Hmm... usłyszałem o tym filmie, poczytałem o nagrodach o ciekawej historii, oglądnąłem i... no właśnie. Zacznę o tego, że śmieszą mnie rankingi "Najlepszy film wszech czasów według pisma takiego, magazynu takiego czy owakiego". Uważam, że ilu jest ludzi na świecie tyle jest najlepszych filmów, no może trochę mniej. Każdy ma inny gust i każdego pasjonują inne filmy. Nikt nie powinien (bo oczywiście takie prawo ma) stwierdzać, że ten czy tamten jest najlepszy na świecie. Słyszy się, że Obywatel Kane jest najlepszy dlatego, że wprowadza nowe rozwiązania. Ruchoma kamera, filmowanie z różnych perspektyw itd. no ok... i tylko dlatego ma być najlepszy? Ja mogę zrozumieć, że film ten dzięki wykorzystaniu tego, o czym napisałem przed chwilą otworzył przed twórcami nowe horyzonty, że filmy tworzone teraz w pewnym sensie się na nim wzorują. Zrozumiałbym, że film okrzyknięty został najbardziej nowatorskim dziełem w historii kina, poprzez te wszystkie "triki" reżysera, ale najlepszym? Raczej nie. Nie ma najlepszego filmu. Jest najlepszy film dla każdego człowieka z osobna i każdy powinien sobie wybrać go samemu. Mi osobiście nie przypadł jakoś specjalnie do gustu. Choć zdaję sobie sprawę, że dzięki temu filmowi dzisiejsze kino wygląda tak jak wygląda i chwała mu za to.