to jestem zaskoczony opinią, w takim razie jednak się wybiorę :)

Naprawdę polecam, podoba mi się to,iż jest wiecej Warrenów w tej częsci :)

Patrząc na opinie zapowiada się niezły film, koniecznie muszę zobaczyć :)

Ludzie, czy Wy na pewno byliście na tym filmie, czy poszliście na coś innego? Nie twierdzę, że obecnosc 2 jest złym horrorem, ale zasługuje maksymalnie na 6 (dałam 7, ze względu na sentyment do czesci pierwszej). Wydarzenia ekranizowane w dwójce mają naprawdę potencjał, jest to naprawdę intrygująca i przerażająca historia (polecam poszukać w dobrych źródłach i przeczytać). Wan tego nie wykorzystał i zrobił kolejny hollywoodzki horrorek bez polotu. Kiedy pojawił się Crooked Man, ten pajac to myślałam, że pomyliłam sale i jestem na parodii. Szczęka która pozostała po ZDEMATERIALIZOWANYM demonie? No tak.. Do chwili, w której Warrenowie siedząc w pociągu zdecydowali wrócić, to były flaki z olejem i czasem mało udana komedia. Później znowu ten pajac.. Bardzo się zawiodłam, ponieważ uważam, że jedynka była naprawdę, naprawdę dobra, jak na obecny rynek horrorów. Najbardziej rozczarował mnie fakt, że w dwójce James Wan nie opierał się, tak jak w poprzedniej części, na trzymaniu w napięciu dzięki tajemnicy, historii, a nie tak jak tutaj na oklepanych "jump scares" (wyskakujące twarze z wody, zza telewizora itp). To nie ten poziom, takie coś to możemy sobie w dennym Paranormal Activity oglądać, a nie w wyczekiwanym sequelu Obecnosci! W życiu obejrzałam tysiące horrorów i być może mam trochę bardziej wymagający gust, ale stwierdzenie, że ta częśc jest lepsza od pierwszej, nie jest już subiektywną oceną, a błędem merytorycznym. Wystarczy bardziej skupić się na scenariuszu, zdjęciach, przykładaniu uwagi do szczegółów, grze aktorskiej i od razu widać, że dwójka wypada niezwykle blado przy jedynce. Tu już nie czepiam się tego, co się komu podoba a co nie, bo kazdy ma prawo do wlasnej opinii, ale chodzi mi teraz o to, ze Wan zrobil w miaaarę niezły horrorek, jednak brak mu świeżości i powiela motywy typowych hollywoodzkich filmów ostatnich lat. Można obejrzeć, ale nic specjalnego. Mam nadzieję, że wyjdzie trójka i że będzie w kategoriach tej pierwszej, a o dwójce szybko zapomnimy, bo może to było takie zwyczajne potknięcie Wana.

Zgadzam się. O ile jakbym oglądał jedną części bez pamiętania drugiej to może byłoby inaczej, ale trafiłem na maraton 1 i 2 więc gołym okiem było widać różnice, które oczywiście wpływały na lepszy odbiór jedynki. Też mnie ten komputerowo wygenerowany Crooked Man rozwalił, że aż poczułem zażenowanie.

Crooked Man był grany przez Javiera Botet. Nie ma tam żadnej animacji komputerowej, to tylko bardzo wysoki, specyficznie zbudowany (z powodu choroby) aktor ;)

Masz rację. Nie zwróciłem uwagi na obsadę. Mimo wszystko wyglądało to jakby ktoś przy tym manipulował. W innych filmach wygląda naturalniej niż tu. :)

Tu się muszę zgodzić. Chociaż mnie się to nawet podobało, bo byłem przekonany, że to po prostu animowana poklatkowo kukiełka - co całkiem pasuje klimatem, patrząc na zabawkę z której "wyszedł" Crooked Man ;)

Ma to sens ;). Ja tam też moge być troche w nadmiarze nieobiektywny ze wzgledu na to, że jestem spaczony jedynką, która jest w tej kategorii filmu naprawdę świetna. Pozdrawiam.

To prawda, jedynka jest wspaniała! Mam nadzieję, że seria nie umrze i kolejne części będą na poziomie chociażby dwójki. Jest gorsza, ale nadal cholernie solidna i klimatyczna! Również pozdrawiam!

Problem w tym, że multum scen w filmie wyglądało bardzo sztucznie.

Popieram :) Jednak dałem 9, bo mimo wszystko film spełnił moje oczekiwania.

Zgadzam się w 10000000%

Powiem tak ta 2 cz to przy 1 cz. to kupa i w ogóle nie straszny, jeśli bardzo się boisz oglądając horrory to nie wiem po co to oglądasz, film nie powala na kolana widziałem lepsze i straszniejsze przy których pewnie byś zemdlała :)

Mogę zapytać jakie?

przesadziłem z tym zemdleniem np.; Coś (1982), Stygmaty (1999), Egzorcyzmy Emily Rose (2005), Koszmar z ulicy Wiązów, The Ring - Krąg (1998), Zejście 1i 2 cz. Martwe zło, Matrys 2008, Frontière(s)(2007) obrzydliwe- Srpski film(2010), Ludzka stonoga :) i tak mogę dalej ale nie mam czasu się rozpisywać.

Dzieki :) zgodzę się tylko z Koszmarem z Ulicy Wiązów i Evil Dead :) To jest mistrzostwo!

Nie do końca się zgadzam z tym, że horrory które wymieniłeś są straszniejsze. A jeśli chodzi o dwa ostatnie to przerażające jest to, że ktoś coś takiego wymyślił...

Ludzka Stonoga Ricky wcale nie jest dobry tylko pokrecony na swoj dziwny sposob i ten gostek Niemiec co im operke robil Mozna obejrzec ale z Cos masz racje Mialem na Dvd Specjalnie kupilem dla wielkiego sentymentu do klasyki Horroru Sf a Carpentera lubie tak jak kilka filmow Cravena i Hoopera

https://www.youtube.com/watch?v=9Kb8PAfsIY8

Zapraszam na recenzję ;D

Potwierdzam:-) Niedawno wróciłem z kina i mogę powiedzieć, że naprawdę świetny!!! Sporo "momentów", nieliczne osoby w sali reagowały tak jak trzeba;-) Czy lepszy od jedynki? Nie odważę się tego napisać. Jak dla mnie porównywalny.

Jak dla mnie o wiele straszniejszy i ciekawszy od 1. Nigdy nie widziałam lepszego horroru. Obejrzałam kilka godzin temu a do tej pory nie mogę wyjść z wrażenia. Niesamowite

nie widziałeś lepszego horroru? Obejrzyj Egzorcyste z 1973r.

ogladalam i nie uwazam zeby byl lepszy :)

To polecam Naznaczonego :) Fajny i klimatyczny horror.

Ja też nie zgadzam się z twoją opinią

Fenomenalny horror, arcydzieło w swoim gatunku.
Jak dla mnie genialnie zaplanowana fabuła, napięcie też jest dobrze budowane, tzw. "momenty" całkowicie nieprzewidywalne, nowy rodzaj straszenia- nie pojawia się nagle jakiś facet z piłą motorową (jak to w niektórych "horrorach"), ale Wan tak prowadzi film, że to nasza wyobraźnia podsyła nam najgorsze scenariusze i przez cały seans czujemy grozę i niepokój.
Do tego gra aktorska- mistrzostwo. Wilsona i Farmigę od zawsze uważałam za aktorów DOBRYCH i to wszystko, jednak po kolejnej części "Obecności" jestem pełna podziwu dla nich. Znakomicie wykreowali tak trudne postacie. Umieją zagrać wszystko- od zabawnych sytuacji, po powagę w scenach paranormalnych (do tej pory jestem pod wrażeniem momentu, w którym Warren rozmawiał z duchem), po skrajne przerażenie. Poza tym oni razem na ekranie to po prostu poezja. Pasują do siebie (aktorsko :D) jak nikt inny. Chętnie obejrzałabym więcej produkcji z tym duetem. Bo jak dla mnie to już legendarny duet ♥
Gorąco polecam!!!

błagam nie wypowiadaj się o horrorach, bo mało wiesz o tym gatunku... fenomenalny? arcydzieło? przecież to powielanie schematów i nie wprowadzanie niczego nowego do kanonu, jedynka zawiesiła poprzeczkę po prostu ZA WYSOKO

Drogi Użytkowniku, będę się wypowiadać o czym chcę i w jaki sposób chcę, bo mam do tego prawo, dopóki nikomu nie ubliżam. To po pierwsze.
Po drugie to tylko moja subiektywna opinia i mogę się nią podzielić na forum, bo do tego zostało stworzone.
Poza tym skąd wiesz, że mało wiem o tym gatunku? To, że mam odmienny gust od Twojego znaczy, że nic nie wiem czy jestem gorsza? Akurat horrorów obejrzałam wiele (proszę się nie sugerować Filmwebem, bo nie wszystko tu oceniam). Może nie interesuję się reżyserami, "tajnikami" czy metodami tworzenia horrorów i kanonów, jednak wyrobiłam sobie zdanie co mi się podoba, a co nie, co jest w stanie mnie przestraszyć, a co wręcz przeciwnie. "Obecność" (zarówno jedynka, jak i dwójka) podobały mi się niesamowicie, bo lubię ten typ horrorów, poza tym cała reszta (muzyka, scenografia i oczywiście aktorzy) bardzo przypadła mi do gustu.
Jaki Twoim zdaniem (bo wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że jesteś znawcą) horror zasługuje na miano "arcydzieła"?
Widzę też, że piszesz podobne komentarze pod wypowiedziami większości osób, którym horror się podoba. Jaki to ma sens? I tak nie zmienisz naszego zdania ani upodobań, a tylko marnujesz swój czas.

Nie przejmujcie się tym złamasem na Sz - widać że trollowy onanista , nudzący się przed kompem. Odpowiadając na jego wywody- karmimy niepotrzebnie. Ani tu merytoryki ani dyskusji. Nie karmić- sam padnie.
A film - świetny. :)

Sorry na Su :p

Hahaha :D Ja się nim w ogóle nie przejmuję, po prostu mam zwyczaj odpisywania ludziom na Filmwebie :P
Ale faktycznie widać, że troll- pod każdym pozytywnym komentarzem jego pouczenia i kazania xD

Tak to już jest, kiedy chce się na siłę przekonać kogoś do swojej oceny filmu. Równie dobrze ja mogę pisać pod każdym komentarzem nieprzychylnym filmowi, że ktoś musi to uznać za arcydzieło, bo to świetny film i mi się podobał. No właśnie, mi, nie każdemu. Ale cieszę się, że jest tyle pochwał wobec Obecności 2 ;) najbardziej mnie w tym filmie urzekł właśnie sam wątek Warrenów. Reżyser umiejętnie wydobywa piękno i dobro nawet w takim filmie. Swoją drogą nie wiem co niektórym nie pasuje w komputerowym Crooked Manie, przecież nie był zły. A zakonnica jako cień chodząca po ścianie, coraz bliżej w stronę obrazu, miałem ciary :D no i I can't help falling in love with you urzekło mnie całkowicie ;)

Troll.

Też mogę Ci się spytać dlaczego twierdzisz, że jestem trollem? Bo zakwestionowałem twoją "opinię"? Wow. Również widziałem horrorów w życiu wiele, i pierwsza część "Obecności" cholernie mi się podobała, dlatego poszedłem do kina na dwójkę, więc nie dziw się, że mogę być trochę wściekły na Wana. Nie rozumiem jak możesz ocenić to na 10 i dać tyle samo jedynce. To dwa kompletnie różne poziomy. Nie będę się powtarzać, a jeśli chociaż przemówię do rozsądku jednej osobie na 20 to i tak sukces.

Horror arcydzieło? Egzorcysta. Polecam.

Twierdzę, że jesteś trollem, bo pod (prawie) każdym postem, w którym ktoś zachwyca się "Obecnością 2" piszesz, że to bezsensowny film, itp, a do tych, którzy wyrażają swoje zdanie mówisz, żeby "nie wypowiadali się o horrorach, bo mało wiedzą o tym gatunku". Poza tym dlaczego napisałeś opinia w cudzysłowie? To brzmi lekceważąco.
Nie rozumiesz i prawdopodobnie nie zrozumiesz, bo ile ludzi, tyle gustów. Nie wszystko się wszystkim musi podobać i zdania są odmienne.
"Egzorcystę" akurat widziałam; faktycznie świetny horror.

Dlaczego nie możesz zrozumieć, że masz kiepski gust a ja go po prostu ci wytykam? Niektórzy ludzie (w tym ty) nie mają dużych wymagań i rozdają dziesiątki na lewo i prawo zupełnie nieświadomi swojej jakże małej wiedzy na temat filmów. Wtedy moja kolej.

Możesz nazwać mnie spamerem, ale nie trollem. Wypraszam sobie.

I oceniłabyś "Egzorcystę" na tyle samo co "Obecność 2"? To byłoby bluźnierstwo dla gatunku.

Skąd wiesz, jaki mam gust? Stwierdzasz to tylko po mojej jednej ocenie? W tym momencie ja sobie wypraszam.
I tak, oceniłabym "Egzorcystę" na tyle samo, co "Obecność 2".

Mogę cię o coś zapytać? Chodzisz i wytykasz wszystkim, że są Januszami horrorów bo podobała im się "Obecność 2", niekiedy bardziej niż część pierwsza. Mógłbyś napisać jakie nowe horrory (tak z ostatnich 4 lat) są dla ciebie warte uwagi? Rzucanie na prawo i lewo klasykami to głupota, bo to, że film powiela jakieś schematy stosowane w gatunku grozy od lat nie znaczy, iż nie może być dobry czy straszny. Równie dobrze można oglądać tylko w kółko klasyki bo przecież i tak niczego nowego nie wymyślono. Także zamieniam się w słuch. Nie piszę tego złośliwie, chociaż twoje wypowiedzi wyraźnie takie są, naprawdę chciałbym wiedzieć dlaczego tak bardzo sequel "Obecności" jest be i co takiego w ostatnich kilku latach go przewyższa.

Można powielać schematy (np. "rodzina wprowadza się do nawiedzonego domu") nie robiąc kalki z innych filmów. Wystarczy wyobraźnia. To mieliśmy w pierwszej części "Obecności", która była bardzo świeżym filmem, a opowiadała o tym o czym opowiadało tysiąc filmów przed. Wszyscy myślą, że jestem hejterem sequelu, a specjalnie wybrałem się rano w sobotę do kina, bo miałem wielkie nadzieję co do tego filmu. To mnie najbardziej boli, że James Wan nie postarał się. Nie wiem jak wyglądała sytuacja za kulisami, bo podejrzane jest te kilka osób, które pisało (a raczej poprawiało) scenariusz. I co się dziwić, że wyszło co wyszło. Na kwestie techniczne nie ma co narzekać, tylko na scenariusz.

Tak z ostatnich 4 lat? Cieszę się, że napisałeś "warte uwagi", bo za dużo tych dobrych horrorów nie powstało.

Zacznę od najlepszego.

"It follows" - genialny film, po prostu genialny, dawno czegoś takiego nie mieliśmy, chyba od czasu "The Ring", mam nadzieję, że kiedyś stanie się kultowy.

"As Above, So Below" - drugi pod względem jakości, klimatyczny horror found footage (podgatunek jak widać nie umarł śmiercią naturalną i nadal ma sie dobrze)

Do mojej trójcy ostatnich lat dodam nową pozycję. To co prawda bardziej thriller, ale śmiało może stawać w szranki z horrorami:

"The Invitation" - atmosfera w tym filmie jest nieziemska, sami czujemy się jakbyśmy byli w środku, pomysł też niebanalny, a najlepiej przed seansem o nim nic nie czytać i po prostu oglądać.

Poleciłbym ci też
"What We Do in the Shadows" (crossover dokumentu, komedii oraz horroru), "You're Next" (całkiem całkiem, dopóki nie zamienia się w slashera), "Cabin in The Woods" (bezczelnie oryginalny) oraz "Evil Dead" (remake z 2013 roku, dużo gore, ale jest czego się wystraszyć).

"Grave Encounters" pewnie oglądałeś.

No i na sam koniec film, który wielu określa mianem najlepszego horroru 2015 roku. A mianowicie "The Witch". Z nim mam największy problem. Z jednej strony mamy coś bardziej ambitnego niż pierwsza część "Obecności", coś bardziej artystycznego niż wszystkie horrory, które wymieniłem razem wzięte, ale z drugiej strony brakowało mi w tym filmie zbyt wielu rzeczy, żeby przyznać mu tytuł najlepszego horroru minionego roku. Tak czy inaczej, BARDZO warty uwagi. Jedna scena na zawsze zapisze mi się chyba w pamięci.

A na co mieć oko w najbliższej przyszłości?

Na "Lights Out". Nie mogę się doczekać, bo po zwiastunie film prezentuje się znakomicie. Miejmy nadzieję, że rozczarowania i powtórki z rozgrywki nie będzie. :)

No proszę, przyznam źle cię oceniłem i spojrzałem z góry jak na kogoś z kim nie warto w ogóle wdawać się w dyskusję. Wziąłem cię jak sam napisałeś za typowego "hejtera". Mój błąd, przepraszam.

Z wymienionych przez ciebie filmów nie widziałem trzech: "What We Do in the Shadows", "The Invitation" i "The Witch" z czego za ten ostatni miałem zabrać się na dniach bo nadrabiam trochę zaległości (wczoraj przykładowo widziałem całkiem świeży "The Boy"). Zgodzę się, większość wymienionych przez ciebie filmów jest rzeczywiście dobra, ale chyba tylko "It Follows" mógłbym uznać za coś ponad to, niesamowicie klimatyczny i trzymający w napięciu film.

Jeszcze wracając do sequelu "Obecności", sądzę po prostu, że ten film nie zasługuje na lincze bo jest po prostu dobry. Może rzeczywiście nie umywa się do pierwszej części (moim głównym zarzutem jednak byłyby tu niekiedy bardzo tanie sztuczki wykorzystane aby nas nastraszyć), ale ma kilka momentów gdzie można poczuć grozę. Ponadto jaka druga częśc by nie była i tak jest lepsza niż większość horrorów, które teraz trafiają do kin, a już szczególnie sequelów. Chociażby przytoczę tu "Sinister" gdzie "jedynka" miała całkiem fajny klimat całkowicie zaprzepaszczony w części następonej.

Co do "Lights Out" widziałem tylko trailer w kinie, ale nastroił mnie na ten film niesamowicie. Szczególnie, że widać iż reżyser chce nas straszyć przede wszystkim naszą wyobraźnią.

Jak można powiedzieć komuś że ma kiepski czy zły gust ? ;/ o gustach się nie dyskutuje! każdy ma prawo lubić to, na co ma ochotę, oraz wyrażać swoje zdanie. Po to jest forum. Nie rozumiem jak można w ten sposób krytykować cokolwiek.

Nie istnieje coś takiego jak słaby czy dobry gust. Każdy człowiek ma inny i o gustach się nie dyskutuje.

Dyskutuje się głownie o gustach.

Tekstu o gustach się nie dyskutuje głównie używają osoby o
małej wiedzy w danej dziedzinie. O gustach jak najbardziej się dyskutuje.
Wraz z wiedzą i doświadczeniem gusta przeważnie zmieniają się na lepsze. Przypadek ? Nie sądzę :)

Jedna wielka bzdura. Dyskutuje się o filmach a nie o gustach. W innym wypadku kręcili by tylko jeden gatunek filmów, bo przecież wszystkim musi się podobać to samo. I gust się nie ma prawa zmeinić czy na lepsze czy na gorsze, bo zawsze pozostaje jeden niezmieniony, inny u każdego człowieka.

Mój gust w latach 1985-2000 był powiedziałbym przeciętny.
W tym czasie obejrzałem ok 2500 filmów.

Od 2001 roku skupiłem się na kinie ambitnym i artystycznym, by obejrzeć wszystko co wysoko cenione z Europy, Azji i Stanów od początku XX wieku. Obejrzałem przez ostatnie 16 lat ok 5500 filmów, z czego ponad 3000 filmów to nie było kino rozrywkowe.
Mój gust jest z 10 razy lepszy niż 20 lat temu.
Zwracam uwagę na każdy detal, reżyserię, scenariusz, aktorstwo, dialogi, przesłanie, oryginalny pomysł, klimat, montaż, muzykę, scenografię, kostiumy.

To tak samo jak jeden człowiek całe życie zadowoli się średnio urodziwą kobietą.
Inny będzie chciał urodziwą, ale na wszystko inne będzie mało zwracał uwagę i w sumie będzie miał byle jaką, ale urodziwą, bo będzie miał klapki na oczach :)
A jeszcze inny będzie wymagał, żeby kobieta była urodziwa, inteligentna, fajna, wartościowa, nie może być materialistką, egoistką, wariatką, musi mieć jakieś wartościowe hobby, musi być zgodna, musi być szczera. Nie może mieć złej przeszłości, że najgorzej traktowała wartościowych facetów,
a była łatwa dla najpłytszych, którzy kopulują z dużą ilością samic i traktują kobiety przedmiotowo (sławni/przebojowi/zamożni/przystojni) Nie mogła z takimi w przeszłości godzić się na seks bez zobowiązań, być wykorzystana, dawać się na tacy, być okłamywana/zdradzana itp A takie kryteria mało która kobieta urodziwa przechodzi więc nigdy nie będzie niczym innym jak przedmiotem do kogoś z wysokim poczuciem własnej wartości, a inni padają z wrażenia na jej widok i zachwycają się w sumie byle czym wyglądem.

@Sugetzu, ja odniosę się tylko do jednej Twojej wypowiedzi: "Dlaczego nie możesz zrozumieć, że masz kiepski gust a ja go po prostu ci wytykam?" - daruj sobie pisanie takich rzeczy innym użytkownikom, bo jak wiadomo: "de gustibus non est disputandum" lub jak kto woli: O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE. Możesz mieć swoją odmienną opinię ale sorry, nie obrażaj innych użytkowników na forum, bo to źle świadczy o Twojej kulturze osobistej. <zniesmaczona>.

To co robisz na tym forum skoro o gustach się nie dyskutuje? Usuń konto i żyj w przeświadczeniu, że znasz się na filmach i masz ekstra gust. Nie kieruję tego tylko i wyłącznie do Ciebie, ale do wszystkich, którzy na rzeczowe argumenty odpowiadają takimi banalnymi frazesami.

Co Ty w ogóle mówisz do mnie? Nigdzie nie powiedziałam, że jestem ekspertem kina, ani, że mam ekstra gust. Przy tych moich zaledwie 900 ocenionych filmach nie jestem nawet raczkującym bobasem w kwestii znajomości filmów i mam tego pełną świadomość. Wyczuwam błąd merytoryczny. ;) Skończę strzępić sobie na Ciebie język, bo szkoda go na ludzi bez kultury osobistej. Miłego bycia smutnym sfrustrowanym hejterem. ;)