu" (niestety chyba jedyny plus tego filmu).