Prezesi międzynarodowych instytucji finansowych jawnie obwieszczają, że ich celem jest rząd światowy, Dwight Eisenhower, były prezydent USA ostrzegał, że w USA nie rządzi prezydent, tylko kompleks militarno-przemysłowy, i wiadomo to od 200 lat, gdyż Rothschildowie od tego czasu sponsorują wojny. To samo Robert Reich, sekretarz pracy w administracji Billa Clintona: "Decyzje rządu są nieważne, ponieważ wewnętrzna polityka Ameryki jest ustawiana przez rezerwę federalną, zaś polityka zagraniczna przez międzynarodowy fundusz walutowy". Film przedstawia to, co już zostało przedstawione dawno, dlatego nie dowodzi niczego.

Która z tych rzeczy jest nieprawdą?

Generalnie - wszystkie.

@ tygrum - Zabawne, że odpowiadasz w dokładnie ten sam sposób, który zarzucasz filmowi - "masz rację, bo masz rację" ?! Jeśli uważasz, że wszystkie są nieprawdziwe to podaj na to jakieś dowody.

Po prostu odpowiedziałem na pytanie, nikt nie prosił o uzasadnienie....


U Nas mozna powiedzieć że rządzi rolnictwo... :)
Jasne że w USA ma i przemysł produkcji broni i zwykły i Wall Street dużo do powiedzenia, jednak to normalne - są to czołowe "pociągi " tej gospodarki, która nadal jest największa na świecie. USA jest krajem potężnych firm (np Microsoft, Coca-Cola), największego chyba na świecie przemysłu zbrojeniowego, też chyba największego rynku finansowego.
To oczywiste, że kraj dba o swoje mocne strony które Go napedzają. Gdyby było inaczej, politycy musieliby być kretynami, poniewaz nikt by ich nie wybierał.
To oczywiste, że duże siły mają też duże wpływy - często w danych sytuacjach za duże.
Jeśli chodzi o cąłą resztę -to trochę jak z istnieniem Boga lub UFO.. Udowadnianie (dyskutiwanie) jest długie i zawiłe.
Najkrócej mówiąc, warto posiedzieć trochę w polityce i gospodarce USA, pośledzić opinie, jak przebiegają procesy decyzyjne, rządzenie, decyzje, itd przez lata.
Wtedy przedstawienie rozwiązania- Wielki Spisek - wydaje się dość mało przawdopodobne.
Głownie dlatego, ze główna myśl przewodnia powoduje pewien porządeki prostotę, a nie jakiś dziki polityczno-społeczny chaos cechujący demokrację...
Natomiast FED, który tak bardzo nie spodobał się Robertowi Reichowi, istnieje w zasdzaie głównie dzięki politykom, ponieważ jego rola jest prosta - daje rządzącym praktycznie dowolną ilość pieniędzy, w razie potrzeby,na każde zawołanie.
Daltaego nie ma już standardu złota- i nie zostanie przywrócony.
Przy okazji wojen USA likwidowały standard złota i zaczynały drukować papierowe pieniądze ponieważ nie posiadały wystarczających ilości złota.
Obecnie nie jest to problemem.
Potrzeba biliona dolarów, a rząd USA nie ma?
FED da.
Wszyscy politycy to kochają, bo za te pieniądze mogą "kupować " sobie wyborców (zasiłek dla bezrobotnych, podwyższenia emerytury, opieka lekarska - itd).
Oczywiście takie bajery tworzą kryzysy (takie jakdzisiejszy) ale który polityk będzie się przejmował co będzie po Jego kadencji...
W Europie też państwa "siały "pieniądze, ale ponieważ brały kasę z własnych papierów dłużnych... no...
Już 200lat temu potrzeba było sporo kapitału żeby "sponsorować" wojny... Na pewno żaden bank nie ma tyle dzisiaj... Chyba że jakieś lokalne walki w Pcimie Dolnym... koszt wojny w Iraku to rocznie, lekko licząc jakieś 500 mld dolarów....
Na dziś dzień Goldman Sachs, jest uważany za największą instytucję finansową świata, ale nie wiem czy cały jest wart tyle ile jeden rok wojny w Iraku...
Zresztą jaki bank może równać się z FEDem, który ma nieskończoną ilość dolarów i zawsze może ją dostarczyć, bo po prostu je tworzy?

Wszystko fajnie, tylko, że w przeciwieństwie do rolnictwa, o którym tutaj wspomniałeś, amerykański bank centralny napędzający zarówno rząd jak i wall street, a przez to przemysł zbrojeniowy, jest prywatnym bankiem pod zarządem kilku rodzin - prezydent automatycznie staje się marionetką. Goldman Sachs jak najbardziej może sfinansować wojnę w Iraku, bo skąd FED ni z gruchy ni z pietruchy wytrzasnął pół tryliona dla Nowej Zelandii? Skąd biorą miliardy na przedstawienie z globalnym ociepleniem, i Skąd znowu wytrzasnęli kolejne miliardy na sfinansowanie banków, które wywołały kryzys? Rząd nie ma dolarów, FED da...tylko kto odda? Żadne podatki nigdy nie pokryły tego długu. Jak Społeczeństwo nie odda, to kto jest dłużnikiem?

wow! wyższy poziom abstrakcji. spojrzałem i zostałem oświecony. po stokroć dzięki mędrcze!

Jeśli uważasz, że Wall Street jest "pociągiem" gospodarki, to się ku*wa zastanów raz jeszcze...

Sam wymieniłeś kilka faktów, jeśli nie widzisz, że układają się one całość to albo nie znasz ludzi, albo istnieje niebezpieczeństwo, że przeceniasz swój intelekt. Stany to kolos na glinianych nogach, jak niedawno ZSRR, bankrut jak Europa, choć fakt, że nadal potężna gospodarka, do czasu jak skończy się życie na kredycie, zawsze kiedyś się kończy, chińczycy wykupili już całą Afrykę i dalej nie wiedzą co robić z forsą, w Londynie jest więcej hindusów niż białych, otwierają nowe interesy,Lońdyńskie City ma się świetnie, choć w UK na dobrą sprawę nie produkuje się niczego, tajemnicze samobójstwa, ciągłe pranie mózgu w tv - godzinami mogę tak pisać

To świetny film dokumentalny, mówiący o tym kto i jak rządzi! Prosto zrobiony i wszystkie informacje w nim zawarte, są łatwe do sprawdzenia, wystarczy tylko się zainteresować tematem. NIestety nadal żyjemy w średniowieczu, jedyne co, to zmieniła się technika, a mentalnie ludzie(większość), to nadal tępa gawędź, którą można łatwo sterować, a najlepszym narzedziem do tego jest TV! Ludzie nie myślący samodzielnie, kiedy usłyszą słowo "teoria spiskowa" automatycznie, całkowicie wyłączają myślenie, śmiejąc się z danej informacji i ją bagatelizując. Dzięki temu wszystkie te tzw. "teorie spiskowe" nie napotykają żadnego oporu i mogą być powolutku i sukcesywnie wprowadzane w życie. Przykład? - 5 lat temu śmiali się ze mnie kiedy mówiłem że wprowadzą ACTA i tym podobne ustawy. Teraz ci ludzie wychodzą na półmózgów, bo tak samo reagują na inne informacje a doświadczenie z ACTA nic ich nie nauczyło... A to dopiero początek. A dla ciebie Fishbon3r mam lepszy repertuar - "Godzilla vs Mechagodzilla", tam powienieneś komentować, bo ten film jest za gruby na Twoją "inteligęcję".

zbyt emocjonalnie do tego podszedłeś, w sumie to może i wina filmu bo jest w troche zbyt agresywnej tonacji, ale jakby stara sie pokazać, że w dzisiejszym swiecie rola polityków jest bardzo mała, tak naprawde największe wpływy mają zupełnie inni ludzie zupełnie z poza tej dziedziny jaka jest polityka. tak naprawde wpływ Obamy czy kiedys Busha na cokolwiek co dzieje sie w USA jest bardzo znikomy, oni są od wygłaszania przemówień, tak jest w wiekszości państw dzisiaj. Rządzi finansjera, media itp. Rzadna nowość, oczywiste rzeczy, o których czesto można zapomnieć ogladając cały ten teatr polityczno - medialny. W Europie przecież jest identycznie. I nie chodzi tu oto że kraj o coś dba tylko o to, że żeby wygrac wybory trzeba mieć poparcie mediów (wizerunek) i finansjery (kasa na kampanie). To wystarczy żeby polityków zrobić marionetkami. Zaprzeczysz???

ale oczywiście wszystko tu jest właśnie za mocno zabarwione emocjonalnie więc w sumie to faktycznie mozna to nazwać filmem propagandowym. Mimo to oceniam film umiarkowanie pozytywnie, warto od czasu do czasu obejrzec cos takigo cyhociażby dlatego że codziennie bombarduje nas mnóstwo informacji gdzie wszystko przedstawiane jest tak platonicznie czysto jakby to "amerykanie wybrali" "cała ameryka kochała" "amerykanie powiedzieli nie rasizmowi" "amerykanie znienawidzili Busha" itp czyli bzdur niesamowitych.