Richard Attenborough podjał się niełatwego zadania -sfilmowania grubej książki Corneliusa Ryana, opisującej nieudaną operacja aliantów w Holandii we wrześniu 1944 roku.Książka jest szczegółowa , wypełniona faktami i relacjami .Attenborough starał się wykorzystać większość informacji .W efekcie jego film składa się z szeregu , nierównych pod względem dramaturgii, epizodów .To oczywiście nie grzech , podobną konstrukcję miał znakomity "Najdłuższy dzień" adaptacja innej ksiazki Ryana .
Jednak Attenborough całą energię skupił na olsnieniu widza -sceny batalistyczne nakręcono z rozmachem, w obsadzie same gwiazdy .Nie ma za to w filmie dramatyzmu .Zabrakło bowiem prawdziwych emocji, a bohaterowie , obojetnie . pierwszo czy -drugoplanowi , to postaci , jednakowo drewniane.