PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31279}

Obywatel Kane

Citizen Kane
7,8 57 779
ocen
7,8 10 1 57779
8,7 37
ocen krytyków
Obywatel Kane
powrót do forum filmu Obywatel Kane

Wyczytałem że ten film został wybrany najlepszym filmem XX wieku więc myśle kurde trzeba go zobaczyć.
Więc zobaczyłem....naprawde zmusiłem sie do tego. Film jest tak nudny że szkoda gadać cała masa gadaniny.
Oceniłęm go na 3 czyli słaby

Wiem że pewnie większość filmwebowiczów zjedzie mnie że jaki to prymitywny jestem że nierozumiem go itp.
Ale widocznie nieprzywykłem do takiego kina.

Kino to rozrywka czyż nie tak? Film ma bawić, "rozrywać", cieszyć. Ten film mnie nudził i to strasznie.

Polecam go tylko ze względu na to czym jest czyli "najlepszy obraz XX wieku" i to ludziom którzy nie boją się nudy.

Szczerze to nierozumiem co ten film ma że go wybrali "tym najlepszym".

Oldi

Ja kiedyś go widziałam, ale nie pamiętam go za bardzo. Chciałam do niego wrócić, skoro to taka "klasyka", ale jakoś nie mogłam się drugi raz zmusić. Ale dla mnie nadal najnudniejszym filmem jaki obejrzałam jest "Człowiek z marmuru" ;)

ocenił(a) film na 4
chica guapa

chcesz zobaczyć najnudniejszy film na świecie, gdzie niektórzy wręcz się spuszczają to będzie "Jesienna Sonata"

buntownik85

haha, na pewno obejrzę:P

ocenił(a) film na 9
Oldi

Po tym linkiem jest temat w którym Thonny wymienia kilka powodów (głównie technicznych) dla których "Kane" uważany jest za najlepszy film XXw.

http://www.filmweb.pl/film/Obywatel+Kane-1941-31279/discussion/Dlaczego+najwybit niejszy,183026

UNCLE_filmweb

Niestety powody techniczne za bardzo mnie nie przekonują, bo nie znam się na tym i właściwie mnie to nie interesuje. Film ocenię pod względem treści, muzyki, gry aktorskiej - zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że coś dobrego, bo widzę, że jest dużo dziesiątek.

chica guapa

Ja zawsze myślałem, że filmy kręci się dla widowni, a tu mamy chyba pierwszy przypadek, gdzie jak rozumiem jest to film dla filmowców i dlatego wszyscy kinomani winni ściągać czapki z głów.

Remiii

No właśnie zauważyłam taką tendencję - ten (czy też inny) film to "arcydzieło" nie ze względu na treść itp, tylko ze względu na to, że został nakręcony w takich, a nie innych czasach i wtedy był to nie lada wyczyn, bo jeszcze nikt się na tym nie znał, a poza tym postacie są filmowane z przodu a nie z boku i światło pada z góry, a nie z dołu, a operator kamery stoi z prawej, a nie z lewej. Rzeczywiście, film nie dla widzów "przeciętnych", czyli nie znających się na takich sprawach. Czyli film tylko dla pasjonatów techniki filmowej? I to jeszcze broniony przez nich jak świętość. Czyżby nie było w nim innych walorów, które może docenić "zwykły" widz lubiący dobre kino?

ocenił(a) film na 3
Oldi

Dokładnie też tak myślę. Obejrzenie tego filmu do końca to nie lada wyczyn

Oldi

"Kino to rozrywka czyż nie tak? Film ma bawić, "rozrywać", cieszyć."
:) Jeśli tylko tym jest dla ciebie kino to ja nie mam więcej pytań. Proponuję odpuścić sobie te bardziej ambitne filmy, a zająć się jedynie "rozrywającymi" (racja, śmieszne słowo) gniotami. Nie chcę nikogo obrażać, ale sposób myślenia i odbioru godny przedszkolaka.

ocenił(a) film na 3
adeck92

Dlaczego darować ambitne kino? Lubie ambitne kino. ostatnio zobaczyłem "Marnie" Hitchcocka, fajny film i ambitny. Ale jak widać Kaine jest dla mnie za ambitny.

Co do przedszkolaka to w takim razie na świecie są miliardy przedszkolaków bo miliardy lubią fajne i lekkie w odbiorze kino.

Skoro ty lubisz bardzo Obywatela Kaine'a to niechce nikogo obrażaćale pewnie jesteś nudnym zgredem :p

Oldi

Pewnie nie. Mając 20 lat trudno być zgredem.

adeck92

20-letni zgred

napruto

Nie da się :D

adeck92

Ale nawet oglądanie ambitnego filmu jest pewnego rodzaju rozrywką, jeśli kochasz kino

napruto

Pewnie, że tak. Ja osobiście bardziej się rozrywam na tym ambitniejszym kinie, po prostu jest bardziej relaksujące, choć nie pogardzę również lekkim, lecz na przyzwoitym poziomie filmem. To normalne.

ocenił(a) film na 8
Oldi

Nie nazwałabym chyba "Marnie" filmem "ambitnym". Jak dla mnie to raczej trochę nudnawe, przeciągane na siłę romansidło, stworzone na fali fascynacji psychoanalizą. Polecałabym raczej "Urzeczoną". Podobny temat, ale o niebo lepsza historia i gra aktorska :) A skąd to zniechęcenie do "Obywatela Kane'a" - nie rozumiem. Robicie z filmu jakieś ambitno-inletektualne nie wiadomo co, gdy tymczasem ja się na nim znakomicie bawiłam i podziwiałam Wellesa. Przecież to jest pierwszorzędna historia... Nie wiem, jak może się wydać nudna. A nie jestem specjalistką ani pasjonatem techniki filmowej i naprawdę nie zachwycałam się kątem padania światła. :) Wysnuwanie wniosku, że "Obywatel"podoba się tylko zgredom, jest co najmniej dziwne. I mocno krzywdzące, przede wszystkim. Cóż, co kto lubi.

ocenił(a) film na 8
mrs_robinson

A ja się interesuję techniką filmową, ale "Obywatel Kane" mnie jakoś nie pociąga, są inne filmy, których wkład w rozwój filmu jest większy, film Wellesa tak pod względem treści jak i w ogóle jest mocno przereklamowany, podobnie jak inna "świętość" "Casablanca".

ocenił(a) film na 8
denticulatus

No cóż, co do "Casablanki" zgadzam się w stu procentach.

ocenił(a) film na 7
adeck92

Wg mnie ciezko sie z nim nie zgodzic. Kino ma przede wszystkim bawic, byc rozrywka. Wszystko inne to mniej lub bardziej wazne dodatki.

ocenił(a) film na 10
Oldi

Najnudniejszy post jaki czytałem.

ocenił(a) film na 10
Oldi

bo to film nie dla idioty, którym jesteś.

ocenił(a) film na 3
grezyl

I kto to mówi. Prymityw co wyzywa ludzi od idiotów tylko jeśłi mają inne zdanie i rozdaje 9-tki i 10-tki na lewo i prawo.

ocenił(a) film na 7
Oldi

mówisz tak bo nie widziałeś "matni" polańskiego tam to dopiero jest nuuuuuuda

ocenił(a) film na 10
Oldi

typowe myślenie pokolenia MTV
"kino to rozrywka"
Kino to przede wszystkim sztuka.

ocenił(a) film na 8
GeorgePatton

film Andersona jednak bardziej mnie wciągnął, ale to pewnie przez Daniela, chociaz rola Wellesa takze znakomita.

ocenił(a) film na 10
GeorgePatton

W kinie jest miejsce i na rozrywkę i na sztukę.

ocenił(a) film na 8
Oldi

zdaję sobie sprawe , że nie dla każdego ten film jest ciekawy i arcydziełem. Ponieważ jest to film , który stanowi podwaliny filmu. Zrobić taki film na tamte czasy to sztuka, tym bardziej , że jest to pierwszy film Wellesa(podobno nawet nie wiedział gdzie i w jaki sposób ustawić kamerę;). Wiadomo, że na przeciętnym widzu nie robi wrażenia bo nie zwraca on uwagi na zdjęcia, kadry, ujęcia itp. Bo się na tym nie zna. Nie docenia tego. I owszem bo jak może skoro nie zauważa i nie umie analizować podstawowych rzeczy, z których jest zbudowany film. Musiałby uczęszczać na zajęcia z filmu tak jak, ja:) A nie każdy miał taką przyjemność. Ale jechanie tego filmu, że jest nudny itp to nietakt i świadczy o braku obiektywizmu. Ale wiadomo, każdy ma prawo do swojej opinnii.

ocenił(a) film na 9
szynszyl_galactica

Otóż to:-)

ocenił(a) film na 9
Oldi

On został wybrany najwazniejszym filmem, nie najlepszym. Po porstu musisz go docenic jako fakt- kazdy film ktory ktory lubisz, zawdzieczas Wellesowi. Tak jak musisz docenic wielksoc wynaleznia peirwszego telefonu, bo dizeki niemu masz dizsi komorke...

ocenił(a) film na 8
Hildefix

Ale w czym konkretnie film ten jest taki ważny, bo na razie to widzę przedstawione puste i zasłyszane frazesy.

ocenił(a) film na 9
denticulatus

Chociażby podstawową rzecz w filmie - narryacje. Obywatel Kane zaburzył coś co do tej pory nie miało miejsca w kinie i zaburzenie tego byłoby uznane za błąd, więc nikt nawe nie myślał że można coś takeigo zrobić, czyli zaburzyć linearność fabuły. Obywwatel zaczyna się od śmierci głównego bohatera, następnie mamy przyszłość, przeszłość, układankę, zaburzono czas jak to tylko możliwe. Bez tego nie miałbyś Allena, Almodovara, Tarantino, von Tiera...nie byłoby współczesnego kina.

Czymś, bez czego nie da się wyobrazić kina jest głębia ostrości - to Obywatel Kane wywarł na to wpływ(scena podpisywania kontraktu - na peirwszym planie ostra głowa bohatera, na drugim w ostrości podpisujacy człowiek, i nawet najdalszy, trzeci plan z człowiekiem przy scianie jest ostry. ) . Wcześniej, i jeszcze długo pozniej, uznano by za chore coś takiego: przecież to nienormalne, musi byc ostry pierwszy plan, a reszta to tlo. Ba, Kane stworzyl takze tym montaz wewnatrzujeciowy - w scenie gdy rodzice oddaja chlopca pod opieke urzednikowi zdarzylo sie cos niesamowitego: kilka planów, z któych kazdy , fabularnie, jest glowny, przedstawia wazne wydarzenia: na peirwszym planie rodzice rozmawiaja z bankierem, oddaja dziecko, na drugim planie okno, gdzie w oddali na trzecim widac chlopca który bawi sie saneczkami(i ten trzeci plan okazuje sie pod koniec filmu zawierajacy najwiecej tresci). Montaz, wykorzystanie zlozonosci ostrosci - Tarantino mu dorownuje, lecz ile lat pozniej!

Ba, nawet takie rzeczy jak żabia perspektywa(monumentalne ujecie czlowieka, kamera na wysokosci kolan ukazuje bohatera, widac niebo, sufit, wydaje sie nadludzki - Obywatel Kane robil takie rzeczy, ktore dzis sa oczywiste, wtedy byly wrecz zakazane. To smieszne, lecz dzieki niemu w filmie zaczeto pokazywac sufity i niebo xD) I zauważ, że każdy z opisanych elementów nie jest bajerem, lecz ma znaczenie dla odbioru filmu, scena z saneczkami jest genialna, przez scenariusz, na miare Memento, monumetalne ujecia podkreslaja wzlot Kanea, a perspektywa ptasia, umniejszajaca psoac, jego upadek, Kane tak wprowadza i gra tymi ujeciami, ze tego niezauwazasz, rozwijaja sie idealnie ze scenariuszem
No, glebia ostrosci, plany w ujeciu, trzeba wspomniec o fenomencie jednego ujecia, zamkniecia calej sceny w jednym ujeciu, bez ciec, montazu, ew. jako masterszot.
Nie muesze chyba wspominać o wielkości wprowadzenia opowiadania filmu z tzw perspektywy, i to zarowno kilku roznych osob, uczestnikow filmu, jak i osobno tradycyjnego spojrzenia widza?
Nie przypadkowo swoją drogą Nowa Fala Francuska wyrusła z inspiracji Obywatela Kanea ifilmow Alfreda :)

Saralem sie pokazac ze nie chodzi tylko o odkrycia formalne i narryacyjne, chciaz same wsobie pwooduja wielksoc filmu, lecz , iż wszystkie staranina zostaly wybrane, przez ten film nie ma słabych punktów, nie ma elementów które są niepotrzebne, to chyba jedyny film jaki znam, w którym każda sekunda oraz wszystkie elementy techniczne maja swoj sens.
A, nie wspomnialem o kwestii wyjścia z klisz gatunkowych - nie nazwiesz tego kryminałem, dramatem, filmem biograficznycm reporterskim., romantycznym, artystycznym, meaforycznym....a raczej jest tym wszyskim.
Ten film jest genialny, ponieważ na każdą najmniejszą scene można spojrzeć inaczej, zanalizować takie najmniejsze leementy jak ujęcia, ułożenie kadru, przedmioy, światło pod kątem artystycznym, fabularnym...
Przecież jakie znaczenie dla głównego sensu filmu ma samo pokazywanie przedmiotów bohatera! Nie wspominam o różyccze, saneczkach, lecz jego fetysze, jakis przedmiot na jego biurku w roznych okresach zycia, ktory np w jakim momencie samym faktem ze sie nie pojawia cos sugeruje(ten przedmiot mial historie , wspomnienie...wyrzucil go, wyrzucil wspomnienie) itp.
Nie chce mi sie juz psiac, bo jest jeszcze wiele waznych elemenow, w dziwkeu, obrazie, naryacji sposobie proukcji...odesle do kilkudziesieciu ksiazek analizujacych tylko ten jeden film. Dobranoc.


użytkownik usunięty
Hildefix

Co do tej to innowacyjnej narracji i nielinearności, to prędzej czy później filmowcy zaczęli by wpadać na pomysł zaburzania chronologii.

ocenił(a) film na 9

No i co do odkryć Kopernika - prędzej czy poźniej naukowcy zaczęliby wpadać na pomysł z obliczeniami gwiazd i ruchu ziemi :)

ocenił(a) film na 7
Hildefix

Taki frazes mozna podpiac pod kazde odkrycie ktore mialo miejsce. Ale wiadomo ze lepiej wczesniej niz pozniej dla ludzkosci przynajmniej .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones