Ludzie!!!
Spojrzyjcie na ten film nie jak na science-fiction, tylko jak na film oparty na FAKTACH. To nie jest
typowy horror, który ma przestraszyć, bo gdyby takie było jego przesłanie, to ten reżyser nie miałby
z tym najmniejszego problemu. Film ma uświadomić ludziom poważny i realny problem, który
może spotkać każdego człowieka i pokazuje gdzie szukać pomocy.
Wierzcie mi, wiem dokładnie o czym piszę. Nie życzę największemu wrogowi, żeby się o tym
przekonał.
Trochę się z tym zgodzę.
Czy zaś historia jest oparta na faktach, czy nie, tego nie jestem w 100% pewna. Zresztą wierzenie we wszystko co mówią nam media i fanatycy to zły pomysł. Nie twierdze, że szatana nie ma- jestem chrześcijanką i wierzę w Boga, choć odbiegam teraz trohę od tematu. Wracając według mnie nie powinniśmy lekceważyć złych mocy i demonów- jednakże nie dajmy się zwariować, nie będziemy przecież kąpać się w wodzie święconej i chodzić na wielogodzinne modlitwy. Na pewno nie powinniśmy na siłe udowadniać istnienia złych duchów- jakimiś tam tabliczkami, seansami, czy stawaniem przed lustrem z nadzieją ze zaraz wydrapie nam oczy mała Mary. Niektóre z nich są naprawde głupie, a ich zwolennicy giną często przez swoją głupotę, nie przez demony.
Możemy to trohę porównać do choroby- bronimy sie przed nią wierzymy w jej istnienie, bierzemy szczepionki- ale wcale nie musimy jej doświadczac, możemy zachorować, albo nie.
We wszystkim trzeba znaleźć złoty środek- ta zasada tyczy się wszystkiego na tej ziemi, podejrzewam zresztą ze gdzie indziej też.
Pozdrawiam
Ja rozumiem,że film ma tam rzeczy które były naprawde jak np.postać Warrenów,ale jak mam patrzeć na film,w którym zjawiska paranormalne jest pokazane bardziej po hollywoodzku niż jak jest naprawde traktować jakby to się naprawde zdarzyło ? Już bardziej w Egzorcyście pokazano to realistyczniej (pomijając kręcącą się głowę).
Dokładnie. Jak widzę posty ameb umysłowych, którzy piszą "ten horror mnie nie przestraszył" to aż mam ochotę palnąć w łeb i wyrzucić te chipsy, którymi się obżera do filmu. Niech poczytają książki o Edzie i Lorraine Warren, modląc się, aby coś takiego nigdy ich nie spotkało.