PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=622318}
5,6 104 tys. ocen
5,6 10 1 103883
4,7 37 krytyków
Noe: Wybrany przez Boga
powrót do forum filmu Noe: Wybrany przez Boga

1. Albo świat zaistniał, albo istniał odwiecznie.

Z racji tego, że to jest alternatywa wykluczająca, na mocy samej konstrukcji logicznej, jedna opcja jest koniecznie prawdziwa, a druga koniecznie fałszywa.

2. Jeśli świat zaistniał, to albo sam siebie powołał do istnienia, albo coś/ktoś, nie będące światem, to uczyniło.

To również jest alternatywa wykluczająca i na mocy struktury logicznej, jedna opcja jest koniecznie prawdziwa, a a druga koniecznie fałszywa.

3. Świat nie mógł sam siebie powołać do istnienia, bo aby móc cokolwiek uczynić, trzeba założyć uprzednie istnienie.

Logicznie niepodważalne.

4. A zatem, jeśli świat zaistniał, to został stworzony. A jeśli został stworzony to istnieje Stwórca świata, nie należący do świata, i tym samym założenia ateizmu są nieprawdziwe.

Wniosek konieczny logicznie. Do tego punktu wykazano tylko, że jeśli świat zaistniał to istnieje jakaś jego transcendentna jego Przyczyna. Poniżej wykażę, że ta przyczyna musi być również osobowa.

Jedyna możliwość obrony dla ateisty to próba wykazania, że świat istnieje odwiecznie. To jednak napotyka na poważne problemy natury logicznej jak i empirycznej.

Od strony empirycznej, ateista musiałby podważyć Teorię Względności i powszechnie przyjmowaną naukowo Teorię Wielkiego Wybuchu (Bing Bang, w skrócie BB) np. poprzez podanie lepszego empiryczne wyjaśnienia na rzecz faktu red-shiftu (przesunięcia w podczerwieni - Efekt Dopplera - dowodzący ze wszechświat się rozszerza) czy promieniowania reliktowego. Wszelkie alternatywne próby jakie wyjaśnień jakie spotkałem u ateistów nie były w stanie podważyć BB.

Np. teoria de Sittera postuluje inne, wykładnicze (inflacyjne) tempo ekspansji wszechświata z początkowo pustą, pozbawioną materii, przestrzenią. Nie podważa jednak samego BB. Z kolei odwoływanie się do uprzedniej "ciemnej materii" z której wyłonił się nasz wszechświat też upada, bo tzw. ciemna materia to też materia, tylko że nie emitująca promieniowania elektromagnetycznego. Zaś BB mówi, że z tzw. Wielkiej Osobliwości powstała cała materia i czasoprzestrzeń. Ateista musiałby tu postulować, że cała materia, jaka powstała, powstała z materii wcześniej już istniejącej, a to jest nielogiczne. Lub musiałby przyznać, że owa cała wcześniejsza "materia" to jakaś spirytystyczna, "duchowa materia" a nie to, co rozumiemy przez to słowo. Innymi słowy, ateizm tu też upada, bo przecież głosi, że nie istnieje świat nadprzyrodzony, duchowy. (Tak swoją drogą, to Wielka Osobliwość, o jakiej mówi BB, i z której powstał cały wszechświat, stanowiła punkt o nieskończonym zakrzywieniu czasoprzestrzeni i o wielkości równej (dokładnie) matematycznemu punktowi. Innymi słowy, BB postuluje tak naprawdę tu to, co co teizm - powstanie świata ex nihilo - z nicości w sensie filozoficznym, nie w sensie pustej przestrzeni)

Zgodnie z regułą Brzytwy Ockhama (bytów nie mnożyć) wszelkie tego typu mętne wyjaśnienia, które nie wnoszą nic nowego poza dodatkowymi, redundantnymi (nadmiarowymi) założeniami, można spokojnie "wyciachać" z dyskusji. Ale dajmy ateiście się wykazać i niech sobie pospekuluje. Taką próbą (kompletnie przy tym niefalsyfikowalną i nieweryfikowalną) może być odwoływanie się do nieskończonego regresu przyczynowo-skutkowego w czasie. Tzn, koncepcja ta zakłada, że przyczyną powstania naszego wszechświata był jakiś wcześniejszy wszechświat. A jego przyczyną jeszcze wcześniejszy. I tak dalej, aż do nieskończoności. (Jako ciekawostkę podam, że w taką koncepcję regresu, tylko że Bogów, wierzą też mormoni)

Niestety, nieskończony regres przyczynowo-skutkowy w czasie jest nielogiczny. Jeśli przyczyna świata posiada swoją uprzednią przyczynę, a ta jeszcze wcześniejszą przyczynę, to jeśli taki regres jest rzeczywiście nieskończony, to znaczy że na pewno nie ma jego pierwszej przyczyny. A jak nie było pierwszej, to nie miał jak powstać drugi wszechświat. A jeśli nie było tego drugiego, to kolejny, trzeci, nie miałby jak zaistnieć. itd., itd. idąc dalej dochodzimy do tego, że dzisiejszy świat nie miałby jak zaistnieć. Lub, ujmując to od innej strony: nie da się skończyć tego co jest rzeczywiście nieskończone. Nie da się doliczyć do nieskończoności, jak i nie da się przejść do końca nieskończenie długiej drogi. Jeśli osobliwość z jakiej powstał nasz wszechświat, miała się zmienić dopiero po rzeczywiście nieskończenie długim czasie (czy to stagnacji, czy wynikającej z nieskończonego regresu uprzednich wszechświatów), to choćby nie wiem jak długo próbować, nigdy się nie dotrze do chwili, w której nieskończenie długi czas by się skończył. A zatem chwila Wielkiego Wybuchu nigdy by nie nastała. a tym samym nigdy by nie doszło się do punktu dzisiejszego.

Jaka jest jednak natura ostatecznej Przyczyny? Przejdźmy do analizy dalszych możliwych alternatyw.

5. Stwórca świata może być osobowy albo nieosobowy.

Zasadnicza różnica między przyczyną nieosobową, a osobową, dotyczy tego w jaki sposób powstaje jej skutek. Przyczyna nieosobowa zawsze działa w sposób deterministyczny. Tzn. gdy tylko zajdą wszystkie warunki koniecznie i dostateczne, wyzwalany jest natychmiastowy skutek, efekt. Np. aby zapalić zapałkę musi wpierw zajść szereg warunków dostatecznych. Zapałka musi być sucha, nie może być popsuta, nie może dmuchać za duży wiatr aby płomień nie zgasł, itp. Jednak to nie wystarczy. Potrzeba jeszcze warunku dostatecznego, czegoś co wyjmie zapałkę z pudełka i ją zapali.

W wypadku nieosobowym, nie ma opóźnień. Jak tylko zajdą warunki konieczne i dostateczne, skutek jest wyzwalany natychmiast. Np. zapałka może być zapalona przez jakąś maszynę - jak tylko wprowadzi warunki dostateczne, zapałka się zapali. Lecz jeśli ów robot jest też nieosobową maszyną, to problem nie ulega rozwiązaniu, ale cofa się tylko wstecz. Co spowodowało że maszyna uruchomiła czynności prowadzące do zapalenia się zapałki? Cofanie się w nieskończoność nie ma sensu, bo jest nielogiczne. Zatem ostatecznie dochodzimy do pierwotnej Przyczyny, która może zadecydować czy zechce coś zrobić, czy nie, i nie potrzebuje do tego żadnej zewnętrznej przyczyny (której zresztą być nie może, bo nieskończony regres jest nielogiczny). Aby jednak móc o tym decydować należy założyć, że ostateczna przyczyna nie jest zdeterminowana, posiada wolną wolę, słowem musi być osobowa.

Teraz zastosujmy to do powstania świata. Bez względu na to czy przyznamy, że świat powstał jeden, jedyny raz z wielkiej osobliwości, czy że był to tylko jeden z epizodów, w którym przyczyną powstania wszechświata był jakiś wcześniejszy, inny wszechświat - problem zostaje ten sam. Czy warunki konieczne i dostateczne do powstania naszego świata istniały odwiecznie, czy też kiedyś się zmieniły? Jeśli istniały odwiecznie, to dlaczego świat ma tylko skończoną ilość lat? A jeśli się zmieniły, to co spowodowało tą zmianę? Przyczyna nieosobowa nie może zadecydować aby nie zadziałać, działa automatycznie, gdy tylko dostarczymy jej wszystkich warunków koniecznych i dostatecznych do wyzwolenia skutku.

Co spowodowało więc zmianę stanu wielkiej osobliwości, z której wyłonił się wszechświat? Te rozważania można podsumować w przesłance szóstej:

6. Jeśli świat powstał, choć powstać nie musiał, to przyczyna jego powstania jest Osobowa. A zatem istnieje osobowy, transcendentny Stwórca świata i ateizm jest fałszywy.

-

Jarosław Zabiełło (maj 2008)

ocenił(a) film na 6
ast

Abnegacie umysłowy, odróżniasz teorię od hipotezy?

ocenił(a) film na 6
Fishbon3r

Małe niedopowiedzenie, "teorię naukową".

Fishbon3r

Odróżniam, a czy ty ignorancie odróżniasz fakt naukowy od teorii naukowej?
Zakładam, że nie, biorąc pod uwagę twój prostacki wpis.

ocenił(a) film na 6
ast

Powtarzam jeszcze raz, abnegacie umysłowy, teoria naukowa to zbiór między innymi faktów. Google nie gryzie. Pierwsze z brzegu: http://ncse.com/evolution/education/definitions-fact-theory-law-scientific-work.

ocenił(a) film na 6
Fishbon3r

I ciężko nie być prostakiem wobec takich jak Ty. Nie znam się, ale się wypowiem.

Fishbon3r

W zasadzie, to nie powinienem ci odpowiadać, bo te brednie, które wypisujesz, nie dają wielkiej nadziei, na to że cokolwiek zrozumiesz.
Intelektualnie jesteś miałki, co przed chwilą udowodniłeś. Nie rozumiesz podstawowych pojęć, mylisz fakt z teorią.
Nie rozumiesz, że zbiór faktów zawartych w teorii nie przesądza o jej prawdziwości, równie dobrze może jej zaprzeczyć. Sam Darwin przyznał, że teoria doboru naturalnego może mieć tymczasowy charakter, ale widocznie nie zdążył porozmawiać z tobą geniuszu buahahahaha.

Reasumując, wbij to sobie do tej swojej główki: Każda teoria z założenia może być błędna, gdyby było inaczej nie byłaby teorią, można ją obalić, między innymi za pomocą nowych faktów.
Czy twój organ zwany mózgiem jest w stanie zrozumieć tą oczywistą oczywistość, czy może dalej będziesz się kompromitował idąc w zaparte?

"Powtarzam jeszcze raz, abnegacie umysłowy, teoria naukowa to zbiór między innymi faktów."

Powtarzasz? A gdzie to pierwszy raz napisałeś? buahahahaha. Czy ty rozumiesz w ogóle co piszesz?

ocenił(a) film na 3
szymonliwo

Wieczna jest wyłącznie głupota, czego doskonałą ilustracją są twoje obelgi pod adresem ateistów.

laszlo4

Nie kłam. Nigdzie nie obrażam ateistów.

ocenił(a) film na 3
szymonliwo

Poza stwierdzeniem, ze ateizm to ciemnota oczywiście.

ocenił(a) film na 6
szymonliwo

Więc wszechświat też jest wieczny. Zawsze był i zawsze będzie. Wszechświat, czy wszechświaty - po prostu. Tak trudno Ci to ogarnąć? Coś musi być inteligentne, żeby mogło samo siebie na wieczność stanowić?

Fishbon3r

Wszechświat ma 13,82 mld więc nie był zawsze.

ocenił(a) film na 6
szymonliwo

Uściślijmy. Pisząc wszechświat, miałem na myśli nie tylko ten kosmos znany naukowcom, ale też hipotezę, jakoby istniał więcej niż jeden wszechświat (multiverse). A tego właśnie zdania jest multum naukowców (specjalistów, którzy poświęcili temu swoje życie) obecnie. Więc tak, kosmos jest wieczny. Bóg jest zbędny.

ocenił(a) film na 6
vega1337

:OO to pytanie dało mi do myślenia 1000 krtonie bardziej niż wszystkie teorie razem wzięte.

bartek_zag

I co wymyśliłeś?

Boga stworzyli/wymyślili ludzie - przynajmniej na to jest odpowiedź (i to bardziej prawdopodobna od tego, że Bóg stworzył wszechświat) ;).

ocenił(a) film na 6
anhro

Oczywiście, że wymyślli co nie oznacza, że go nie ma. Myślę, że ludzki mózg jest zyt ograniczony, żby pojąć niektórekwestie, przynamniej na obecnym etapie ewolucji.

ocenił(a) film na 6
bartek_zag

Albo nawet nie tyle co wymyślili co nadali u taką nazwę. W każdej religii nazw Boga jest inna, jednak żadna go nie wklucza. Szczerze mówiąc to uważam, że trzeba być skończonym ignorantem (żeby nie powiedzieć brutalniej), żeby w niego nie wierzyć :)

bartek_zag

O ile mi wiadomo, ale zaznaczam, że mogę się mylić, buddyzm jest religią bez boga.

bartek_zag

To niech sobie jest ale po co sobie wmawiać, że wygląda tak jak ten opisany w Biblii i że nagrodzi ludzi życiem po śmierci?

ocenił(a) film na 6
anhro

To już tylko kwestia interpretacji

szymonliwo

Bóg stworzył ateistów, a więc i oni są potrzebni. Za pewnie powstali po to, aby chrześcijanie mieli na kogo zwalać swoje niepowodzenia i na odwrót.

szymonliwo

Jak coś jest niematerialne to nie istnieje - proste.

szymonliwo

jaka nauka takie fakty, czym jest dla ciebie "materialne"? Czy fala jest materialna? Pole magnetyczne jest materialne?

ocenił(a) film na 6
anhro

Tylko nie bierzesz pod uwagę faktu, że nic poza Bogiem nie miałoby żadnego celu/ interesu w stworzeniu wszechświata.

bartek_zag

Dlaczego zakładasz, że wszystko musi mieć jakiś cel? Dlaczego wszechświat aby powstać musi mieć jakiś cel?

Jaki interes miał Bóg, że stworzył wg. Ciebie wszechświat?

ocenił(a) film na 6
anhro

Bo to jest logiczne wyłumacenie, tak działa wszystko co można opisać prawami fizyki. Jaki Bóg miał wtym interes? Tego już nie zrozumiesz jeżeli w nigo nie wierzysz ;)

bartek_zag

Tak wszechświat ma wytłumaczenie/cel - istnieje i już.... a nie że został stworzony specjalnie po to abyśmy mogli w nim mieszkać.

To, że na Ziemi powstało życie nie jest dziełem Boga lecz kilku czynników - odległość od słońca, księżyc itd.

ocenił(a) film na 6
anhro

Wszystko co jest we wszechświecie można wytłumaczyć za pomcą praw fizyki tak więc można założyć,że jego powstanie także, a więc raczej wielce prawdopodobne jest że nie powstał bez przczyny lub jako skutek czegoś( ale czego?), nic w przyrodzie nie dzieje sięzupełnie bez pood, albo tylko żeby istnieć np wszystko co oraniczne istnieje, żeby przetrwać to jestpowód, tylko dlaczeg tak istniej? itd itd. Co do ziemi, tak jak mówisz- przyczna i skutek, jednak czy bez powodu? tego nie możesz być pewny

bartek_zag

To mi w takim razie wyjaśnij. Po co wielki wszechpotężny byt miał by sobie zawracać głowę takim pyłkiem jakim jest człowiek? Czy Ty codziennie albo w ogóle zastanawiasz/myślisz/interesujesz się nad pierwotniakami które cie otaczają (no wykluczmy momenty w których doprowadzą do choroby i wtedy nie da się o nich nie myśleć - amebiozy itd. )? Cyba że trafiłam na mikrobiologa to inna sprawa.;)

sybilla_filmweb

A po co ojciec interesuje się swoimi dziećmi ?

szymonliwo

Relacja Bóg - człowiek to nie relacja człowiek - dzieci.

sybilla_filmweb

Ojciec interesuje się dziećmi bo je kocha ? Rozumiesz to ?

ocenił(a) film na 3
szymonliwo

i pewnie dlatego wszystkie utopił

sybilla_filmweb

Możemy przejść z dyskusją do tego drugiego tematu? kawałek dalej. Zrobiłam błąd rozbiłam to na dwie część, ale możemy pisać w jednej żeby nie robić bajzlu. Z góry dzięki.

anhro

Jak czytam te komentarze to widze glupote polakow. Ludzie wierzycie, ze Boga nie ma bo wa tak wygodnie! Piszecie a sie nie zastanowicie. A jak wyjasnicie np. opetania, cudy, itp. Skad to wszystko, co...? W zdecydowanej wiekszosci zgadzam sie z szymonliwo

pastuch01

Opętania i cuda? Wybacz, ale czy widziałeś kiedykolwiek na własne oczy jakikolwiek przykład opętania (nie, nie w filmach czy książkach)? Lub jakikolwiek cud (nie, nie w Biblii)? Wszystko to jest tylko chwytliwą akcją marketingową rozpoczętą 2000 lat temu. Czemu Bóg dziś nie czyni cudów tak, jak to było za czasów ludzkiej ciemnoty? Czemu teraz jedyne przykłady ukazania się Boga to jakieś wzorki na mokrych, zniszczonych ścianach? Bo ludzie chcą to widzieć. Bo tak było w Biblii. Stwierdzenie, że Biblia jest dowodem na istnienie Boga/prawdziwość cudów jest równie wiarygodne jak to, że komiks z Supermanem jest dowodem na istnienie Supermana. Filmy o ludziach opętanych - reżyserowane, a jakże - nie dowodzą, że naprawdę tak było nawet wtedy, jeżeli jest podpisany: "oparty na faktach". To tylko sztuczka marketingowców mająca wiadomy cel. Czy ja urodziłem się chrześcijaninem? Nie, narzucono mi to. I mówiąc o głupocie Polaków, mówisz chyba o swojej głupocie, zamykasz się w wyidealizowanym, marketingowym światopoglądzie, jakim jest Niebo. Jakim będziesz hipokrytą, gdy idąc do Nieba masz świadomość, że rzesze ludzi cierpią katusze w piekle za sprawą miłosiernego Boga?

arek1122

Widziałam cuda, mój brat w jednym momencie mocą Jezusa został wyzwolony z nałogu komputerowego, nawet specjalnie nie modlił się o to, moja rodzina się za niego modliła i wierzyła że Jezus go wyzwoli. To był cud który wydarzył się na moich oczach, ale wiele cudów dokonało się wśród moich znajomych (uzdrowienie z raka, pojawienie się zalążka zęba, którego nie było i wiele innych), przeczytałam masę książek o tym jak Bóg działał i działa, słyszałam o kilku osobach które mocą Jezusa został wskrzeszone z martwych. Bóg realnie czyni dziś cuda, my mamy wciąż wybór: przyjąć jego moc i oddać nasze życie w ręce doskonałego Boga, czy zatykać uszy, zamykać oczy i krzyczeć że Boga nie ma. Jeżeli chodzi o miłosierdzie- mam wrażenie że ludzie mylnie definiują to, czym jest miłość, bo czy rodzice którzy kochają swoje dzieci powinni je karać? Oczywiście, bo przecież nie chcą, żeby wyrosły one na rozpieszczonych i leniwych ludzi. A czy rodzice w swoich postanowieniach powinni być konsekwentni? Oczywiście, bo przecież inaczej dzieci nazwałyby ich hipokrytami i rodzice straciliby autorytet jaki mają, dzieci przestałyby się ich słuchać . W tym też przejawia się miłość Boga do nas że nie stworzył nas jako marionetki w swoich rękach, a dał nam decydować o sobie. Możemy pobiec w ramiona kochającego Ojca, albo w otchłań, my wybieramy :)

ocenił(a) film na 8
izuunia94

co za troll

użytkownik usunięty
izuunia94

Jesli nawet mialbym tylko wybor miedzy Twoim Bogiem a otchłania - wybieram otchłań.
Czytajac dzisiejsze mity i mitologie, wierzenie z roznych stron swiata (wliczajac w to ksiege jaka jest Biblia) widzimy jak bardzo swiat sie zmienial na przestrzeni dziejow i jak nauka wplywa na zmiane swiatopogladu na temat religi.
Juz niedlugo nasi potomkowie beda patrzec na Biblie, Koran czy Talmud w taki sam sposob jak my dzisiaj patrzymy na mity greckie/rzymskie, wierzenia Aztekow czy Inkow nie wspominajac o naszym(TAK NASZYM) panteonie Polan: Marzanna(Wladczyni Zycia i Ziemi), Dziewanna(bogini młodości, wiosny, zwierząt, łowów i dzikiej przyrody), Perun(bog gromowladny), Leszy, Baba Jaga(Lesna Baba) i inni zapomnieni przez nas bogowie.
Co to do cholery ma znaczyc, zeby jakis tam jeden z bogow (Jahwe) zaczerpniety z kanonu ugarycko-kananejskiego przez jakis wloczegow semickich w szarawarach mial wypychac nasz panteon wspanialych bogow?
Jak wogole smiesz sugerowac iz jakis tam Jahwe byl odpowiedzialny za cuda w Twojej rodzinie. Kobieto, obudz sie poki nie jest za pozno...Swarog patrzy !
A w ogole to Swietowit byl sprawca powstania Swiata bo mu sie nudzilo samemu.Jakbys poczytala troche to bys wiedziala, a nie dala sie zwodzic ze niby Jahwe (On sie nie nudzil, wedlug wspomnianego kanonu ugarycko-kananejskiego , syn Ela oraz brat Baala i Yama mial kochanek Aszere - inne jej imiona to m.in Ashtarte czy Isthar - wiec mu sie nie moglo nudzic).
Apropos Ishtar - jak obchodzilas ostatnie jej swieto?Celtowie nazywali ja Eostre(jak wiesz, na wyspach obchodzi sie Easter), w germanskiej mitologii Ostera(W jezyku niemieckim nadal Wielkanoc nazywa sie Ostern) Swieto wiec Isztar, kochanki Jahwe obchodzono w rownonoc wiosenna(nie tak daleko od Wielkanocy, nieprawdaz?) Atrybutami tej bogini odrodzenia,zwyciestwa zycia nad smiercia(Zmartwychwstanie - cos Ci to mowi? Zajaczek wielkanocny - najwazniejszy symbol poganski - symbol plodnosci(no tak, wiosna idzie , czcijmy Isztar, niech nam sie darzy(plodzi) ...zajaczek bedzie dobrym symbolem.Swita juz w glowce jak sobie to wczesni chrzescijanie i kosciolek ukladali? bylo...jajo! Popatrz, to nawet nie chrzescijanie wymyslili pisanki, tylko ponoc Persowi(najtsarsze odkrycia datowane na 4000 p.n.e !
Ale zaraz zaraz, to czemu niby tak chrzescijanie "zagrabili" te poganskie obzradki, zwyczaje, pomimo ze Bog ich jasno zakazal czczenia poganskich zwyczajow? Ano babo, dlatego, ze inaczej poganie nie zgodziliby sie przyjac jakies bezmyslnej kreatury typu Jahwe za swojego Boga. Jahwe , ktory na przestrzeni calej Biblii jest Bogiem - streszczajac - chorym psychicznie (ale to juz moze rozwinac impactor, gdyz ja nie mam ani az takiej cierpliwosci jak on, ani takiej wiedzy).Chrześcijaństwo wyparło szereg pogańskich świąt wiosennych, ale zachowało wiele zwyczajów świątecznych, nadając im odmienną symbolikę. Tak , zebys za rok mogla pomyslec przy stole Wielkanocnym, dlaczego przy nim siedzisz.





użytkownik usunięty

Sorry, corka mi dorwala sie do klawiatury i poprzestawiala szyk zdan, ale sadze ze sens wychwycisz...o ile bedziesz chciala go wychwycic ;)

Nie dziwię się temu że nie wierzysz w mojego Boga, bez zobaczenia Jego ingerencji rzeczywiście, jest to trudne, a z twojego punktu widzenia może być równie wiarygodne jak wymienione przez ciebie wierzenia i mitologie. Nie pomyślałeś że mógł być jakiś powód że "regionalni" bogowie zostali wyparci przez owego Boga Jahwe? Czemu nie króluje dziś mitologia rzymska, przecież to Rzym rządził połową światem przez wieki, Izrael był pod rzymską okupacją, kiedy Jezus przyszedł. Ponadto skąd wśród ludzi którzy rozprzestrzeniali chrześcijaństwo w pierwszych wiekach tyle determinacji, żeby umierać za bajki wyssane z palca? Tak im się zachciało?
Zgodzę się również z tobą w kwestii że daty świąt, niektóre symbole, praktyki i zwyczaje z chrześcijaństwem nie mają żadnego związku, mnie osobiście to smuci.

izuunia94

►►►Nie pomyślałeś że mógł być jakiś powód że "regionalni" bogowie zostali wyparci przez owego Boga Jahwe? Czemu nie króluje dziś mitologia rzymska, przecież to Rzym rządził połową światem przez wieki

Jahwe też jest bogiem regionalny. On i jego rodzina pochodzi z mitologii ugarycko-kananejskiej ludów zachodnio-semickich: http://www.youtube.com/watch?v=CU04Xpqnds0#t=2435

A kult Jahwe rozpowszechnił się właśnie dlatego, że Rzym rządził całym obszarem Morza Śródziemnego – ponieważ to stało się mitologią rzymską.


►►►Ponadto skąd wśród ludzi którzy rozprzestrzeniali chrześcijaństwo w pierwszych wiekach tyle determinacji, żeby umierać za bajki wyssane z palca? Tak im się zachciało?

Ponieważ Jezus obiecał im, że koniec świata i sąd ostateczny nastąpi jeszcze za ich życia (Ewangelia Łukasza 21:32). Nic tak nie działa, jak obietnica wiecznego orgazmu tuż za rogiem. Niestety, szybko okazało się, że zostali oszukani - nic więc dziwnego że pierwsi chrześcijanie którzy dożywali starości umierali rozgoryczeni, nim kolejne pokolenia próbując za wszelką cenę zachować swoje absurdalne wierzenia, wmówiły sobie że słowa „Nie wymrze to pokolenie, a wszystko to się dokona” wcale nie znaczy to, co znaczy :)

Nic w tym nadzwyczajnego – ludzie wierzący w koniec świata o określonej dacie robią to na okrągło kiedy data przychodzi i mija. Wierzenia swojego nie porzucają. Wspinają się tylko na kolejne wyżyny samootępienia aby za wszelką cenę utrzymać swoje absurdalne wierzenia.


------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

użytkownik usunięty
izuunia94

>>>>Nie dziwię się temu że nie wierzysz w mojego Boga, bez zobaczenia Jego ingerencji rzeczywiście, jest to trudne

Dlaczego uwazasz ze to ingerencja Twojego Boga a nie ingerencja Zeusa?

>>>>Nie pomyślałeś że mógł być jakiś powód że "regionalni" bogowie zostali wyparci przez owego Boga Jahwe?

Nie tylko nie pomyslalem, ale rowniez wiem czemu. Niech no tylko wspomne kilka ktore przychodza mi do glowy na szybko...
- krucjaty swiete - jak mozna nawet nazywac je w dzisiejszych czasach swietymi?)
Co bys wybrala - lamanie kolem i palenie zywcem czy przyjecie wiary w innego Boga, a w nagrode pozwolimy Ci zachowac Twoje poganskie zwyczaje?
- z tego co sie orientuje, jeszcze z koncem XVIII wieku grozila smierc za proby podwazania prawdziwosci symbolu religii chrzescijanskiej - Biblii
- A co to historii Polski sie nie zna? Nie wiesz ze Chrzest nie przyjelismy "bo Bog Jahwe jest tak wielki, wiekszniejszy od naszych malych bozkow) tylko z powodow politycznych???????? Wow, to juz powinnas wiedziec. I DLATEGO nie wierzycie dzisiaj w Jutrzenki tylko w "Duszka Swietego"
- rozwoj nauki - kto dzisiaj wierzy ze Zeus miota gromami a Posejdon(Neptun) wzburza fale na oceanach?


Niestety wielu (zbyt wielu jeszcze) wierzy w stworzenie swiata w 7 dni - a niektorzy (Ci to juz calkiem mnie rozbrajaja) wierza ze Swiat powstal (zgodnie z prawda objawiona w Biblii) 3761r p.n.e...czyli ma w tym roku juz az 5774 lat WOW! I jak tutaj patrzec na was, chrzescijan bez drwiacego usmieszku. Dotyczczy sie to rowniez wyznawcow judaizmu - Zydow.
Na dzien dzisiejsz okolo 2/3 ludnosci Ziemi wierzy w Jahwe (wliczajac Chrzescijan/Zydow i wyznawcow Islamu +jakeis 36 tysiecy(!) innych pomniejszych religijek opartych na Starym Testamencie)


>>>Czemu nie króluje dziś mitologia rzymska

Odpowiedzialem na to pytanie powyzej. Ponad to , poczytaj(znow historia sie klania) o dziejach pierwszych Chrzescijan(religia byla bardzo slaba i w zasadzie przetrwala tylko dlatego iz silnie zwiazana byla uwczesnie z judaizmem.
Dwa powstania zydowskie, zburzenie Jerozolimy, podizla i rosprzestrzenienie sie ludnosci zydowskiej po calym uwczesny Imperium Rzymskim...niestety, aby nalezec do wiary zydowskiej, trzeba byc Zydem. Tego nie bylo w religii chrzescijanskiej...a wiec latwiej pozyskiwac wiernych :) To byl okres I wieku n.e. I tak az do 313 r. n.e No bo chyba, jako prawdziwy Chrzescijanin zdajesz sobie sprawe jak wazna jest ta data dla Twojej religii? Jak nie , odsylam do ksiazek.
A potem poszlo juz jak po masle. Z ciemiezonych Chrzescijan jakimi byli pierwsi wyznawcy kultu Jezusa i Maryji zmienili sie w okrutnych ciemiezycieli, ktorzy ogniem i mieczem wybebeszali z calych narodow poganskie kulty i religie,dokladnie tak jak Jezus w Nowym Testamencie nakazal...oj to nie on, on mowil cos przeciwnego.Miluj i kochaj. Dostales w pysk - nadstaw drugi policzek. Cos sie w tej Twojej religii brzydko mowiac popier...lo w pewnym momencie z ta SWIETA Inkwizycja, paleniem na stosie i okaleczaniem.
I Ty smiesz pytac dlaczego Twoja religia rozprzestrzenila sie jak plaga po calej ziemi? A znaszli to np. takiego Corteza, co to wyrznal narody Ameryki Poludniowej wraz z reszta konkwistadorow?Taaak, nawracanie niewiernych, taki byl ich "cel"

Ale co ja tu historia Cie bede dalej nudzil, napewno to wszystko wiesz i przeciez aprobujesz, bo jakbys mogla inaczej wierzyc w religie ktora w ten sposob dazyla do panowania nad swiatem i bycia jedyna sluszna prawda objawiona.

>>>>Ponadto skąd wśród ludzi którzy rozprzestrzeniali chrześcijaństwo w pierwszych wiekach tyle determinacji, żeby umierać za bajki wyssane z palca? Tak im się zachciało?

My Polacy tez szlismy na wojny z "Bogurodzica" na ustach(fakt, w obronie naszych ziem, ale ile ziem nie bylo naszych, a nadal uwarzalismy ze musimy niesc "wiare" ludom ciemnym na wschodzie) Zolnierze SS mieli na sprzaczkach napis "Got mit uns" czyli Bóg(chrzescijanski) z nami, Templariusze i walki z Islamem...itd, itp Pierwsi chrzescijanie nie mieli nic, bronili wiec tego co mieli - wiare, nadzieje, urojenia

>>>>Zgodzę się również z tobą w kwestii że daty świąt, niektóre symbole, praktyki i zwyczaje z chrześcijaństwem nie mają żadnego związku, mnie osobiście to smuci.

Mnie smuci wszystko co powyzej napisalem, cala historia Twojej religii jest smutnym rozdzialem w dziejach ludzkosci i byloby lepiej dla ludzkosci, gdyby ten rozdzial juz zostal zamkniety raz na zawsze. Zlo wyrzadzane przez rozne religie(zwlaszcza najwieksze - Chrzescijanstwo i Islam) nadal na swiecie istnieje i dopoki religie beda istnialy, dopoty nie tylko zly czlowiek bedzie czynil zlo, ale rowniez wierzacy dobry czlowiek bedzie czynil zlo w imie "dobra".



anhro

To co piszesz, to jakieś absurdalne brednie. Bo jeśli Pan Bóg nie istnieje, to kogo grał Morgan Freeman w filmie "Bruce Wszechmogący" ?
Niestety, ale ten argument obala całą twoją teze. Zniszczyłem Cie. Będziesz sie smażył w piekle heretyku

użytkownik usunięty
szymonliwo

Interesując tekst, jednak dlaczego napisy pod filmem, który kompromituje wiarę w Boga? (jakikolwiek Teizm ze swoimi dogmatami o dziewictwie oraz historyjkami o łajbach pełnych zwierzątek)

PS: a co do twojej argumentacji, to skoro w kilku prostych krokach, używając prostej logiki i wiedzy z wikipedii, można udowodnić iż "istnieje osobowy, transcendentny Stwórca świata i ateizm jest fałszywy." dlaczego nie jest to powszechnie znane i oczywiste?

Johnny_Walker_1587 bo wiara to nie walka na argumenty, Bóg musi dotknąć serca :)

izuunia94

... i wyłączyć rozum ;)

anhro

zależy co masz przez to na myśli.

izuunia94

Zależy co masz przez to na myśli, bo przyznam- miłość Boga z ludzkiego punktu widzenia nie jest logiczna, śmierć za ludzi którzy nie wiadomo czy to przyjmą, nie mówiąc już o docenieniu wydaje się być szaleństwem. A jednak Jezus to zrobił, wyobrażam sobie że kosztowało go to niewyobrażalnie wiele, ale to jakie korzyści ja i inni którzy to przyjęli mamy i mieć będziemy przekracza wszelkie wyobrażenia (bo nie jesteśmy jeszcze do końca świadomi tego, co czeka nas w niebie :) ). I jestem Jemu wdzięczna, może niedoskonale, ale doceniam to, co mój wspaniały Bóg dla mnie zrobił.

izuunia94

Jak byłem mały i siedziałem sam w domu to też wymyślałem sobie niewidzialnego przyjaciela :D
To tak pół żartem pół serio - gdyby ktoś chciał to wykorzystać jako argument, że pewnie dlatego mi odbiło co z kolei jest przyczyną, że nie wierzę w Boga.

:D

anhro

Przyznam rację, trudno jest wierzyć bez doświadczania Jego mocy, wtedy to brzmi jak "stek bzdur" albo jak bajki dla dzieci. Ale kiedy spotykam osobę której pojawił się zalążek zęba po modlitwie,wcześniej miała robione prześwietlenie i go nie było, kobietę której nowotwór odszedł po modlitwie, inną osobę którą Bóg na modlitwie uwolnił dosłownie w jednej chwili od uzależnienia, człowieka, którego Bóg wskrzesił z w dzisiejszych czasach z martwych nie jestem w stanie powiedzieć że to, co jest napisane w Biblii to "stek bzdur". Jezus przy każdym nauczaniu czynił cuda, a do uczniów mówił że będą czynić cuda takie jak On, a nawet większe, bo On idzie do Ojca i to realnie się dzieje!