Człowiek chce obejrzeć film, a tu nie da rady bo napisy przeszkadzają. Jak będe chciał sobie poczytać książke to pójde do biblioteki, a w kinie chce oglądać film, a nie czytać. Pozostaje mi tylko czekać aż film wyjdzie na dvd, albo ktoś wrzuci do sieci wersje z lektorem IVO . Przez to że w kinie są napisy, nie mogę obejrzeć horroru na , który czekałem z niecierpliwością. Co za żenada .
Przede wszystkim chyba nie ma ŻADNEJ osoby na świecie, która perfekcyjnie uczyłaby się angielskiego (tudzież innego języka) tylko po to, by obejrzeć film, tak więc twój argument jest inwalidą:)
Oglądanie filmów tylko z lektorem świadczy nie tyle o indolencji lingwistycznej, co o człowieku w ogóle - ignorancja wobec dzieła kultury, jakim jest film - idąc twoim tokiem rozumowania w Luwrze przy takich obrazach jak Mona Lisa powinna być wywieszona tabliczka z interpretacją, by osoba oglądająca nie musiała się męczyć własnym myśleniem...
Są filmy, które z polskim dubbingiem dostają prawdziwego kopa (Szeregowiec Ryan, Nienawiść) ale są to jednostki, w całym zalewie gówna jakim jest dubbing - nie tylko polski ale w pojęciu ogólnym. Dla mnie osoba z nastawieniem "bez lektora nie obejrzę" nie nadaje się do dyskusji nad jakimkolwiek filmem.
A to, że "akurat w horrorach dialogi są najmniej istotne" to już nie wymaga żadnego komentarza :D
Widzę, że mamy do czynienia z takim typowym "polaczkiem". Wszystko co polskie, jest dobre, ale już coś nie polskie, to złe. Tu szczególnie mam na uwadze filmy ocenione przez Ciebie, większość to polski chłam. "Ciacho" - 10, "Kac Wawa" - 8, itd... Serio? Ok. Tobie takie filmy podobają się, ale dla mnie to świadczy o Twojej głupocie, zacofaniu, bezguściu i o tym, że jesteś raczej tępym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie rozmowy z kimś takim, bo po takich filmach, co taka osoba może mieć do zaoferowania w rozmowie z przeciętnie inteligentnym człowiekiem? Dla mnie nic. Także perfekcyjnie identyfikujesz się z tym badziewiem. Dobra, trochę zboczyłam z tematu...
Co do tego wątku, to rozumiem, że są ludzie wolący filmy z lektorem, sama czasami jakiś film wolę obejrzeć z lektorem, chociaż i tak częściej oglądam z napisami. Ale za nic w świecie nie rozumiem, jak można bredzić, że napisy psują frajdę z oglądania filmu i woleć tandetną Ivone od napisów i na dodatek pisać, że przez napisy nie chodzi się do kina. Żenada do potęgi, Boże w jakim ja kraju żyje... I jeszcze śmiesz napisać, że denerwują Cię głosy aktorów, bo nie lubisz obcych języków hahahahaha. Człowieku jesteś głupi, jak but. Zamknij się w domu i nie wychodź do ludzi. I, że Ty niby jakiekolwiek książki czytasz? Chyba padnę, podaj przynajmniej kilka tytułów, bo jestem ciekawa, czy Twój marny gust sięga także tam. Zauważyłam, że nie tylko ja Cię kojarzę z innych tematów, w których także nie popisałeś się inteligencją. Szkoda, widzę że Twoja głupota jest już nieodwracalna.
Wszystkie książki Aleksandra Dumasa, w szczególności Hrabia Monte Christo, Wicehrabia de Bragellone, Człowiek w żelaznej masce, Trzej muszkiterowie. Dalej całą Trylogie Sienkiewicza znam w całości, mogę cytować z pamięci . Wszystkie książki Jamesa Patterssona, ostatnio przeczytałem trylogie Millennium Stiega Larssona. Dużo książek Kinga przeczyałem jest ich zbyt wiele nie chce mi się wymieniać tytułów ostatnich podobał mi się Joyland. Wyobraź sobie , że mature zdałem beż problemu , Nie obrażaj ludzi którym podobają się głupie komedie , przypadkiem spotkałem kiedyś swojego profesora od polskiego z liceum na filmie Ciacho właśnie w kinie i powiedział , że od czasów Misia to jeszcze się tak nie śmiał na polskiej komedii, więc myśle, że to troche nie na miejscu stwierdzenie, że ktoś jest tępy bo podobało mu się Ciacho czy Kac Wawa. Co do filmów z lektorem to uważam , że napisy psują całą przyjemność z oglądania, bo jaka to przyjemność czytać napisy zamiast oglądać film. Jak ktoś napisał kilka postów wcześniej, czyta to się książki lub gazety a film się ogląda, dlatego wolę nawet tą durną ivone bo przynajmniej mogę obejrzeć film .
Skoro Tobie naprawdę aż tak wielką trudność sprawiają napisy, że nie chodzisz do kina i wolisz z ivoną oglądać, to człowieku masz problem i to wielki. Bo jak napisałam wcześniej, potrafię zrozumieć, że ktoś woli z lektorem i stara się z lektorem filmy ściągać, ale nie spotkałam się z takim przypadkiem, żeby z napisami w ogóle niczego nie oglądać i zrezygnować przez to z filmu w kinie. Żałosne i śmieszne zarazem. Głupia komedia czasami śmieszy, przyznaję, ale to nie powód, żeby oceniać ją na "arcydzieło". "Ciacho" i arcydzieło aż nóż w kieszeni się otwiera. Nie każdy człowiek z etykietką "profesor" to człowiek inteligentny, szczególnie jeszcze od polskiego... A to świadczy tylko, że Twojemu profesorowi od czasów "Misia" popsuł się gust i to diametralnie. A niektórych ludzi po prostu nie da się nie obrazić, w tym przypadku Ciebie ;)
Nie rozumiem czemu obrażasz ludzi, którzy mają gust inny niż Twój? Zgodzę się, Ciacho czy Kac Wawa arcydziełem nie jest, ale jemu się podobają te filmy, a Tobie nie, ale to nie jest powód do obrażania innych.
Z filmami jest tak samo, jedni wolą napisy inni lektor, a jeszcze inni dubbing. Dlatego nadal nie rozumiem o co wam ludzie chodzi? Wygląda na to, że nikt nie może wyrazić własnej opinii. Ja sama preferuję filmy TYLKO z napisami, a do ludzi, którzy wolą lektor, nic nie mam, ale to z ivoną to lekka przesada...
brak lektora = lepsze efekty dzwiekowe! a jak ktos ma problem z czytaniem i rozlozeniem uwagi na dwie rzeczy jednoczesnie no to ma problem ;)
Ja tam nie mam problemu bo mi niepotrzebne lepsze efekty dźwiękowe, zresztą nie zauważyłem żeby lektor w czymś w filmie przeszkadzał .
według mnie powinni zrobić dwie opcje z lektorem i bez jeżeli na DVD wychodzą obie wersje to jaki problem zrobić to wcześniej i puszczać w kinie. osobiście tez nie lubię ''czytać filmu'' i z tego powodu chodzę rzadziej do kina także po części rozumie smalczyka 130.
moim zdaniem idąc na film do kina chodzi o efekty ! bo jest różnica oglądając go w domu , a w kinie .. w domu nie ma tego napięcia , nie ma tak zajebistych efektów . no chyba , że se skoczę na polski film to pies pogrzebany..
Jak film to tylko z napisami.lektor psuje caly klimat, a dubbing to juz w ogole porazka..pozdrawiam
I bardzo dobrze, że nie ma lektora ani co gorsza dubbingu - brr.
Co do odpowiedzi na pytanie: cały myk polega na tym, żeby film trafił do polskich kin jak najszybciej po zagranicznej premierze, bez rażącego opóźnienia, a nagrywanie lektora napewno by to opóźniało, nie sądzisz? :)
Jak Ci bardzo zależy na lektorze, to czekaj aż filmy ukażą się na dvd!
Nooo stary, tobie podobnych to dzisiaj tylko wyśmiać można (temat napisów). Mnie często lektor drażni a ivo jest dla mnie jedynie ciekawostką która jest bardzo potrzebna ale głównie ludziom schorowanym. Dopóki filmy oglądałem tylko w tv to i ja byłem wówczas w grupie tych leniwych którym wszystko jedno byle z lektorem. Przyszedł internet, zachłanność na anime i się człowiek przestawił. Pojęcia nie masz jakie postępy zrobiłem z moim angielskim czytając angielskie tłumaczenia do oryginalnych japońskich ścieżek dźwiękowych czy mang. I o ile ułatwiło mi to dostęp do pozycji do dzisiaj nie wzbogaconych o polskiego lektora czy polskie napisy. A tobie się po polsku nawet czytać nie chce. Zbyt wiele tracisz na tym.
Co się z wami ludzie dzieje ?
Ile razy mam tłumaczyć. Czytam książki, przynajmniej jedną w miesiącu, codziennie rzeczpospolitą, przegląd sportowy itp, itd. Czytanie napisów nie jest dla mnie problemem , problemem dla mnie jest jednoczesne czytanie i oglądanie filmu, bo żeby przeczytać napisy, muszę zerknąć na dół ekranu, a wtedy nie widzę pozostałej części ekanu.
"Czytam książki, przynajmniej jedną w miesiącu"
Chyba książki z serii "Poczytaj mi mamo" a może ty czytasz jakieś pierdoły o żabach i na siłę próbujesz zainteresować tym innym.
Ile razy mam tłumaczyć. Czytam książki, przynajmniej jedną w miesiącu, codziennie rzeczpospolitą, przegląd sportowy itp, itd. Czytanie napisów nie jest dla mnie problemem , problemem dla mnie jest jednoczesne czytanie i oglądanie filmu, bo żeby przeczytać napisy, muszę zerknąć na dół ekranu, a wtedy nie widzę pozostałej części ekanu.
Miło że założyłeś ten wątek.Jesteś najlepszym przykładem na to że przy kasach kinowych powinno się sprawdzać nie tylko wiek ale i iloraz inteligencji.Absolutnie nie chcę Cię obrazić ale Twoja nieumiejętność połączenia obrazu z napisami spowoduje że nie zrozumiesz danego filmu. Niemożność połączenia tak błahych rzeczy sprawia że należysz do grona kinomaniaków z ograniczoną inteligencją.Też mam kilku znajomych którym napisy przeszkadzają,zazwyczaj wtedy proponuje im nieco bardziej przyswajalny repertuar jak np. Shrek(lektor) bądż kac wawa(nie potrzeba napisów).
aha, już nie mówiąć o tym, że NIE UMNIE czytac. ja mogę przeczytać średnio trzy razy każde napisy w kinie....
Polecam wykonać test inteligencji, bo być może nawet nie wiesz, że przysługuje Ci renta...
Co roku robię test na iloraz inteligencji, w zeszłym roku miałem 126, w tym roku 128 .
Po pierwsze, zobacz jak sie daje przecinki przy uzyciu slowa "który/a/e" , pozniej rozwaz kwestie tego, ze w kinie jest wersja kinowa. i nowe praktycznie premierowe filmy nie maja jeszcze dobrze nagranego lektora, jakbys nie zauwazyl :p Animowane i familijne filmy maja lektor lub juz dubbig , bo to ze wzgledu na dzieci, ale jak ktos wspomnial, po cholere lektor w horrorze skoro to nastopj muzyczny ma byc utrzymujacy w napieciu. Jesli wolisz sluchac z ivo to pozdrawiam, ale o gustach sie nie dyskutuje. Poza tym, film jest naprawde dobry i go polecam ;)
Pozwolę się wtrącić. Nie rozumiem autora tematu. Ja uwielbiam filmy po angielsku z napisami polskimi a czasem zdarza mi się oglądać filmy po angielsku bez napisów, szczególnie przy starych produkcjach. W kinie cudownie jest słyszeć oryginalne niczym nienaruszone głosy aktorów, co jest bardzo ważne ponieważ jeszcze bardziej się czuje głębie filmu i emocje wyważane przez bohaterów. Nie ukrywam że oczywiście oglądam też filmy z dobrymi lektorami ale jak mam do czynienia z filmem z napisami to nie marudzę tylko z przyjemnością oglądam. A do kina chodzę coraz częściej bo nudzi mnie ściąganie filmów, albo oglądanie ich na necie, łatwiej mi zapłacić 19 albo 14 zł i w luksusie obejrzeć film na dużym ekranie. Pozdrawiam.
MIESZKAM W POLSCE, WYJEŻDŻAĆ NIE ZAMIERZAM. I NIE BĘDE SIĘ UCZYŁ JĘZYKÓW, BO MI TO DO NICZEGO NIE JEST POTRZEBNE.
Weź się za jakąś uczciwą robotę bo siedzieć i pierdoły wypisywać to kożden jeden by chcioł, a robić to nie ma komu.
Pracuje w sklepie ALkohole 24H , laptopa mam non stop odpalonego jak nie ma klientów to pisze.
Niestety, w pracy pić nie można, mam kontrole przed rozpoczęciem pracy i po zakończeniu . W pracy tylko sobie zajarać moge, tego mi nie udowodnią na szczęście.
to wlasnie widac ze masz tylko mature :) i zero oleju w glowie po twoich wypowiedziach nie bardzo widac abys czytal te ksiazki i po tym co piszesz. I gdybys ten angielski znal to wiedzialbys ze nie musisz sobie nic tlumaczyc bo rozumialbys wszystko tak jak to co czytasz. no chyba ze masz odychanie i myslenie polaczone jedna zylka wiec kiedy myslisz to sie dusisz a jak oddychasz to nie myslisz cala filozofia
Nigdzie nie napisałem, że dobrze znam angielski, znam jedynie podstawy , a to nie wystarczy żeby obejrzeć cały film. Zresztą nawet jakbym znał perfekcyjnie i tak oglądał bym film z lektorem .
Jeśli chcesz pójść do kina na film z dubbingiem to polecam bajkę :) zgadzam się tutaj z większością, nie umiałabym siedzieć i słuchać polskiej gadaniny przy anglojęzycznym filmie (w dodatku kinie).
To ciesz się , że nie mieszkasz w niemczech, tam każdy aktor ma swojego aktora od dubbingu. Mojej siostry narzeczony jak poszli u nas w warszawie razem do kina, to nie mógł uwierzyć że napisy są, wręcz w szoku był .
Nawet nie chciałabym tam mieszkać :) Niezbyt podoba mi się ten kraj. Wolę anglojęzyczne kraje. Jak w telewizji słyszę ich akcent to od razu przełączam na inny kanał...
Francja to kraj miłości bym nazwała, ale do kina bym się pójść nie zdecydowała. Z prostej przyczyny. Jeżeli tam jest dubbing to bym nic z francuskiego nie zrozumiała :D
Siedzi Smalec dzisiaj w domu, jara zioło pokryjomu, oj ostrożnie z tym ziółeczkiem, z mózgu ma już ostrą sieczkę
powinni puszczać dany film na sali z lektorem i na sali z napisami. również wku8rwia mnie brak lektora czasami np w komediach.. horrory swoją drogą ale inne filmy powinny mieć lektora.. człowiek nie po to płaci by jeszcze czytać..
To by było idealne rozwiązanie. Dziwi mnie to, że tak nie ma, jak kupujesz płyte dvd z filmem masz do wyboru, lektor bądź napisy. W kinie powinno być tak samo, płacę za bilet to wymagam .
a ja się wtrącę ponownie. Co wam do tego, że jedni wolą napisy a inni lektor? Bo nadal nie rozumiem o co się tak spinacie
Wiesz co, tak w sumie to nie ma się co chwalić tym, że nie nadążasz za napisami. Przeciętny człowiek jakoś spokojnie daje radę jednocześnie oglądać i czytać. Lektor strasznie psuje film aczkolwiek w skrajnych przypadkach sama korzystam z tej opcji. I tak śmieszniejszy jest ten system oceniania "daje 1 każdemu filmowi z tego gatunku bo nie spodobał mi się jeden czy dwa, to chyba normalne, nie?" Otóż nie. To samo z ocenianiem każdego filmu jakiegoś reżysera bo jeden się nie spodobał... Jakiś bezsensowny ten system. Nie dziwię się, że dobrym filmom dajesz 1 a chłamom po 10 i serduszka, skoro nie obejrzysz żadnego bez jarania.
A i radzę sprawdzić w słowniku, gdzieś w internecie pojęcie "troll', bo to że ty go nie uznajesz, nie oznacza że ono nie istnieje. Czy tego chcesz czy nie, idealnie wpasowujesz się w definicję.