PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31279}

Obywatel Kane

Citizen Kane
7,8 57 779
ocen
7,8 10 1 57779
8,7 37
ocen krytyków
Obywatel Kane
powrót do forum filmu Obywatel Kane

Właśnie skończyłem oglądać Obywatela Kane'a i nawet mi się podobał, ale do "Największego arcydzieła wszechczasów" to mu bardzo daleko. Fabuła jest średnio ciekawa, miejscami film mocno przynudza. To moje zdanie, ale wielu, jeśli nie większość kinomanów powie to samo. I wcale nie jestem 15-latkiem, który potrzebuje trzech wybuchów i strzelanin na minutę, żeby nie przysnąć, tylko zwykłym, porządnym widzem.

Wiele filmów uważanych dzisiaj za "fenomenalne, boskie arcydzieła", w swoim czasie przeszły bez większego echa. Tak było w przypadku Casablanki oraz tego właśnie Obywatela Kane’a. Gdyby były takie boskie, zauważonoby to od razu, tymczasem to po latach zostały dopiero wyidealizowane i wyniesione na piedestał. Bardzo często Ci, którzy teraz głoszą apoteozę temu filmowi, tuż po obejrzeniu była strasznie wynudzona, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy przyzwyczajeni do znacznie szybszej fabuły niż w latach 40-tych. Poźniej dopiero ktoś sobie poczyta w internecie i stwierdza, że to jest jeden z jego ulubionych filmów, wpadając w czystą manipulację i reklamę. Tak jak w sztuce, pseudokrytycy zachwycają się obrazami Picassa czy Jacksona Pollocka (niech ktoś sobie sprawdzi w Google Images jego Number 5 za 140 mln dolarów, jeśli o nim nie słyszał) i potem one schodzą za setki milionów, podczas gdy prawdziwa sztuka Rembrandta czy Velazqueza rzadko kiedy osiąga wartość kilkunastu milionów dolarów.

Racja, przeczytałem, że film zainicjował kilka chwytów reżyserskich i kinematograficznych, za to należy mu się uznanie, ale takich filmów, które coś zainicjowały było setki w historii kina. Ma ten film coś co by go czyniło jednym z najlepszych czy najważniejszych filmów w historii? Moim zdaniem nie.

Tak jak wielu powie, że Mona Lisa jest najwybitniejszym obrazem w historii, tymczasem wystarczy pójść do Louvre'u czy Museo de Prado, żeby zobaczyć jakie to gloryfikowanie jest bez sensu. Czysta reklama.

ocenił(a) film na 8
jfjsas07

Nie mam zamiaru Cię przekonywać do mojego zdania o filmie, tylko chciałbym zwrócić uwagę na parę kwestii które przywołujesz i uważam, że wymagają uzupełnienia.

"Gdyby były takie boskie, zauważonoby to od razu, tymczasem to po latach zostały dopiero wyidealizowane i wyniesione na piedestał." - Tu się nie zgodzę, bo sztuką i kinem (a także całą kulturą - w tym nauką) rządzą mody. Bardzo istotne prace, mogą w pierwszej chwili być odrzucone przez społeczność, zarówno znawców jak i tłumu. Impresjonizm np. był początkowo prezentowany w tzw. salonie odrzuconych. Nazwa Impresjonizm był pogardliwym epitetem.

Nie mówię, że tak było z obywatelem K, tylko uważam, że z tego, że coś jest genialnym dziełem nie oznacza, że od razu było przyjęte jako to genialne dzieło.

"Poźniej dopiero ktoś sobie poczyta w internecie i stwierdza, że to jest jeden z jego ulubionych filmów, wpadając w czystą manipulację i reklamę." - tu też chcę zauważyć, że jeśli ktoś zmienia zdanie co do pewnego utworu po poczytaniu o nim, nie znaczy, że został zmanipulowany, ale może również oznaczać, że to co przeczytał, postawiło przyswojony utwór w nowym świetle. Pozwoliło dostrzec to co stanowi o pięknie danego dzieła.

Nie przeczę, że znajdą się ludzie, którzy uważają, że "Słowacki wielkim poetą był" tylko dla tego, że wielkim poetą był. Ale jak ktoś mi szczerze, opowiada, że ten a ten film jest wg. niego arcydziełem, to nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć. To tak jakbym ja Ci powiedział: ten film Ci się na pewno podobał, ale żeby być nie-mainstreamowy, powiesz, że był średni.

"Tak jak w sztuce, pseudokrytycy zachwycają się obrazami Picassa czy Jacksona Pollocka (...) i potem one schodzą za setki milionów, podczas gdy prawdziwa sztuka Rembrandta czy Velazqueza rzadko kiedy osiąga wartość kilkunastu milionów dolarów."
-Jeśli chodzi o rynek sztuki, to faktycznie przyznam rację, że jest to swego rodzaju patologia - gra na giełdzie gdzie sprzedaje się to co się sprzedaje, bo zostało wypromowane.

Chociaż nie szafował bym określeniami "prawdziwa sztuka" - bo jest to pojęcie bardzo rozległe i Rembrandt, Velazquez, Picasso i Pollock swoje wnieśli do historii sztuki i jak dla mnie prace każdego z nich, są ciekawym obiektem, który można kontemplować, i jeśli chcesz mogę wg. mojej skromnej wiedzy, próbować obronić tych dwóch ostatnich.

"wielu powie, że Mona Lisa jest najwybitniejszym obrazem w historii, tymczasem wystarczy pójść do Louvre'u czy Museo de Prado, żeby zobaczyć jakie to gloryfikowanie jest bez sensu. Czysta reklama."
-Faktycznie, prawodopodobnie 90% osób przychodzących oglądać ją osób, przychodzi bo jak to nie zobaczyć mona lisy będąc w luwrze. Jest gloryfikowana przez ludzi, którzy nie są wstanie dostrzeć, dlaczego ten obraz jest genialny. Faktycznie tu reklama podziałała. - Co nie znaczy, że znawca nie dostrzeże tego, co jest istotne w tym obrazie.

Mathiej2

" Bardzo istotne prace, mogą w pierwszej chwili być odrzucone przez społeczność, zarówno znawców jak i tłumu. Impresjonizm np. był początkowo prezentowany w tzw. salonie odrzuconych. Nazwa Impresjonizm był pogardliwym epitetem. "

IX symfonia Beethovena była początkowo uznana za dziwoląga. I i II symfonia też nie od razu "rozwaliły" tzw. krytyków.
Także masz rację. Tak jest ze sztuką , że czasem wyprzedza swój czas.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones