O północy w Paryżu
Midnight in Paris
2011
Dałem go do przetestowania własnej Matce, znawczyni tego gatunku jeszcze sprzed czasów
kolorowych tv bo wiem że lubi komedie. Efekt ziewanie po 20min. zaśnięcie po45min. Czy
ten fim rozbawi do łez? NIE! Będziecie oglądać z bananem na twarzy? NIE! Chociaż
śmieszny? NIE! To gniot wśród komedii, oceny w zachodniej...
nie wiem za co ten film dostał nominację do Oscara! denny. wytrzymałam do 50 minuty i
musiałam wyłączyć! gorąco nie polecam :)
Tak o Paryżu mówi Gil w rozmowie z Adrianą. Nie można o nim napisac książki, wiersza, namalowac go, bo samo w sobie, ze swoim wielowarstwowym nagromadzeniem legend, historii, ludzi, klimatu, jest właściwie dziełem skończonym. Dla mnie to tutaj właśnie zawiera się puenta (i przemawia dużo lepiej niż nieco banalne...
Widząc tzw. boom na ten film, to jak był nagłaśniany podchodziłam do niego raczej sceptycznie, długo się przy tym wzbraniając przed obejrzeniem. I jeszcze do tego komedia romantyczna... W Polsce może się tylko źle kojarzyć ;) Jednak nigdy nie powinnam była powątpiewać w Allena. Bardzo zgrabnie opowiedziana historia,...
więcej
Najlepszy film jaki obejrzałam w tym roku. Ciepły, marzycielski, pozytywny. Bardzo ciekawy pomysł na film o Paryżu lat 20-tych XX w. Owen Wilson bardzo fajnie wcielił się w rolę głównego bohatera.
Bardzo chciałam obejrzeć ten film ponieważ wydawał mi się fajny, ale niestety się zawiodłam. Myślałam, że po obejrzeniu filmu dam mu z ocenę co najmniej 8-9, a tu tylko 3. To było tak nudne, że aż się nie chciało oglądać co się wydarzy dalej.
niezly kretyn z tego allena, gil zachowywal sie dokladnie jak on, rezyser musi miec niezle problemy ze soba skoro w kazdym jego filmie sa rzekome ,,drugie dna'' kompletnie nic nie wnoszace
Buahahahaha nazwisko robi swoje jak widać. Ciekawe co by akademia powiedziała na "Ile waży koń trojański" bo przecież scenariusz równie wybitny...
Does'nt He?:-) . Allen najchętniej sam wystąpiłby w tej roli, ale z jednej strony wie, że już jest za stary aby łączyć rolę reżysera i aktora, a z drugiej, że jest za młody aby występować u boku tak starych aktorów.
Szczerze mówiąc, zajrzałem, zobaczyłem - fantasy, komedia romantyczna i mi trochę mina
zrzedła, ale gdy zobaczyłem obsadę (McAdamas), to od razu zmieniłem nastawienie. Ona
jest świetna. :D Za parę dni Wam tu opisze moje wrażenia nt. filmu. Właściwie to chciałem
tylko się pozachwycać Rachel. :P
Czy wiecie, że Allen pisze wszystkie swoje scenariusze na starej maszynie do pisania, którą dostał kiedy był początkującym artystą? Maszyna ta musi być magiczna, ponieważ spod jej dźwigni czcionkowych wysuwają się same arcydzieła: http://miejskalegenda.blogspot.com/2012/03/sponsoring-tourist-in-paris.html
Film z przesłaniem, ale bez większego sensu. Fakt, Paryż jest zachwycający. Temat też jest
ciekawy, ale na tym się wszystko kończy. Jak dla mnie - średniak.
