ale zabrakło dynamiki którą mogł zapewnić no chociażby taki Dominic Sena(60 sekund,Swordfish).
Mi oglądało się film doskonale, ciekawa historia. Reżyseria typowo Lumetowska, czyli im dalej tym bardziej gęsto, duszno. Mocno mi w tym przypominał takie ARCYDZIEłA Lumeta jak. Wzgórze, 12 gniewnych ludzi czy Pieskie popołudnie pomimo że jako całość tamtym jednak nie dorównuje. Tak więc doskonałe kino, ale absolutnie nie usatysfakcjonuje 90% ludzi odwiedzających kina, multipleksy. Chociaż forma jest nieco unowocześniona, nie przesłoniła ona znakomitych dialogów, które tutaj dominują. Komentarze poniżej pokazują że takie kino nie ma wzięcia. przegadany???TAK!!! i to było najlepsze, przynajmniej dla mnie. Lumet pozwala aktorom dużo mówić w konsekwencji dużo grać, ale czy nie o to w tym wszystkim chodzi?
także jeszcze raz - NIE POLECAM
mam podobne odczucia...
Byłem jednak pewien nieco wyższej oceny "ogółu" niecałe 7 to za mało wg mnie.
GhostFace, trafiłeś w sedno. Chyba najlepszy komentarz na tym forum. Powinni go przeczytać wszyscy idioci piszący "tragedia", "nudny jak flaki z olejem", "prawie usnąłem" itd.
Co tu dużo gadać - film jest rewelacyjny. Wbija w fotel, nie pozwala na chwilę wytchnienia. Lumet fenomenalnie opowiedział tę historię, powoli acz nieuchronnie zacieśniając wokół bohaterów pułapkę bez wyjścia, w którą sami się wpakowali jedną głupią decyzją. A może ta decyzja była tylko kroplą, która przelała kielich tłumionych przez lata kompleksów, wzajemnych pretensji i niespełnionych oczekiwań. W miarę poznawania bliżej rodziny Hansonów, panujących w niej stosunków i łączących poszczególnych bohaterów relacji, coraz bardziej zaczynamy rozumieć dramat braci, zwłaszcza Andy'ego. I nie chodzi absolutnie o jakieś usprawiedliwianie głównych bohaterów. Ale nie jest to tylko film o nieudanym napadzie i jego opłakanych konsekwencjach. Lumeta bardziej interesują przyczyny tej desperackiej decyzji. Próbuje dojść, co się za nią kryło. Andy i Hank są przecież złożonymi jednostkami, ludźmi z krwi i kości, mają swoje pragnienia, problemy, bolesną przeszłość. Lumet nie jest pozbawiony empatii dla swoich bohaterów, nawet jeśli nie są kryształowi i jeśli popełnili straszliwy w skutkach błąd.
Genialne aktorstwo, niesamowicie duszny klimat, świetnie nakreślone relacje między postaciami i iście szekspirowski tragizm sprawiają, że otrzymujemy film naprawdę mocny i dający do myślenia.
Co kto lubi... Autor wątku zarzuca to ze byl przegadany... byc moze -zalezy kto sie czego spodziewal.
Wg. mnie film rewelacyjny. Moze i momentami nie ma jakiejsc wartkiej akcji ale tak naprawde gdyby byla to film zupelnie bylby inny. Boje sie ze wlasnie ta akcja wzielaby w gore i wazniejsze w tym filmie byloby kto kogo co i jak zabil, mielibysmy kolejny film sensacyjny ,a nie jak mi sie wydaje pokazanie tego o co w tym filmie naprawde chodzilo...
dodatkowo zgadzam sie w 100% z poprzednikiem... genialne aktorstwo.. Hoffman ktorego gre uwielbiam... mocny swietny klimat... daje do myslenia... mysle taki film ktory zostanie w pamieci na dluzej a nie tylko przez dzien...
a i PS. ocena jest jak najbadziej zanizona.. nawet nie ma 7? naprawde durne plytanie i kiepskie filmy maja po 7,5 w gore... tu podejzewam niskie oceny dawali ci ktorzy nawet nie obejrzeli go do konca bo im przynudzal bo zapewne spodziewali sie kolejnej sensacji
BrudneSkarpetki musze ci to wytłuścić bo źle główkujesz. Dynamiki zabrakło nie MI tylko IM, widzom filmłbu, masówce, czaisz?
ja mowilam ogolnie (wystarczy popatrzec na watki pod filmem) ale w sumie masz racje nie zauwazylam pierwszego zdania(tytulu) wybacz
tfu w ogole nie wiem dlaczego napisalam to zdanie o tym ze autor cos zarzuca... jeszcze raz wybacz ale byc moze zbytnio nie myslalam albo nie przeczytalam dokladnie twojego postu
100/100.........+już trochę byłem "dziabnięty"wiedziałem że to film Lumeta
ale znając jego kojące/b.długie filmy/i wiedząc że jeszcze kilkanaście
razy będę to mógł obejrzeć zerknąłem.........i dwie godziny siedziałem
z rozwarto paszczo/.Tutaj były całkiem zgrabne porównania do filmów
braci C.a nawet do Pulp F.-.........a mnie w tyle głowy kołatał.........
"Rashomon"Akiro Kurosawy......reżyseria10/10,aktorstwo10/10,scenariusz
10/10,muzyka,itd,itd,
Ja także nie polecam - nuuuuda, kuuuupa, dnooooo....
A tak serio - cudowny powrót Lumeta ! I jeden z lepszych filmów roku !!
Trzeba zobaczyć !!
Też tego nie rozumiem, według mnie ocena powinna oscylować gdzieś w granicach ósemki, no ale cóż to jest FilmWeb - pewnie dzieci które nie rozumieją filmu zaniżają średnią. Podpisuje się pod pozytywnymi opiniami moich przedmówców i chciałbym również zwrócić uwagę na kapitalną, nastrojową ścieżkę dźwiękową, o której nikt nie wspomniał.
Pozdrawiam, film świetny dla dojrzałych widzów, pozostali będą się na nim nudzić.
no nic po obejrzeniu trzeba przyznać że film na poziomie i dać jakąś dobrą notke :)
chociaż typowy widz "Rozrywki" obejrzy ten film na przyspierszeniu x6 i powie że to dno, a jak obejrzy normalnie to zaśnie w połowie.No ale cóż żeby nie ktore filmy zrozumieć trzeba mieć do tego zamiłowanie!
...a ja się ciesze, ze zwracam uwagę, cenie filmy, które większości sie nie podobają, i w ogóle mnie to nie martwi (niskie oceny).
Do rzeczy: film zaspokoił moje wygórowane wymagania kinomana...Duzo dialogów???Czyż to w kinie nie jest najbardziej smakowite(prawie)?moja ocena: 10 :)